Dodatek

283 10 3
                                    

- Witam serdecznie, z tej strony Antonina Romeyko! - Zawołała do kamery chuda blondynka. - W tym nietypowym rozdziale chciałabym was oprowadzić nieco po otoczeniu w jakim żyją bohaterowie tego opowiadania, bo nie wiem czy zwróciliście uwagę (poza Alkanost, której dziękuję za komentarz) na to, iż w tej historii prawie wcale nie ma opisów Willi Wayne'a i Batjaskini. A przecież w nich głównie widzieliśmy naszych herosów. - Oznajmiła z uśmiechem, ukazując lekko odstające kły. 

Naszą wycieczkę zacznijmy może od rezydencji Wayne'a. Ten ogromny budynek liczyłby już sobie ponad 150 lat, gdyby nie pewne trzęsienie ziemi, które doszczętnie go zniszczyło. Bruce niechętnie zdecydował się na całkowitą zmianę konstrukcji na prawdziwą fortecę. Willa jest zrobiona z szkockiego granitu, a roboty kamieniarskie (okna, korona, ozdoby) zostały wzięte z oryginalnej wersji rezydencji.

I tu taka ciekawostka czy wiecie, że Bruce Wayne jest Szkotem? Nie przesłyszeliście się, podczas odbudowywania rezydencji, odkryto grób jego praprapradziadka, Sir Gaweyne de Wayne, francuskiego Rycerza sądu szkockiego, który został schwytany i zabity podczas krucjaty. Należał on do szkockiego klanu MacDubhów.

Ale wejdźmy już może do środka. Willa jest naprawdę ogromna, dziesiątki sypialni, setki różnych pomieszczeń i to wszystko ulokowane na trzech lub pięciu piętrach (zależy od wersji). Nie starczy nam jednak czasu na zwiedzanie całej rezydencji więc musimy się zadowolić kilkoma istotnymi pomieszczeniami.

*bierze głęboki oddech* 

Ach kuchnia. Tyle się tu działo. W willi znajdują się właściwie dwie kuchnie, ta w której się jesteśmy, i w której tyle czasu spędzili nasi bohaterowie, jest tą tak zwaną domową. W porównaniu do tej, gdzie przygotowywane są potrawy na bankiety, jest znaczenie mniejsza.

Jak się pewnie spodziewacie jest ona wyposażona w najnowocześniejszy sprzęt AGD. Na jej środku znajduje się dokładnie oświetlona wyspa kuchenna. Nad nią zawieszony jest prostokątny żyrandol, z pięcioma reflektorami, które można obrócić niezależnie od siebie. Wszystkie blaty w kuchni wykonane są z czarnego granitu, zaś szafki i inne drewniane elementy, są w kontrastowo białej barwie. Po jednej stronie wyspy znajdują się pięć wysokich taboretów z czerwonymi siedziskami. Czerwone elementy znajdują się również na mikrofalówce, kuchence z piekarnikiem oraz drzwiczkach lodówki i zmywarki.

Skoro kuchnię mamy już za sobą, przenieśmy się na chwilę do jadalni, która jest tuż za ścianą. W tym pomieszczeniu nowoczesność łączy się z tradycją. Przy ogromnym dębowym stole mogą zasiąść dwadzieścia cztery osoby (jeśli ścisnąć trochę te krzesła, jak na imieninach babci, to pewnie zmieścilibyśmy tu znaczenie więcej gości XD). Ozdobny, biały kominek dodaje temu miejscu dość przyjaznego klimatu. Na ścianach znajdują się ozdobne dębowe deski, a na wysokości 120 cm zaczyna się zaś czerwona tapeta z czarnymi eleganckimi ornamentami.

Pomieszczenie jest dobrze oświetlone przez dwa spore, kryształowe żyrandole. Wracając na chwilę do kominka. Wisi nad nim tarcza z herbem klanu MacDubhów (w którym to oczywiście znajduje się nietoperz), oraz dwie skrzyżowane szpady. Przez ogromne okna możemy zobaczyć cudny ogród.

Teraz może powiedzmy kilka słów o małym salonie. Tu kolorystyka jest zdecydowanie jaśniejsza. Przeważa tu biel i różne odcienie niebieskiego. Duża, wygodna, błękitna kanapa z dwoma narożnikami, wypełnia większą część tego pomieszczenia. Przed nią stoi biały, drewniany stolik-skrzynia do kawy z zaokrąglonymi rogami. Jako, że zdarza się Bruce'owi zasypiać przed telewizorem, kanapa jest uzbrojona w trzy małe ale za to miękkie poduszki, zaś wewnątrz stolika schowane są dwa koce. 

Na ścianach znajdują się przeróżne ramki z rodzinnymi fotografiami. Z tego niezbyt wielkiego pomieszczenia można przejść bezpośrednio do ogrodu, który otacza całą rezydencję. W tej części parceli znajduje się stawik, zamieszkiwany przez karasie złociste. 

Niczym noc i dzieńDonde viven las historias. Descúbrelo ahora