#2 Kociaki

75 1 0
                                    

Bluszcz wypadła z wyjścia do żłobka i nie odwracając się za siebie, popędziła. Jej brat, Cierń, wyszedł spokojniej. Przysiadł, nie zamierzając jak oszalały ganiać po całym obozie. Rodzeństwo bardzo się różniło. Cierń był spokojniejszy, dumniejszy i zawsze służył słusznym słowem. Bluszcz nie miała wątpliwości, że jest ulubieńcem ojca i przywódczyni. Natomiast ona matki. Sowie Serce ceniła ją za jej odwagę, radość i ciekawość . Kotka nie potrafiła usiedzieć w miejscu.

Znalazła szybko kałużę ,do której wskoczyła bez problemu, rozchlapując kroplami wokół.

-Bluszcz nie!- zawołała szara kotka, wychodząc z legowiska. 

Bluszcz odwróciła się w stronę matki, by szybko do niej podbiec. Kocica przejechała czule językiem po jej główce.

Cierń znalazł kawałek mchu i teraz oboje bawili się swoją zabawką.

Starsza klanu, Makowy Ogon, podeszła do Sowiego Serca. Przysiadła obok, obserwując zabawę kociąt.

-Ile to już księżycy , przypomnij mi proszę Sowie Serce?

-Cztery.-powiedziała z dumą, która rozpierała ją za każdym razem, kiedy mówiła o swoich kociakach.-Będą z nich świetni uczniowie za dwa księżyce.

-Na pewno, -mruknęła starsza kocica. Właśnie w tej chwili, kociaki przerwały zabawę. Znalazły sobie nowy cel, ogon matki. Sowie Serce skrzywiła się z bólu, a Makowy Ogon wybuchła śmiechem,- I na pewno bardzo rozrabiającymi .

Spojrzała uważniej na kocięta.

-Bluszcz, Cierń, może opowiedzieć wam historię?

Kociaki spojrzały na starszą i entuzjastycznie pokiwały głowami. Sowie Serce owinęła je ogonem , także zatapiając się w opowieści.

-Tygrysia Gwiazda, nie zamierzał się łatwo poddać. Mimo iż był przywódcą Klanu Cienia, wciąż marzył o zemście na Klanie Pioruna. Chciał wykorzystać do tego grupę bezdomnych pieszczochów, nazwane Klanem Krwi...- rozpoczęła swoją opowieść.

Pod wieczór, kocięta zmęczone zjadły posiłek i przytuliły się do mamy, by zasnąć. Bluszcz podniosła jeszcze oczy na kotkę.

-Będę waleczniejsza niż Ognista Gwiazda. Wiesz, mamo?

Sowie Serce musnęła ją koniuszkiem ogona.Bez wątpienia jej córka miała ambicje, chodz nie zawsze potrafiła jej uwierzyć. Polizała ją po główce i nasłuchiwała, jak mała koteczka zapada w przyjemny sen.

Warrior CatsWhere stories live. Discover now