3

26 1 0
                                    

W oddali zobaczyłam jak jakiś chłopak wchodzi do stajni i albo mi się  wydawało albo jest zabójczo przystojny. Zamyślona opierałam się o barierę ujeżdżalni i zamiast patrzeć jak Emily przeskoczy ze swoim pięknym koniem następny szereg to przyglądałam się temu przystojniakowi.

- Halo? Kate ziemia do Kate.- zaśmiała się Lucy z Amy.

- O tak co się stało?- zamyślona się zapytałam.

- Emily przed chwilą przeskoczyła szereg tak pięknie! - powiedziała Amy.

- Dokładnie! - krzyknęła Lucy.

Nagle w nasza stronę zmierzyły dwie ,,Lejdis" ubrane na 1.000.000$. Oby dwie błyszczały i mimo, że były w stajni wyglądały jakby szły po czerwonym dywanie.

- O, jakieś nowe się tutaj przywlekły. Zobacz Natasha hahaha.

- Oj biedne, nie wiedzą gdzie jest ich miejsce, ale ja im powiem... w łajnie Hahaha .- zaczęły się śmiać.

- To, że wy tam jeszcze nie wylądowałyście to jakiś cud.- powiedziała Amy stając po naszej stronie.

-Nie wtrącaj się Amy to sprawa pomiędzy mną i Nicole i tymi kruszynkami co się zgubiły bo nie wiedzą gdzie ich dom.

Podjechała Emily w nasza stronę

- Jeżeli macie uprzykrzać dalej życie innym nieznanym osobą, to radzę wam już iść stąd bo wszyscy mamy was serdecznie dość.- powiedziała z pewnością Emily.

- Ty się lepiej naucz skakać, bo jak się na ciebie patrzy to można oczy  wypalić.- powiedziała chamsko Nicole.

- Dajcie już spokój- powiedziała Kate.

- Bo co? Nie będziesz mi rozkazywać.- powiedziała wkurzona Nicole.

- Ponieważ to do niczego nie zmierza, tylko się pogrążasz razem ze swoją koleżaneczką.- wtrąciła Lucy.

- Dokładnie.- powiedziała Emily z Amy.

- Dobra Nicole, chodźmy już bo szkoda patrzeć na te beztalencia.- powiedziała Natasha.

- chodźmy.

Poszły w stronę stajni

- Ogólnie przepraszamy was za nie, ale nikt ich nie lubi w naszej stajni- powiedziała Amy.

- Dokładnie. Uważają się za najlepsze i najpiękniejsze i nie lubią być gorsze od innych, a zwłaszcza Nicole.- powiedziała Emily.

- Dziękujemy wam za wsparcie i za to, że razem z Kate mogłyśmy was poznać.

- Musimy już iść bo jesteśmy głodne, ale będziemy we wtorek o 13:00 na jeździe także do zobaczenia. - powiedziała Kate.

- Papa.

- Do zobaczenia.

Mój przyjaciel Where stories live. Discover now