thirty

261 37 6
                                    

Moja mama na prawdę polubiła Jungwoo. Oczywiście nie obeszło się bez konkretnego wywiadu.
>ile ma lat
>kim są jego rodzice
>na co konkretnie choruje
itp. itd.

Zrobiła nam zdrową kolację, po której nażarliśmy się naszych dziennych dawek lekarstw.

Około dwudzistej drugiej leżeliśmy już w moim łóżku, rozmawiając o wszystkim i o niczym. Niemal o całym naszym życiu...

W pewnym momencie zeszło na nasze życie towarzyskie. Okazało się, że mimo tego, iż Jungwoo jest bardzo sympatyczną, przyjacielską i rozgadaną osobą, nigdy nie miał zbyt wielu przyjaciół. Nie wychodził nigdzie ze znajomymi, nigdy nie był na żadnej imprezie, nie był z nikim w związku. Byłem w wielkim szoku, bo nawet ja zdążyłem zrobić każdą z tych rzeczy.

Po bardzo krótkiej chwili namysłu, wstałem z łóżka, wygrzebałem moją starą mp3 i wyszukałem piosenkę, która mogłaby chociaż odrobinę narobić jakiegoś przyjemnego klimatu.

polecam teraz włączyć sobie muzykę w mediach

— Wstawaj — ponagliłem go. Chłopak lekko zdezorientowany, wstał jednak z łóżka i podszedł do mnie.
Podałem mu jedną słuchawkę, którą włożył do ucha tak jak ja.

— Co prawda nie jest to prawdziwa impreza, ale zawsze coś.

Nieśmiało objąłem go w pasie i przysunąłem bliżej siebie. Jungwoo natomiast zarzucił ręce na moją szyję i starał się uniknąć mojego wzroku. Ktoś tu się zawstydził...

Kołysaliśmy się na boki, powoli w rytmie piosenki, a gdy Woo oparł czoło o moje ramię, dałem mu szybkiego buziaka w czubek głowy.

Lampki świąteczne, których nie chciało mi się ściągnąć z karnisza, dodawały mojej sypiali przyjemnego klimatu.

W końcu, gdy piosenka zbliżała się do końca, spojrzał na mnie, a ja bez choćby najmniejszego zastanowienia, pocałowałem go. Tak, jakbym robił to już któryś raz z kolei.

Nie był to przelotny buziak, ani żaden namiętny pocałunek.
To był najzwyklejszy, czuły pocałunek pełen uczuć.
I gdy zaczęły lecieć pierwsze słowa Against All Odds Phila Collinsa, oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy. Brzmi ckliwie, ale było to przyjemne.

Mimo półmroku, mogłem zobaczyć w jego oczach łzy, a na jego ustach uśmiech.
W sumie... sam już się popłakałem.

— Chyba cię kocham — opuściło moje usta, które kolejny raz tej nocy przywarły to miekkich warg Jungwoo.

— Ja ciebie chyba też — usłyszałem, między pocałunkami.

Tamtej nocy poczułem się prawdziwie kochany, a Jungwoo dowiedział się, czym jest miłość.

BEFORE I GO | luwoo ✔Where stories live. Discover now