Ostatni widok alkoholika.

19 3 6
                                    

Obudziłem się w nocy, a mama stała nad mną lekko mną trzęsąc. Gdy spojrzałem na nią zaspany, ona przestała mną trząść, a jej kąciki usta się podniosły. Za uwarzyłem na jej twarzy czerwony ślad po uderzeniu, co wyraźnie mnie zasmuciło. Kobieta wzięła mnie na ręce, pokazując palcem, że mam być cicho i zaczęła mnie ubierać. Nie byłem ciężki gdyż miałem tylko 6 lat, ale niestety moja sytuacja życiowa nauczyła mnie więcej rozumieć niż nauczyło życie dzieci w moich wieku. Gdy skończyła posadziła mnie na łóżku i wyciągnęła z szafy torbę, do której pakowała nasze ubrania. Po paru minutach przewiesiła sobie ją przez ramie i  razem z swoi dzieckiem wyszła po cichu z domu. Poniekąd wiedziałem co się dzieje i miałem świadomość, że nie zobaczę nigdy ani tego miejsca, ani taty.

Po jakimś czasie jazdy autobusem wsiadliśmy z niego i pieszo zaczęliśmy iść w nieznane mi miejsce. Po paru minutach ujrzałem biały dom, pięknie i bogato zdobiony. Znajdował się w środku niewielkiego lasu, mimo to oświetlały go lampy, które zostały za mątowane wokół domu. Zrobiło to na mnie wielkie wrażenie, gdyż przedtem nie miałem okazji widoku czegoś tak pięknego. Razem z mamo stanąłem przed drzwiami, a ona zadzwoniła dzwonkiem. Chwile zajęło, gdy otworzyły się, a za nich wyłonił się blond włosy mężczyzna o niebieskich oczach. Przez chwile nic nie mówił zaskoczony wpatrując się w matkę, lecz po chwili powiedział zmartwionym głosem.

- O jejku..wchodźcie.

Weszliśmy lecz ja mimo wszystko kryłem się za rodzicielką z strachu.

Titanic pijanych oczu ©️Where stories live. Discover now