Obudziła się rano ze strasznymi mdłościami. Gdy poczuła zapach unoszący się z kuchni, który kiedyś bardzo by ją ucieszył teraz spowodował tylko jej złe samopoczucie. Przypomniała sobie, że w domu oprócz niej jest jeszcze babcia. Szybko pobiegła do łazienki i zwymiotowała. Gdy mdłoci lekko ulżyły zeszła na dół aby zjeść śniadanie. Jej bladość zdziwiła kobietę. Kazała jej zjeść śniadanie mimo, że Ana nie lubiła jeść rano i nigdy tego nie robiła. Wyszła do szkoły z bólem brzucha. Cieszyła się, że dziś pójdzie do lekarza i zobaczy swoje maleństwo. Tego dnia miała też zamiar powiedzieć swojej przyjaciółce cała prawdę. Weronika była dla niej bardzo ważna i dlatego postanowiła jej to wyznać. Po pierwszej lekcji na przerwie dziewczyny poszły razem w ciche miejsce i Weronika zdezorientowana zapytała:
- Co się stało? Po co mnie tu przyprowadziłaś?
- Bo muszę ci coś powiedzieć. Jestem w ciąży.
- Co?... Ale kiedy? Z kim?
- Pamiętasz to pobicie... No to nie było pobicie. To był gwałt. Ale nie chce tego opowiadać. To jest strasznie bolesne. Ten chłopak nazywał się Mateusz. Teraz jestem w ciąży powiedziałam o tym rodzicom i Ala ma mnie dziś wziąść do ginekologa aby potwierdził ciążę.
Weronika nie wiedziała co powiedzieć. Z jednej strony nie mogła uwierzyć w to co mówi do niej przyjaciółka a z drugiej chciała coś powiedzieć ale nie mogła. Patrzyła zdezoriętowana na Ane i miała wyraz twarzy jakby czekała aż ciężarna powie, że to tylko żarty. Jednak gdy po chwili nic nie usłyszała oprócz szlochania Any odpowiedziała do reszty zdezorientowana:
- Bardzo ci współczuje. Czemu mi nie powiedziałaś? Przecież możesz mi mówić o wszystkim.
- Wiem ale bałam się powiedzieć komukolwiek.
- Rozumiem. Ale pozwól mi iść z tobą do lekarza. Chce zobaczyć tego małego bobasa na zdjęciach.
- No dobrze. Tylko do gabinetu nie możesz ze mną wejść.
- No dobrze.
Po szkole dziewczyny poszły na chwilę do domu Any żeby się przebrać ale po 15-nastu minutach usłyszały dzwonek do drzwi. Dziewczyna pocałowała i u ścisnęło babcie, która siedziała na fotelu i czytała Pismo Święte. Wychodząc krzyknęła głośno: ,, Zostańcie z Bogiem! " Na co usłyszała odpowiedź kobiety. Ala stała za drzwiami niecierpliwiąc się. Gdy jechały samochodem 18- latki, Ana trzymała się za brzuch i myślała o tym, że za chwilę zobaczy swoje dziecko.
![](https://img.wattpad.com/cover/166427722-288-k508364.jpg)
YOU ARE READING
Droga którą ułożę ja!
Short Story"Panie czemu mnie to spotyka. To strasznie trudne żyć teraz tak poprostu. Co ja mu takiego zrobiłam? Nienawidze tego człowieka! Szczerze go nienawidzę!Przepraszam ale nie potrafię mu przebaczyć." Tęsknotę za rodzicami Ana zapęłnia imprezami. Mi...