S I E D E M N A Ś C I E

198 10 0
                                    

Victoria

Dzisiaj jest poniedziałek, wczoraj był ostatni dzień ferii. Masakra, pierwszy dzień szkoły, po dwóch okropnych, naprawdę okropnych tygodniach wracam do szkoły. Jeszcze w klasie jestem z tą szmatą Nicole, a Leondre jest w klasie równoległej (my: A, a on: C)....masakra. A co do moich relacji z Leo, to nie poprawiły się. I dobrze, chociaż z jednej strony, cholernie mi go brakuje.

Jest 6:51, do szkoły mam na 8:00, więc muszę zacząć się ogarniać. Postanowiłam pójść do łazienki, wziąć orzeźwiający prysznic. Ciało umyłam moim żelem o zapachu czekolady, a włosy szamponem o zapachu truskawki. Taka fajna słodka mieszanka.
Gdy już się wykąpałam, ciało wysuszyłam miękkim ręcznikiem, a włosy suszarką, po czym ubrałam czarną bluzę z napisem Kingdom ze sklepu Charliego, i czarne jeansy z dziurami na kolanach. A włosy pozostawiam rozpuszczone. Jeżeli chcecie wiedzieć na temat moich relacji z Charliem, to są normalne. Jak brat i siostra. Cieszę się, że mam tak kochanego brata, naprawdę.
Gdy już skończyłam poranną rutynę, poszłam do kuchni, żeby zrobić sobie śniadanie, na dole zastałam karteczkę:

Vic, Leo, Tills
Ja i Catherine pojechałyśmy do Tokyo, i wrócimy za 3 miesiące, mamy nadzieję, że nie rozniesiecie mieszkania.
Kochamy Was
Cate i Vicky💗

Super, kurwa zajebiście. Wiecie jak ja się cieszę? Tak kurwa bardzo, że aż wcale:)
Toć ja nie wytrzymam z tym palantem pod jednym dachem, jeszcze w dodatku bez dorosłych. Chuj mnie strzeli zaraz...

Spojrzałam na zegarek 7:36, więc powoli będę wychodzić. Na nogi wsunęłam swoje czarne chuarache, nałożyłam płaszcz i wzięłam mój czarny plecak z Vansa. Po zrobieniu tej czynności, wzięłam telefon i wyszłam z domu, a ku mojemu ździwieniu pod domem czekał na mnie mój brat.

Leondre

Od godziny 6:30 jestem w szkole, możecie się zdziwić, ale serio tak jest.
3 miesiące bede siedział sam w domu, z Victorią i Tilly...Vic nadal się do mnie nie odzywa...to mnie boli naprawdę. Ja nadal ją kocham. Gdy widzę ją, moje serce bije tysiąc razy szybciej, niż wtedy, kiedy patrzę na inną.

Vic

Wraz z Charliem udaliśmy się pod szkołę,  droga minęła nam w ciszy.
-Dziękuję Charlie.-powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
-Nie ma za co Słońce. Przyjadę po Ciebie o 15 okej?-zapytał.
-Spoko.-powiedziałam i poszłam do szkoły.

Co do Charliego i Nicole, nie są już parą, ponieważ mój brat dowiedział się, że gdy Charlie był w szpitalu Nicole go zdradziła z takim Mark'iem z naszej szkoły.

Bardzo się cieszę, że mam takiego brata jak Charlie, kocham go jak brata i naprawdę, dziękuję mu za to, że jest.

----

Pierwsza lekcja minęła na luzie, następną lekcją jest W-F, mamy go z klasą Leondre. Przypadek?
-Hej Victoria, ale Ty się zmieniłaś przez te dwa tygodnie, heh.-powiedziała do mnie Ana, moja przyjaciółka. Jest w wieku mojego brata, ale poszła za późno do szkoły, nie wnikajcie.
-Hej, no Ana, powiem Ci, że Ty też.-uśmiechnęłam się do dziewczyny, co odwzajemniła.
-Wogóle, wiesz, że do naszej szkoły chodzi Leo z BaM?-zapytała.

Tak wiem, a jego przyjaciel to mój brat:)

-Wiem, ale jakoś specjalnie mnie to nie interesuje, heh..-powiedziałam i sztucznie się uśmiechnęłam.
-Oj tam nie znasz się..-zaśmiała się brunetka, a na moje nieszczęście zadzwonił dzwonek.

lekcja

-Evans, Kohler, Winters, Austin, Roger?-wyczytuje nauczycielka, która uczy W-F.
-Roger nie ma!-krzyczy Lucy.
-Gdzie ona jest?-zapytała poddenerwowana.
-W toalecie z tym całym, jak on miał?-zapytała Ashley, i zaczęła pstrykać palcami.
-Leondre Devriesem!-krzyknęła po chwili.
-Victoria, idź proszę zobacz co oni tam robią.-powiedziała Pani Veronica.

Nie no jeszcze lepiej...

Poszłam zobaczyć co oni robią w tej łazience.

-Roger, Veronica prosi, abyś do niej poszła. Teraz!!-krzyknęłam, a dziewczyna po 5 minutach, wyszła z kabiny, i pobiegła na salę gimnastyczną, a ja szłam za nią. A za mną? Devries...
-Czyli tak teraz będziesz się bawił?-zapytałam.
-Tak, czyli jak?-zapytał, jakby nie wiedział o co mi chodzi.
-Nie udawaj gorszego idioty. Będziesz się teraz zabawiał z moją byłą przyjaciółką, tak?-powiedziałam.
-W końcu, mam do tego prawo.-powiedział, a ja się nie powstrzymałam, i walnęłam chłopaka z całej siły w twarz.
-To proszę, droga wolna.-powiedziałam, i poszłam na salę jak gdyby nigdy nic.

Koniec lekcji

Zapytałam się Any, czy nie chce do mnie wpaść po lekcjach, i właśnie ona się zgodziła, więc wraz z Charliem i Aną jedziemy do mojego domu. Wcześniej jeszcze jej wytłumaczyłam, żeby się nie popłakała jak zobaczy mojego brata-Charliego.

Ana

Chyba moja przyjaźń z Victorią, na nowo się rodzi. Naprawdę, lubię ją. Kiedyś byłyśmy przyjaciółkami, ale ona wolała tą fałszywą Nicole Roger.

Victoria

Jesteśmy już pod moim domem.
-Ana, tylko, no...nie przestrasz się, jak zastaniesz tą pieprzoną perfekcję, czytaj Leondre, w kuchnii bądź w salonie.-powiedziałam, a dziewczyna kiwnęła tylko głową, że rozumie.



Hejka! Przychodzę z nowym,
trochę dłuższym rozdziałem.
Mam nadzieję, że Wam się choć trochę podoba hehe. Do następnego!!
Paula🦄💗

Forget About Me | Leondre DevriesWhere stories live. Discover now