Rozdział 62

182 12 0
                                    

~ Tydzień później ~

Cały tydzień z Łukaszem nasze rozmowy były skierowane na tematy związane z dzieckiem i ślubem. Próbowaliśmy stworzyć wstępną listę gości na wesele co do tej pory nam się nie udało. Łukasz również chodzi na treningi regularnie i z tego co wywnioskowałam z jego wypowiedzi trenuje już tak samo jak inni i noga się wyleczyła. Jednak pomimo tego że go dosyć długo nie ma w domu z powodu nadchodzącego meczu, udało nam się zaprojektować pokój dla naszej małej księżniczki.

- To może Melania ? - zapytał Łukasza.

- Bardzo mi się podoba ale jeśli chcemy ją posłać do szkoły w Niemczech będzie trochę trudno dzieciakom wymówić jej imię.

- Jesteś pewna że chcesz ją posłać tutaj do szkoły a nie w Polsce ?

- A puścisz nas ?

- Nie przeżył bym bez was. - stwierdził i mnie pocałował.

- No to może Sara ?

- Tak, malutka Sara. - uśmiechną się i się trochę nachylił. Podciągną mi bluzkę tak żeby było widać mi brzuch. -Już niedługo się spotkamy księżniczko.

Nic nie mówiłam. To była niesamowita scena.

Pod wieczór przyszli Kuba z Agatą na mały maraton filmowy. Chłopacy do wybierali więc można się wszystkiego spodziewać.

Razem z Agatą zrobiłyśmy popcorn i lemoniadę. Zaniosłyśmy to do salonu a Łukasz z Kubą już czekali z wybranym filmem. Na szczęście wybrali coś fajnego. Będziemy oglądać 4 części Szybkich i wściekłych. Od 5 do 8. To są jedne z moich ulubionych filmów więc to był chyba taki jedyny wieczór filmowy na którym wytrwałam do samego końca.

Kuba i Agata zostali w pokoju gościnnym a ja z Łukaszem poszliśmy do sypiali.

Rano obudziłam się w objęciach Łukasza. Kocham takie poranki. Dzisiaj chłopacy mają trening na 15 więc mamy chwilę czasu dla siebie. Wstałam z łóżka i zrobiłam śniadanie dla całej naszej czwórki. Zjedliśmy kanapki i wypiliśmy sok. Po śniadaniu Kuba z Agatą wrócili do siebie do domu. My razem z Łukaszem kontynuowaliśmy rozmowy na temat ślubu.

Razem z Agatą byłyśmy już na trybunach kiedy zaczął się trening drużyn. Kibice zaczęli się schodzić już jakieś półtory godziny przed rozpoczęciem meczu. Kibice siedzący najbliżej boiska cały czasz prosili o autografy. Niektórzy piłkarze podchodzili i podpisywali się. Kika osób z obu grup udzielało też krótkich wywiadów na temat meczu oraz wyników tabeli.

Pierwsza płowa meczu przebiegła dość spokojnie, jednak już od pierwszych minut drugiej połowy widać było że drużyna BVB za wszelką cenę chce wygrać, a grupa przeciwna dorównywała im kroku.

Ostatecznie drużyna z Dortmundu pokonała swoich przeciwników 1-0. Kiedy sędzia ostatni raz zagwizdał na stadionie zostały wypuszczone żółto-czarne confetti. Radość piłkarzy i całego stadionu była niewyobrażalna. Każdy się bardzo cieszył.

Po meczu kilku zawodników postanowiło opić wygraną i pójść na małą imprezkę którą zorganizował jeden ze zawodników w swoim domu. Ja z Agatą nie miałyśmy siły iść ale Kuba szedł,Łukasz przez chwilę nie chciał iść tylko zostać ze mną w domu. Jednak po moich i Kuby namowach zgodził się. Kuba obiecał że będzie go pilnować.

Łukasz ma wrócić rano bo umówili się tak że po imprezie zostaną na noc w pokoju gościnnym. Postanowiłam więc iść szybko wstać żeby rano wstać i zrobić coś dobrego na śniadanie. Bo na pewno będzie tam jakiś alkohol i pewnie przyjdzie lekko na kacu.

___________________________________________

Następny rozdział na czas.

Mam nadzieje że rozdział się podobał. Następny pojawi się w środę.

Do następnego.

Wilczyca15

Miłość idealna || Ł.P.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz