5. Kiedy...

255 12 1
                                    

Chloe pov

Obudziłam się. Obok leżał mój oprawca. Byłam ubrana w bluzę, ale nie miałam bielizny. On miał ten sam strój co zawsze. Spał, a ja wykorzystując to poszłam znaleźć moje stare ubrania.

Po piętnastu minutach szukania znalazłam je w jednej z szuflad w toalecie. Ubrałam się szybko, po czym weszłam do poprzedniego pokoju. Chyba była to sypialnia, ale był tam stół i krzesła, więc chyba nie tylko.

Wtem ktoś objął mnie od tyłu. Przeszły mnie nieprzyjemne ciarki.  Zauważyłam  te same duże, chude ręce, na których było bardzo dużo blizn.

-A kto tu się wymyka? - Osoba za mną wyszeptała mi do ucha. Po głosie byłam już pewna, że to Jeff.

-Czułam się nie komfortowo i było mi zimno, więc poszłam się ubrać. - Odpowiedziałam obojętnie. - Poza tym, nie uciekłabym, bo nie znam tych okolic i zdechłabym z głodu, a ty przynajmniej dajesz mi jeść i mogę czasem wejść do twojego domu i się ogrzać. - Dodałam.

-Mmm... jesteś naprawdę inteligentna... - Mruknął mężczyzna kładąc swoją brodę na moim ramieniu.

-Tu mogę... przedłużyć swoje życie. - Powiedziałam.

-To znaczy? - Zapytał zdezorientowany morderca.

-Mam dwie opcje. Albo zostaje tu i umieram później, albo idę w las i umieram szybciej, ale boleśniej. - Wytłumaczyłam. - I tak umrę, bo taki psychopata jak ty prędzej czy później i tak mnie zabije, bo nie wytrzymałbyś psychicznie. - Dokończyłam.

Jeff tylko kiwnął głową, przysunął się jeszcze bliżej i mocniej mnie objął.

-A... kiedy mnie zabijesz? - Zapytałam. Wyglądał na zmieszanego i dość... zdezorientowanego.

-Nie wiem. A nawet jakbym wiedział to bym nie powiedział.  - Zapomniałem spytać. - Powiedział nagle. - Jak ci się podobał pierwszy raz i to w dodatku ze mną?

-Było... dobrze? Nie wiem jak to opisać. Było dziwnie, ale dobrze dziwnie. - Wytłumaczyłam. Chyba nie za bardzo zrozumiał. Nie dziwię się mu.

-Aha... - Mruknął.

TIME SKIP

Jeff pov

Gdy zobaczyłem, że moja ofiara już śpi usiadłem na łóżku i wpatrywałem się w nią.

Ma piękne rude włosy, lśniące, brązowe i duże oczy, jaśniutką i nieskazitelną cerę oraz pełne, czerwone... nie. Malinowe i soczyste usta.  - Mówiłem w myślach. - Cała jest piękna. Jest pociągająca i aż chce się ją torturować godzinami, co też robiłem przez ostatni miesiąc gdy była moim więźniem.

Patrzyłem na nią i rozmyślałem jaką kolejną rzecz napisać nożem na jej ciele, gdy magle spostrzegłem się, iż siedzę tu już pięć godzin.

-Hmm... w sumie dawno nie szedłem na łowy, a zajmowałem się tylko nią. - Uświadomiłem sobie. - Wiem! Pójdę do miasta i zrobię małe co nieco z mieszkańców i ponownie zostanę artystą. - Postanowiłem.

Chodzi o to, że Jeff rozczłonkowuje ciała swoich ofiar, gdy jeszcze są żywe, a później pisze najczęściej ich uciętymi palcami na najbliżej znajdującej się ścianie napis  Go to sleep, po którym można stwierdzić, że to zrobił właśnie on. DOP. AUT.

Wyszedłem z domku i pokierowałem się do jednego z drzew. Było ono tak ugięte, że bez problemu na nie wszedłem. Gdy byłem u korony skoczyłem na kolejne.

Zawsze, gdy chcę wyjść z lasu idę „dragą podniebną". Wtedy nikt mnie nie widzi, ale moja piękność czytaj: Chloe, mówiła, że w telewizji przedstawili mój wizerunek. Ktoś mnie namalował. Nie była to dobra wieść, ale i tak mnie nigdy nie złapią.

Już byłem w mieście, gdy na jakimś słupie nagle zobaczyłem zdjęcie Chloe.

POSZUKIWANA!!!

POSZUKIWANA!!!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dnia 18.04.1989r. Widziano ją po raz ostatni. Nazywa się Chloe Anderson i mieszka na ul. Saven 8/13. Jeżeli ktoś ją zobaczy niech zgłosi to na najblizszy jej domu posterunek policji, bądź pod ten numer:

843 127 664

Dziękuje

Zacząłem się martwić.
-A co jeśli ktoś zapuści się do lasu i znajdzie ją ze mną? - Pomyślałem. - Nie. To niemożliwe. Mój dom jest za dobrze ukryty.

Pobiegłem do pierwszego lepszego kiosku. Schowałem się na dachu, żeby nikt mnie nie zobaczył. Gdy już słyszałem tylko przewracanie kartek gazety, zeskoczyłem na dół. Złapałem cicho za klamkę i dyskretnie na nią nacisnąłem. W środku zobaczyłem staruszkę. Oparłem się o framugę drzwi i lepiej złapałem nuż.

-Często krzyczysz? - Powiedziałem pół szeptem.

-A co to za pytanie?! Nie krzyczę często! Po co miałabym to robić?! W ogóle kim ty jesteś młodzieńcze i co cię tu sprowadza?! - Mówiła podniesionym głosem. Przybliżyłem usta do jej ucha.

-Jeff... The... Killer... - Wyszeptałem zawiązując jej usta.

Starucha gwałtownie odskoczyła ode mnie. Chciała zdjąć bandankę z ust, ale ręce miała już przywiązane do krzesła. Próbowała krzyczeć lecz materiał uniemożliwił jej to.

-Nie uciekniesz, więc w myślach już się módl o pomstę do nieba. - Powiedziałem. Ona ścisnęła powieki i zaczęła coś mruczeć.

Zacząłem rozcinać jej policzki i ręce i patrzeć jak cierpi gdy kolejne krople krwi spadają na jej zielone dresy. Później zabrałem się za jej brzuch. Wyryłem na nim nożem Go to sleep, a później kreśliłem krwiste niezrozumiałe znaczki na jej udach. Czuła bardzo dużo bólu kiedy własnymi rękoma wyrywałem jej włosy i jak wierciłem jakimś niedawno znalezionym scyzorykiem w jej dziąsłach. Owy scyzoryk miał na sobie bardzo dużo grzyba. Z tego też powodu umarła by prędzej czy później. Postanowiłem ukrócić jej cierpienie i wolno i głęboko przeciąłem jej gardło. Była jeszcze odrobinę żywa. Z tego też powodu odciąłem od jej tłowia ręce i nogi. Z jednej z dłoni odciąłem mały palec. Krew była wszędzie, a ja zlizywałem ją z mojego noża.

-Bądź błogosławiona,
Lataj w niebie z aniołami,
Dla dobrych zatrzepocz
Białymi skrzydełkami.- Mówiłem rymowankę, gdy pisałem Go to sleep wcześniej odciętym palcem na małym oknienku.

Zabrałem jak najwiecej jedzenia, picia i innych potrzebnych rzeczy i uciekłem.

AUTOR

Siema! Sorki, że nie było trochę rozdziałów, ale byłem u babci i nie miałem internetu, więc no... jak coś to piszcie mi błędy i jeżeli chcecie czegoś typu tortury kogoś itp to piszcie w kom, ewentualnie na priv. Nowy rozdział pojawi się do końca tygodnia! Wgl to dziękuję PanikaKota za nową okładkę! Jest super❤️ Do nexta!❣️

Nigdy sobie nie wybacze... | Jeff The Killer [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz