13

337 2 0
                                    

     Obudziła się rano ze strasznymi mdłościami. Gdy poczuła zapach unoszący się z kuchni, który kiedyś bardzo by ją ucieszył teraz spowodował tylko jej złe samopoczucie. Przypomniała sobie, że w domu oprócz niej jest jeszcze babcia. Szybko pobiegła do łazienki i zwymiotowała. Gdy mdłoci lekko ulżyły zeszła na dół aby zjeść śniadanie. Jej bladość zdziwiła kobietę. Kazała jej zjeść śniadanie mimo, że Ana nie lubiła jeść  rano i nigdy tego nie robiła. Wyszła do szkoły z bólem brzucha. Cieszyła się, że dziś pójdzie do lekarza i zobaczy swoje maleństwo. Tego dnia miała też zamiar powiedzieć swojej przyjaciółce cała prawdę. Weronika była dla niej bardzo ważna i dlatego postanowiła jej to wyznać. Po pierwszej lekcji na przerwie dziewczyny poszły razem w ciche miejsce i Weronika zdezorientowana zapytała:
- Co się stało? Po co mnie tu przyprowadziłaś?
- Bo muszę ci coś powiedzieć. Jestem w ciąży.
- Co?... Ale kiedy? Z kim?
- Pamiętasz to pobicie... No to nie było pobicie. To był gwałt. Ale nie chce tego opowiadać. To jest strasznie bolesne. Ten chłopak nazywał się Mateusz. Teraz jestem w ciąży powiedziałam o tym rodzicom i Ala ma mnie dziś wziąść do ginekologa aby potwierdził ciążę.
       Weronika nie wiedziała co powiedzieć. Z jednej strony nie mogła uwierzyć w to co mówi do niej przyjaciółka a z drugiej chciała coś powiedzieć ale nie mogła. Patrzyła zdezoriętowana na Ane i miała wyraz twarzy jakby czekała aż ciężarna powie, że to tylko żarty. Jednak gdy po chwili nic nie usłyszała oprócz szlochania Any odpowiedziała do reszty zdezorientowana:
- Bardzo ci współczuje. Czemu mi nie powiedziałaś? Przecież możesz mi mówić o wszystkim. 
- Wiem ale bałam się powiedzieć komukolwiek.
- Rozumiem. Ale pozwól mi iść z tobą do lekarza. Chce zobaczyć tego małego bobasa na zdjęciach.
- No dobrze. Tylko do gabinetu nie możesz ze mną wejść.
- No dobrze.
        Po szkole dziewczyny poszły na chwilę do domu Any żeby się przebrać ale po 15-nastu minutach usłyszały dzwonek do drzwi. Dziewczyna pocałowała i u ścisnęło babcie, która siedziała na fotelu i czytała Pismo Święte. Wychodząc krzyknęła głośno: ,, Zostańcie z Bogiem! " Na co usłyszała odpowiedź kobiety. Ala stała za drzwiami niecierpliwiąc się. Gdy jechały samochodem 18- latki, Ana trzymała się za brzuch i myślała o tym, że za chwilę zobaczy swoje dziecko.

Droga którą ułożę ja!Where stories live. Discover now