Fame MMA 3

447 79 35
                                    

*o godzinie 20 w salonie Avengers*

Tony: Wszyscy wiemy kto wygra...

Steve: Oczywiście, że Godlewska.

Tony: Co.

Steve: Chyba nie ta kobieta, która zna jedno zdanie.

Tony: TA kobieta mówi ci ZAMKNIJ TEN RYJ! I RADZĘ CI POSŁUCHAĆ!

Steve: A JAK NIE TO CO K.U.R.W.A.?!

Tony: To będzie bolało...

(Tak wybuchło Clivir War)

*Walka*

Steve: Kopnij ją w ten jej gruby tyłek!

Tony: Dajesz Linkiewicz!!!

Steve: Nie...

Tony: JESTTTTTTT! *rzuca pop cornem*

Steve: NIE CZYSTO GRAŁA! UDERZAŁA W GŁOWę!

Tony: Zazdrościsz i tyle...

***

*Rozmowa po walce*

Steve: Ona się przynajmniej umie wypowiadać!

Tony: I KURWA IDZIEM NA AFTEEEEER PARTYYYYYY!

***

Peter: #TeamLinkiewicz.

#TeamGodlewska.

Peter: Ten plastik nie miał szans wygrać.

Linkiewicz to patola i tyle!

Peter: Jeszcze słowo, a zrobimy domowe MMA!

Okey.

Peter: Okey.

*stają na rogach pokoju*

Peter: Będę delikatny.

Nie będę uderzać poniżej pasa...

*Walka* *Autorka uderza poniżej pasa* *Peter powala ją ciosem Judo*
*Walczą tak chaotycznie jak nasze panie* *Peter wygrywa*

Złaź ze mnie ty *pip*!

Peter: *pochyla się nad nią* Jak przyznasz, że jestem lepszy.

W twoich snach!

Peter: Skoro tak. *Jeszcze mocniej przytrzymuje jej nadgarstki*

Ej! To nie fair! Jesteś większy jak mam się bronić! *Zaćmienie obrazu* (jak chcecie się dowiedzieć co się stało to napiszcie w komentarzu, tam wszystko wyjaśnię (ostrzegam cringe))

Peter: *dekoncentracja*

*Przewraca go na plecy* Teraz to ja wygrywam.

Peter: *chytry uśmiech* ale to ja jestem Spider-Manem...

*depresja*

Wszystko Czego Marvel ZapragnieWhere stories live. Discover now