26.

1.3K 52 0
                                    

Od czasu przeprosin pomiędzy mną, a Tae było wręcz idealnie. Ich trasa kończyła się w Seulu i po tym mają dostać 2 tygodnie wolnego. Cieszę, że ich szef dba o nich i wie, że chłopaki muszą oszczędzać siły.

Jeżeli chodzi o mnie to znalazłam nową pracę. Moje umiejętności z językami obcymi dały mi wielkie drzwi do spełniania swoich marzeń. Narazie mam staż przez miesiąc i jeżeli szef będzie ze mnie zadowolony to zostanę przyjęta. Dam z siebie wszystko i będę pracować jeszcze ciężej, by zdobyć posadę.

Dzisiaj Taehyung nie odbierał na moje telefony i byłam trochę zdezorientowana, bo nie wiedziałam o co może mu chodzić. Leżałam bezczynnie na łóżku, oglądając różne filmiki, aż napisał do mnie Jimin.

ChimmyJimin: Luna za 20 min będę u ciebie i musisz być ubrana.

*Hmm? A co jak będę rozebrana?*

Luna: Mogę przynajmniej wiedzieć o co chodzi? Bo chyba nie jestem doinformowana zbytnio.

ChimmyJimin: Dowiesz się w swoim czasie, pamiętaj, że zaraz po ciebie przyjadę.

Luna: No okej, to podejrzane, ale czekam..

Nic nie przychodziło mi do głowy, dlaczego Jimin miał po mnie przyjeżdżać. Przecież nie byłam z nim nigdzie umówiona. Może chciał spędzić ze mną czas i pogadać?

Byłam gotowa, dostałam SMS-a od Jimina, że czeka w samochodzie na mnie. Zjechałam windą na dół i kierowałam się w stronę czarnego, sportowego samochodu, w którym siedział „pyzaty" blondyn.

-No cześć, muszę coś zrobić - powiedział stresująco, gubiąc gdzieś ciągle wzrok.
-Jimin powiedz mi do cholery o co chodzi? - zapytałam, byłam trochę podenerwowana.

Chłopak wziął z kieszeni torebki welurową chustę i zawiązał mi ją na oczy. Totalnie chyba my odbiło.

-Co ty robisz? Jakiś chory fetysz masz? Moja cierpliwość się zaraz skończy! - syknęłam, krzyżując ręce z niezadowoleniem.
-Zabieram cię na przejażdżkę, myślę, że spodoba Ci się bardzo - moglam usłyszeć z jego ust lekki śmiech.

Nasza przejażdżka trwała około 30-stu minut. Przez cala drogę towarzyszyła nam grająca muzyka w radiu. Nagle samochód się zatrzymał i Jimin kazał mi wysiąść, ale zaraz ogarnął, ze mam opaskę na oczach i nic nie widzę. Otworzył mi drzwi i wziął mnie ostrożnie za rękę. Czułam jakbym szla po suchej glebie, miałam na szczęście trampki, więc nie musiałam martwić się o to, że obrudzę sobie obuwie. Przez cały spacer zadawałam mnóstwo pytań Jiminowi. On mi tylko przytakiwał i powtarzał, że już zaraz będziemy na miejscu. Z mojej perspektywy to czułam przyrodę i łono natury, jakbym odjechała od zgiełku.

-Luna jesteśmy na miejscu, ja cię tu już zostawiam - powiedział, odwiązując mi chustę.
-Jimin co ty robisz? Nie zostawiaj mnie samej, tylko zawieź do domu! - krzyczałam z wielkim niepokojem.
-Zaraz nie będziesz chciała nigdzie uciekać, tylko musze odguzać chustę.

Chłopak odguzał mi chustę z oczu i moglam zobaczyć, gdzie mnie wywiózł. Jimin zaczął biec do auta, a ja odwróciłam się i zobaczyłam Taehyunga stojącego na kocu, uśmiech mu nie schodził z twarzy. Byłam zachwycona. Przytuliłam chłopaka i usiedliśmy na kocu, nigdy nie widziałam tego miejsca. Było tu jak w bajce: jezioro, domki drewniane i wiele kwiatów oraz drzew.

-Tu jest przepięknie, chyba lepiej nie mogłeś w mój gust trafić! - uśmiechnęłam się, gładząc chłopaka po policzku.
-Gdyby nie Jimin to ten plan by nie wypalił, a razem z nim od wczoraj planowaliśmy jak to zrobimy, krok po kroku - tłumaczył.

Taehyung otworzył szampana i nalał nam do kieliszków. Klimat tego miejsca był bardzo romantyczny. Kwiaty, świece i wiele balonów świetnie współgrały ze sobą. Lepszej randki nie moglam sobie wyobrazić i oczywiście chłopaka, bo jego to mam najlepszego. Zaczęliśmy wspominać nasze początki znajomosci, nie mogło się znaleźć sporo śmiechu i ubawu dzięki czemu ten czas spędzony na łonie natury, był bardzo pozytywny.
Przytuliłam się do Taehyunga i położyłam głowę na jego kroczu, układając się wygodnie do snu. Bardzo zdziwił się tej nagłej sytuacji. Wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego auta, pakując koszyk, w którym znajdowało się jedzenie i pozostałe dekoracje. Zaczynało robić się zimno, a byłam w spodenkach i zwykłej koszulce, wiec Tae przykrył mnie kocem i pocałował w czoło. Uśmiechnął się na mój widok, postanowił, ze dzisiaj bede spała u niego, a chłopcy nie beda mieli nic przeciwko temu. Odjechaliśmy od tajemniczego miejsca i po paru minutach byliśmy juz do celu. Jak juz dojechaliśmy do dormu to było dosyć późno, wiec pewnie reszta domowników była u siebie w pokojach. Zaoadłam w głęboki sen, ze nawet nie wiedzialam, kiedy dojechaliśmy na miejsce. Poczulam tylko jak Tae bierze mnie na ręce, odrazu wtuliłam się mu na szyje i po chwili poczułam wygodne łóżko z wieloma poduszkami. Usłyszałam lejąca się wodę do wanny, Taehyung zaczął mnie delikatnie szturchać, abym wstała i dołączyła niego. Zamknęliśmy drzwi od łazienki i weszliśmy wspólnie do wanny. Po skończonej kąpieli nie miałam piżamy i stałam w ręczniku na to, aż Tae coś mi da swojego. On jednak był przygotowany na to i dał mi nową piżamę, satynowo różową. Obydwoje położyliśmy się wygodnie do spania i po pewnym momencie zasnęliśmy.

I'm Fine || KIM TAEHYUNGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz