*50*

4.5K 376 336
                                    

// uwaga, będą szybkie yoonminy^^ \\

Butelka zakręcona przez Jina wskazała blednącego Jimina. 

- No cudownie. Los się do mnie uśmiechnął - klasnął w dłonie rozradowany Kim, już od początku gry mając w głowie wyzwanie, jakie da chłopakowi, jak tylko na niego przyjdzie kolej. - Wyjdziesz sobie teraz w moim towarzystwie na korytarz i będziesz musiał wskoczyć na pierwszą osobę, jaka będzie akurat szła. Oczywiście będziesz się całować z nią albo nim przez dziesięć sekund. Jak cię odepchnie, dostaniesz karne zadanie.

Park, wygładzając swoją wymiętą koszulkę, wstał ze swojego miejsca z uśmiechem, nie racząc nikogo nawet słowem i gestem ręki dał znać Jinowi, że jest gotowy do wykonania jego wyzwania. 

Pewny siebie, wyszedł z pokoju i bacznie obserwował drzwi windy, z której zaraz miała wyjść jego "ofiara".

Nie takie rzeczy robił po pijaku, więc nie było to dla niego żadnym wyczynem. Nie mógł dać satysfakcji Seokjinowi, który uśmiechnął się cwanie, dostrzegając jak z windy wychodzi ich dobry kolega i niczego nieświadomy Yoongi.

- Jedziesz!

Walcząc ze sobą w myślach, Park wypuścił głośno powietrze i ruszył lekkim truchtem w stronę chłopaka o włosach prawie tak białych jak jego ząbki, które nie raz Jimin mógł oglądać, podczas gdy ten śmiał się do łez. 

Zgrabnie wskoczył na swojego rówieśnika, od razu oplatając swoje nóżki wokół jego chudych bioder. 

- Cześć, skarbie - mruknął zmysłowo, a w jego oczach momentalnie pojawiły się iskierki. Nie czekając na odpowiedź Mina, wpił się odważnie w te wąskie, ale i kuszące go strasznie wargi i smakował ich tak, że nie zorientował się nawet, kiedy tak dokładnie minęło te dziesięć sekund. A minęły zdecydowanie zbyt szybko.

A Yoongi był za bardzo zaskoczony, żeby mimowolnie go odtrącić. 

- Zaliczone! - wrzasnął z końca korytarza Jin, dając znać o sobie każdemu na ich piętrze.

- Miałem pocałować pierwszego lepszego, ale cieszę się, że to byłeś ty, Yoon. Fajnie było - uśmiechnął się przyjacielsko i tak samo poklepał po ramieniu jeszcze bardziej zdezorientowanego kolegę z klasy.

~*~

- Przyrzekam, że jak jeszcze raz ktoś wypomni mi moją orientację to dostanie w pysk. Jimin przed chwilą przelizał się z Yoongim i tego nikt nie skomentuje?

- Ja skomentuję! Podobało mi się - wyszczerzył się, kręcąc w między czasie butelką. - No i pięknie. Jeden koniec wskazuje naszego kociaka, a drugi pe... przyjaciela Taehyungiego. No dobra, hm... - zaczął teatralnie pocierać dwoma palcami swoją brodę, sądząc, że to pomoże mu wymyślić coś oryginalnego. - Hoseok, weź mi pomóż.

Wspomniany Hobi nachylił się nad uchem kolegi i z wielkim podekscytowaniem dzielił się swoim pomysłem, na który wpadł przed chwilą. Czekając na swój wyrok, Jungkook spoglądał sporadycznie na swojego towarzysza do wyzwania, który bawił się swoimi smukłymi palcami.

- "On też jest słodki" - pomyślał, uśmiechając się pod nosem.

- Taehyung, umiesz robić pompki, nie? Dobra, wiem, że umiesz. No to słuchaj, Kookie. Kładź się na podłogę, nad tobą niech się umiejscowi Tae i ty - wskazał na czerwonowłosego, który w tym roku zdecydowanie poszalał z kolorem. - Masz zrobić 35 pompek, żebyś się nie zmęczył, za każdym razem całując Jungkookiego w usteczka. 

- Cholera, co wy macie z tym całowaniem? 

- Jesteście niewyżyci, więc chcecie patrzyć, jak inni się całują? 

- Nie gadajcie tylko do roboty, misie.

Nie byli zachwyceni z zadania jakie im dano. Było to niezręczne i niekomfortowe, o czym ich oprawcy dobrze wiedzieli i mieli jeszcze większy ubaw, patrząc jak z krępacją Taehyung zaczyna pompować, muskając delikatnie rozchylone wargi Jeona. 

A Jeongguk, jak na początku był bardzo niezadowolony, tak później obserwując czarujący uśmieszek ognistego chłopaka, który pojawiał się na jego twarzy za każdym razem, kiedy się od siebie oddalali, sprawił, że i on potrafił się rozchmurzyć, a nawet czerpać z tego przyjemność. 

Bo Taehyung cudownie całował.

Ale Jeongguk przecież nie był gejem.




KICI KICI, JUNGKOOK ☆taekook☆Where stories live. Discover now