30 Rozdział. - Alex będzie wniebowzięty.

2K 68 10
                                    

W końcu przyszedł ten wyczekiwany przez moją całą klasę dzień. Wycieczka oddalona od naszego miasta o 500 kilometrów, bez rodziców i osób które będą mnie niemiłosiernie wpieniać, bo chyba że nauczyciele. Już wczoraj spakowałam swoją duża walizkę a raczej dwie duże walizki, bo nigdy nie umiem zmieścić się w jedną, chociaż w dwie też ciężko mi to idzie.

3 dni temu gdy wróciłam z Alex'em z plaży oznajmiliśmy naszym rodzicom, że oficjalnie jesteś razem. To trochę dziwne, wrogowie którzy skakali sobie co chwilę do gardeł stają się parą. Jeśli Alex chce to potrafi być słodki. No ale nawiasem gdy przyjechaliśmy z płazem resztę nocy spędziliśmy razem, ale nie na pieprzeniu się tylko na oglądaniu albumu przy ciepłym kakao, bo nie mogę pić kawy, może to nie tak że nie mogę, ale wolę nie, poza tym jest ohydna w smaku, a przynajmniej teraz tak twierdzę, bo przestała mi smakować, do raną oglądaliśmy cały album, który Alex zrobił dla mnie. To urocze, że się tak stara. Choć ja mu nic nie dałam to mam pomysł na prezent dla niego, choć muszę iść po poradę do jego mamy, bo jeśli kupię coś co mu się nie spodoba. Albo wyśle się w paczce do niego jak Tyler kiedyś do mnie. Będzie wesoło, ale co to za prezent gdy widzi się go na codzień.

Wczoraj byłam z tatą na zakupach w galerii, bo potrzebowałam kilku drobiazgów, ale poza tym musiałam mieć jakąś sukienkę i strój kąpielowy, ale dwa bo nie byłabym sobą gdybym kupiła tylko jeden. Kupiła jeden strój dwuczęściowy, jest koloru żółtego. Tak, kupiłam go w tym kolorze, bo przypomina mi o tym wspaniałym dniu spędzonym z Alex"em. Drugi natomiast jest jednoczęściowy w kolorze czarnego, ma lekkie wycięcie na plecach u idealnie podkreśla moje kształty, ale musiałam kupić do niego jakieś gąbęczki bo byłoby mi wydać cycki, choć Alex'owi by raczej to nie przeszkadzało.

Kupiłam sobie również jakieś trampki, zwyczajne białe trampki. Big Star to chyba najlepsza marka która ma zajebiste trampki, ale 200 złoty za trampki to chyba przesada, dlatego rzadko je kupuje. Tak jak mówiłam niskie, białe trampki, z logiem big Star.

Po drodze do domu wskoczyliśmy jeszcze do KFC, gdy składałam zamówienie tata zauważył malinki, dostałam niezły opierdol, ale wytłumaczyłam się że Alex to kompletny debil i że mówiłam żeby przestał. Tata jedynie wywrócił oczami i powiedział, że mam to jakoś zakryć, ale i tak tego nie zakryje. Bo nie mam się tego wstydzić, brzydzić czy bać. W końcu zrobił mi to mój chłopak.

Alex = Mój chłopak.

Ale to są dziwnie brzmi, czyta też się to że zdumieniem. Pierwszy raz dopiero zdaje sobie sprawę z tego co tak naprawdę jest między mną a nim. Coś silnego, żadne z nas nie pozwoliło by skrzywdzić tą drugą osobą i to jest tak cholernie urocze.

Pakowałam swój plecak podróżny od godziny a przecież najprawdopodobniej spakuje do niego prezent od Alex'a, kosmetyki, pieniądze i coś tam jeszcze. Byle bym nie zapomniała ładowarki.

Dochodu godzina 12 rano, o 14 spotykam się z mamą Alex'a by jechać do niego po prezent. Chyba kupię mu zegarek, choć to banalne. Nie chcę żeby dostał coś banalnego, chce żeby to było wyjątkowe. Żeby ta rzecz przypominała mi o mnie. A może sama zrobię mu ramkę i tam nasze zdjęcie? Ugh, jego mama napewno coś mi poradzi, bo w mojej głowie jest narazje pustka i jeszcze większą pustka.

Walnęłam się plackiem na łóżko, leżałam przez chwilę gdy w końcu rozległo się pukanie do moich drzwi.

- Proszę! - krzyknęłam odwracając wzrok.  W drzwiach stanęła May z wielkim pluszowym misiem. - May? Wejdź do środka. - machnęłam ręką.

Weszła do mojego pokoju i zamknęła za sobą drzwi. Stała naprzeciwko mnie. W ręku trzymała tego, dużego misiaka, ciekawe od kogo dostała.

- Przepraszam. - powiedziała. Wyszczerzyłam oczy. - J-ja wszystko przemyślałam. I to ja zawsze doprowadzałam do kłótni, a n-nigdy nie przyszłam przeprosić. To dla ciebie. - wyciągnęła misia w moją stronę.

 BAD PAST  / ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now