VI - Kochankowie - Druga strona ✦ Ścieżka Asry

446 29 6
                                    

Gdy zbliżałam się do ogrodowej fontanny, świerszcze oczekująco cykały na chłodnym nocnym powietrzu. Mój umysł wypełnił się pytaniami. Czułam, że im więcej wiedziałam, tym mniej z tego rozumiałam. Mogłam mieć tylko nadzieję, że rozmowa z moim mistrzem mi pomoże. Osiadając na brzegu fontanny, spojrzałam na spokojną wodę poniżej i wyciągnęłam z kieszeni mój naszyjnik ze szmaragdem. Trzymałam go nad powierzchnią wody, skłonna wrzucić go do sadzawki jeszcze raz... ale woda zniekształciła się, zanim to zrobiłam i w odbiciu inna twarz zastąpiła moją.

Ja: "Mistrzu!"
Asra: "Wzywałaś mnie, [imię]? Właśnie o tobie myślałem."

Pochylił się do tyłu, przejechał dłonią wzdłuż swoich mokrych włosów i uśmiechnął się do mnie. Krople wody powoli spływały z jego ust.

Asra: "Byłaś czymś zajęta? Faust dziś wygląda, jakby przeszła samą siebie."

Spojrzałam w dół na brzeg fontanny, tam, gdzie Faust zwinęła się, chowając głowę pod swoim ciałem... To mi przypomniało, że nadal było wiele rzeczy, których nie zrozumiałam w tym, co pokazała mi dziś Faust.

Asra: "Ach. Rozpoznaje to spojrzenie, [imię]. Jestem w tarapatach?"
Ja: "Nie, nie jesteś. Ale... mam kilka pytań."
Asra: "Hmmm. O co chciałabyś mnie spytać?"

Spojrzał na mnie z zaciekawieniem na twarzy, czekając na moje pierwsze pytanie, ale... nie byłam pewna, od czego mam zacząć. Było to drzewo, to co zobaczyłam w bibliotece... i był też ten dziwny ból w mojej klatce piersiowej, zdający się być zupełnie bez żadnego powodu. Coś mnie ciągnęło do Asry, nawet gdy szukałam czegoś innego.

Asra: "Wyglądasz bardzo poważnie, [imię]. To muszą być ważne pytania."
Ja: "...Są ważne. Po prostu nie jestem pewna, od czego zacząć."
Asra: "Dlaczego by nie zacząć od początku?"

Od początku... To było tak dobre miejsce, jak każde inne.

Ja: "Jest pewne drzewo... te tuż przy tej fontannie. Ogromna wierzba, którą można zobaczyć nawet z biblioteki."
Asra: "Och, pamiętam ją. Drzemałem pod nią godzinami, śniąc..."

Zmarszczył brwi, potrząsnął głową, a potem pochylił się do przodu, by spojrzeć na mnie raz jeszcze.

Asra: "Czemu pytasz?"
Ja: "Jest w nim wyryte... moje imię."
Asra: "Serio...? No tak. Zapomniałem o tym imieniu... W tamtych czasach byłem tak bardzo zagubiony."
Ja: "Czy ja też o nim zapomniałam?"

Nigdy o tym nie rozmawialiśmy. O tej ciemnej przepaści w miejscu mojej przeszłości. Za każdym razem, gdy tylko sięgałam pamięcią wstecz, która i tak daleko nie sięgała, wiedziałam, że czegoś tam brakowało. Moim pierwszym wspomnieniem było poznanie Asry, a przed nim... niewyraźna mgła. Za każdym razem, gdy próbowałam sobie coś przypomnieć, ogarniały mnie ostre bóle głowy. Asra nauczył mnie, jak mam sobie z nimi radzić, ale zawsze mówił mi też, bym nie próbowała sobie niczego przypominać.

Asra: "[imię]... Jeśli ci powiem i to cię skrzywdzi... A co jeśli tym razem nie będę mógł tego naprawić? Co jeśli coś pójdzie nie tak? Nie wiem, czy sam potrafię odpowiedzieć na te pytania... Co za trudna sytuacja."
Ja: "Asra?"
Asra: "Myślę... że już jesteś gotowa. Prawdopodobnie byłaś na to gotowa o wiele dłużej niż ja."

Asra kiwnął do samego siebie głową, a potem spojrzał mi w oczy wzrokiem, który przebijał się przez wodę między nami.

Asra: "Łatwiej byłoby porozmawiać o tym osobiście, nie sądzisz?"

Co to oznacza? Czy będę musiała poczekać, aż Asra wróci do sklepu? Zanim zdążyłam zapytać, wyciągnął do mnie rękę, jakbyśmy nie byli oddzieleni fontanną.

The Arcana ✦ TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz