12

351 4 0
                                    

    Zapukała do drewnianych drzwi.  Cały dom wyglądał na stary chociaż wewnącz był bardzo przytulny. Po chwili otworzyła jej lekko zgarbiona,  siwowłosa kobieta. Miała błękitne oczy zmęczone trudem życia.  Na widok wnuczki jej zmarszczona twarz rozpromieniła się. Patrzyła na nią uśmiechnięta. Ana przytuliła ją i powiedziała:
- Cześć babciu!
- Cześć wnusiu!- powiedziała staruszka lekko drżącym głosem.
- Babciu muszę ci coś powiedzieć,  coś bardzo ważnego ale teraz powiedz mi co u ciebie?
- Może najpierw wejdź. 
      Wchodząc zobaczyła, że kobieta najwyraźniej coraz gorzej się czuje.  Widać było, że każdy krok jest dla niej bardzo bolesny i sprawia jej dużo problemu. Gdy była u niej pare miesięcy temu wcale tego nie zauważyła. Przeszły w końcu do małej kuchni.
- Zrobić ci herbatę?
- Nie babciu. Zrobię sobie sama. Ale jak narazie przyszłam po coś innego usiądź.
     Staruszka usiadła w miękkim fotelu. Ana przykryła jej nogi kocykiem. Zrobiła herbatę dla siebie i babci.  Miała nadzieje, że kobieta dobrze przyjmie wiadomość o ciąży.  Widząc jej stan zastanawiała się czy nie zaproponować staruszce mieszkanie u niej gdy rodziców nie ma.  Na ten czas mogłyby mieszkać razem a dziewczyną zajęłaby się kobietą. 
- Babciu może zacznę od ciebie...  Może chciałabyś ze mną zamieszkać?  Widzę jak się męczysz i chorujesz.  Mogłabyś zamieszkać ze mną.  Wiem,  że moi rodzice się na to nie zgodzą ale jak narazie wyjeżdżają na przeszło pół roku i nie zjadą nawet na Święta.  Więc nie będzie ich prawie rok. 
- Nie mogę.  Nie będę cię obciążać. 
- Babciu od dawna jestem samotna i mi to doskwiera a twoja obecność będzie dla mnie wybawieniem.
- No nie wiem. Zastanowię się i dam ci jutro znać. 
- Jest jeszcze jedna sprawa. Bo ja ogólnie niedawno miałam przykrą przygodę.  Poszłam na imprezę i... zgwałcono mnie. Ogólnie to nikomu bym o tym nie mówiła gdyby nie to,  że jestem teraz w ciąży. Powiedziałam o tym księdzu Natanielowi.  Mówiłam ci o nim on dowiedział się zaraz po moim wyjściu ze szpitala a wtedy jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży.  On bardzo mi pomógł i powiedziałam o wszystkim rodzicom, dzięki niemu się nie bałam. 
    Kobieta słuchała ze zdziwieniem.  Patrzyła na nią ze łzami w oczach.  Kochała wnuczkę bardziej niż swoje dzieci, które kochała mimo że ją opuściły.  Pamiętała o niej tylko Ana.  Tylko ona jej jakkolwiek pomagała.  Po chwili ciszy starsza kobieta powiedziała: 
- Dużo się u ciebie działo w te dwa miesiące.  Jeśli mogę i tego chcesz przeniosę się do ciebie.  Ale na czas przyjazdu twoich rodziców będę musiała wracać tu do domu. 
- Chce. Pojedziesz do mnie już dzisiaj ale spakujmy parę rzeczy. Po resztę przyjadę jutro. 
- No dobrze.
    Spakowała ubrania i najpotrzebniejsze rzeczy babci do dużej walizki.  Chociaż mówiła,  że weźmie pare rzeczy wzieła bardzo dużo. Prawie wszystko. Tak, że następnego dnia nie musiała wracać.  Postanowiła,  że jak babci będzie coś potrzebne to najwyżej Ana przyjedzie tu przywiezie jej to. Zamknęły drzwi i wróciły do domu.  Po 30 minutowej jeździe autobusem wreszcie znalazły się w domu Any.  Babcia miała spać w salonie gdzie znajdował się bardzo duży rozkładamy narożnik. Po  wieczornej modlitwie,  którą wspólnie odmówiły, poszły spać.  W duchu Ana dziękowała Bogu za ten wspaniały dzień.

Droga którą ułożę ja!Where stories live. Discover now