~4~

74 6 0
                                        

Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam w nich mężczyzne. Był ubrany na czarno i miał na twarzy maskę dlatego nie rozpoznałem go w pierwszej chwili. Gdy wepchnął się do mojego mieszkania odrazu przypadł mnie do ściany. Wtedy już nie miałam wątpliwości oczy do tego kim jest...

-Yoongi zostaw mnie- powiedziałam stanowczo ale nie zareagował- odpóść sobie. Nie masz czego tu szukać- powiedziałam próbując się uwolnić

-oj mam. Żebyś się nie zdziwiła- powiedział i zaczął się dobierać do mojego dekoltu.

-zostaw mnie! -krzyknęłam i usłyszałam otwierające się drzwi. Chwile później byłam już wolna a mój aktualny" stalker leżał na ziemi z rozwalony nosem. Spojrzałam na Hobiego który spacyfikowł sprawnie Min'a.

-dziękuje Hobi- powiedziałam i podeszłam do niego

-nie ma za co. Nic ci nie jest?

-nie... Jest okej

-może mi ktoś do cholery wyjaśnić co on tu robi? -zapytał wkurwiony Suga

-nie twój interes. Jeśli mamy razem pracować i ma być pomiędzy nami jakakolwiek pozytywna relacja to wyjdź i nie nachodźców mnie w moim domu! -wydarłam się pod koniec. Wkurzył mnie. Przychlast jeden! Co on sobie wyobraża?!

-jeszcze się doigrasz- rzucił wściekle i wyszedł trzaska jąc drzwiami

-spokojnie. Już po wszystkim- powiedział Hoseok i wziął mnie na ręce- powinnaś odpocząć - dodał zanosząc mnie do sypialni

-naprawdę ci dziękuje... Znamy się ledwie jeden dzień a ty już tyle dla mnie zrobiłeś... -zaśmiałam się cicho- za to... Ja dla ciebie nic...

-wystarcza mi to że jesteś- uśmiechnął się szeroko.

-jesteś kochany- położyłam się na łóżku.

- to ja już chyba pójde

-nie! Zostań! Proszę! -zerwałam się z łóżka i złapałam jego ręke- proszę Oppa... -zrobiłam słodką minkę

-no już. Dobrze... Zostanę z tobą księżniczko- uśmiechnął się i cmoknąć mnie w policzek.

*Myśli Janggwa'y*
~o kurwa! Nazwał mnie księżniczką! Tak!!! ~

Zaśmiałam się cicho i oboje po chwili siedzieliśmy na łóżku.

-muszę ci coś powiedzieć... -zaczął Hobi- pewnie się domyślasz ale... Chce ci to powiedzieć wprost.

-spokojnie Hobi- uśmiechnęłam się- po koleii. Przede mną nie musisz udawać i się krępować. Chce cie takiego jakim jesteś... -dopiero po kilku sekundach zdałam sobie sprawe z tego co powiedziałam jej momentalnie spaliłam buraka.

*Myśli Hoseoka*
~czy ona właśnie próbuje powiedzieć że też coś do mnie czuje? ~

-więc... Janggwa ja... Ja cie kocham... - powiedział cicho i spojrzał na mnie pytającym wzrokiem

-ja ciebie też głuptasie- powiedziałam i pocałowałam go. Po chwili siedzieliśmy wtuleni w siebie śmiejąc się z tej sytuacji

-mogę do ciebie mówić Chagi-ja przy chłopakach? Chce żeby wiedzieli że jesteś moja- zaśmiał się cicho

-dobrze ale od następnego tygodnia... Nie chce by to wyszło tak od razu...

-dobrze skarbie- cmoknął mnie w czoło.

-a w pracy? Przecież w umowie był zakaz jakichkolwiek bliskich relacji między pracownikami... - spóściłam wzrok

-spokojnie Chagi... Porozmawiam z menadżerem i go przekonam... Oboecuje- uśmiechnął się lekko.

Prawda jest inna niż ci sie wydajeDonde viven las historias. Descúbrelo ahora