4

32 3 1
                                    

Razem z Lucy ruszyłyśmy w stronę samochodu, wsiadłyśmy i ruszyłyśmy.

- Kate ja chciałam żeby wszystko było super, a te dwie laski wszystko zepsuły.- powiedziała ze smutkiem Lucy.

-Ale Lucy było przepięknie i dziękuje Ci za to, że mnie zabrałaś w to śliczne miejsce. Poznałyśmy super dziewczyny i super trenerkę wszystko dzięki tobie. Dziękuje Ci.- powiedziałam i przytuliłam mocno Lucy.

- Wiesz... kocham naszą przyjaźń ze względu na to, że mimo wszystko nigdy się nie rozstaniemy.

- Ja też i ciebie też kocham! - powiedziała Kate.

- Jedziemy do mnie czy do ciebie?- zapytała Lucy.

- Do mnie.-odpowiedziała Kate.

Po 10 minutach przyjechały na miejsce.

- Lucy napijesz się herbaty z hibiskusem?

- Jasne. Kocham twoje herbaty.-odparła.

- Zrobię może nam racuchy z jabłkiem?

- Ooo tak, pomogę Ci.- wstała z kanapy i ruszyła w kierunku Kate.

- Wiesz Lucy...

- No wiesz Kate nie wiem Haha.

- Bo ja się chyba zauroczyłam.

- Jak to? W kim? I ja nic nie wiem!?

- No w chłopaku który był dzisiaj w stajni.

- Też go widziałam i widziałam jak Ci ślina ciekła jak na niego patrzyłaś Hahaha.

- Ej przestań on serio jest boski Hahah. A zresztą przed chwilą tobie tak ciekła kiedy powiedziałam że zrobię racuchy Haha.- zaczęłyśmy się śmiać.

- Hahaha racja.

Skończyłyśmy robić racuchy i usiadłyśmy razem na kanapie. Oglądałyśmy razem komedio-romantyczny film.

- Kate kocham te twoje racuchy mogłabyś mi je robić codziennie Haha.

- Dla ciebie wszystko kochana Haha.-Kate odpowiedziała śmiejąc się.

- Lucy jutro mamy jazdę na 13:00, a jest 22:00.

- Jezu już 22:00? Tak się zasiedziałam, że straciłam kompetnie orientacje która jest godzina, może byś chciała nocować u mnie?

- Nie chce Ci zawracać głowy. Zostanę w domu.

- Ale mi nie zawracasz. Pojechałybyśmy spod mojego domu razem na konie. Wiec idź się pakuj i pojedziemy do mnie.

- No dobra to poczekaj chwilkę.

Poszłam na górę i spakowałam swoje najpotrzebniejsze rzeczy. Po 10 min byłam gotowa.

- Trochę długo Ci to zajęło Haha.- powiedziała Lucy.

- No troszeczkę, dobra to chodźmy.- Zamknęłam drzwi i razem z Lucy wsiadłyśmy do jej samochodu.

- To teraz jedziemy do mnie.

Po 5 minutach byłyśmy u Lucy. Wysiadłyśmy i poszłyśmy w kierunku jej domu.

- Kate czuj się jak u siebie w domu.

- No jasne Haha - Kate zaśmiała się pod nosem.

- Dobra idziemy się szykować do spania.- powiedziała Lucy.

- Okej. Jestem tak zmęczona, że oczy mi się same zamykają.- powiedziała ziewając Kate.

- Ja tak samo.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 07, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Mój przyjaciel Where stories live. Discover now