[Marek]
Wstałem rano i... przytulałem się do Łukasza... Wczoraj pewnie mnie zaniósł tutaj i tak zostaliśmy ale i tak nie wiem... nie boli mnie głowa i dobrze pamiętam że nie piłem. Może byłem zmęczony i ledwo świadomy? ale stwierdziłem że nie będę budził Łukasza nawet sam nie wiem czemu.
po chwili zobaczyłem że Łukasz sam otworzył oczy i spojrzał w moje siedzieliśmy tak 5 minut gdy tan nagle przyłożył rękę do mojej twarzy.
Marek - pobudka - powiedziałem on się uśmiechnął nie wiem czemu ale potem jego mina potem nie była tak radosna . Spytał mnie się o wczorajszy dzień ...
Łukasz - Czemu oglądałeś wczoraj nasze zdjęcia robione z rok temu? - to jego pytanie mnie zatkało bo sam nie wiedziałem co powiedzieć ale zebrałem w sobie siły i odpowiedziałem.
Marek - Bo t-tak - tylko na tyle było mnie stać ale Łukasz stawiał opór
Łukasz - musisz mieć jakiś powód skarbie~ - powiedział siedząc już i patrząc jak ja leżę. i to jest kolejna rzecz którą mnie zatkał... JAKIE SKARBIE?!
Marek - Co proszę?! Jakie skarbie? - spojrzałem na niego i uniosłem brew a on szeroko otworzył oczy i zatkał dłonią usta. Chyba dopiero do niego dotarło ale wracając do jego pytania... odpowiedź była taka że tęsknie za tym co obaj zaniedbaliśmy... a raczej ja zaniedbałem...
Łukasz - Nic, nic! Idę na dół robić coś do jedzenia - wstał już z łóżka ale go zatrzymałem bo chciałem mu powiedzieć jaki był powód patrzenia na zdjęcie...
=lol=
to najkrutsza czenść wiem ale jutro robię dłuższą i mam zapasy weny na jutro
YOU ARE READING
Wrogowie | KxK | Fanfik
FanfictionMarek poznaje Kamerzystę Łukasza na starym mieście w warszawie. Po dłuższej rozmowie okazuje się że byli wrogami w dzieciństwie... SAMI SIĘ DOWIEDZCIE CO SIĘ STANIE :0