•16•

3.5K 300 155
                                    

Taehyung już od kilku minut stał pod drzwiami Jeona, zastanawiając się czy aby na pewno powinien tam wejść. Nie chciał mu przeszkadzać, a przecież zawsze mógł zawrócić. Wreszcie, po dłuższym zastanowieniu, zebrał się na odwagę i nacisnął przycisk dzwonka. Naprawdę cieszył się, że Jiyoo znów postanowiła się na niego obrazić, dzięki temu miał tego dnia spokój. Hoseok zapewne wepchnął ją swojej matce. Właściwie współczuł tej kobiecie. Z rozmyśleń wyrwał go dźwięk odkluczania drzwi. Zdziwił się, gdy zauważył małą Minseo.

– Hejka, Taehyung! – powiedziała radośnie i wyciągnęła rączki w strone chłopaka, który lekko zdziwiony ją przytulił.

– Cześć, mała... – uśmiechnął się, Jiyoo nigdy nie przytulała go bezinteresownie, więc zachowanie córki Mina bardzo go rozczuliło.

– Gdzie jest Kook? – zadał pytania, zdejmując z siebie zbędną odzież.

– Nie mógł ci otworzyc, bo wyrabia ciasto na pierniczki i ma brudne ręce – zaśmiała się dziewczynka, uciekając już w stronę kuchni.

Blondyn również udał się w kierunku tego pomieszczenia. Przywitał się cicho z Jungkookiem i złożył soczystego buziaka na jego policzku. Jeon uśmiechnął się pod nosem, po czym z udawanym wysiłkiem zaczął wałkować ciasto.

– Podobno miałeś mnie uderzyć, a nie całować – próbował sprowokować go brunet, jednak Kim tylko wywrócił oczami.

– Nie będę cię bił przy dziecku, luz – odpowiedział, zręcznie wymigując się.

– Cienias – wyśmiał go Jeon, a po chwili poczuł pieczenie na swoim policzku – Ała, miałeś nie bić przy dziecku.

– Dziecko poszło oglądać bajki, więc...

– Teraz pocałuj, żeby nie bolało – męczeńsko westchnął brunet, a Taehyung chciał to zrobić, jednak w ostatnim momencie starszy odwrócił twarz tak, że chłopak pocałował go w usta.

Kim jak oparzony od razu się odsunął z rumieńcami na policzkach, a Jeon zadowolony ze swojego planu zaczął szukać foremek do pierniczków. Gdy wreszcie je znalazł zawołał Minseo, jednak ona powiedziała, że chce oglądać bajki, więc wręczył kilka Tae.

– Pomożesz mi, bo ten mały brzdąc miał to zrobić, ale chyba jednak jej się nie chce... – zaśmiał się Jeon.

I tak oto wspólnie chłopcy zaczęli robić pierniki, szybko znudziły im się gotowe kształty, więc własnoręcznie zaczęli je formować. Wreszcie, gdy zabrakło im ciasta, włożyli je do piekarnika. Jeon zaczął wszystko sprzątać i wycierać, Taehyung za to podskoczył delikatnie, siadając na jednym z czystych blatów.

Kiedy wszystko było już w miarę ogarnięte, brunet stanął pomiędzy nogami Kima i oparł swoje czoło o te należące do niego. Taehyung nie wiedząc, jak wydostać się z tej dziwnej sytuacji, oplótł swoimi nogami Jeona, przytulając się do niego jak małpka. Jungoo westchnął cicho, czując się sfriendzonowany.

_______

Pierniki upiekły się i wszyscy bardzo dobrze bawili się przy ich dekorowaniu. W pomieszczeniu unosił się piękny, świąteczny zapach. Oczywiście nie tylko pierniki były dekorowana, na policzku Tae również widniał lukier, którym posmarował go Minseo. Jungoo chcąc dotknąć nieskazitelnej skóry blondyn, wziął chusteczkę i starł mu to delikatnie, w tamtej chwili policzki blondyna wyglądały doprawdy jak dojrzałe pomidory. Podsumowując wszyscy bardzo dobrze spędzili czas w swoim towarzystwie.

~•~
krótki, niesprawdzony i pisany dosyć na szybko
ale jest!!
miłego dnia 💕

sledge • vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz