Rozdział 17

104 5 5
                                    

~pov Monica~
Gdy James wyszedł z domu, nie mogłam przestać o nim myśleć.
-Monia chcesz drinka?? - usłyszałam z za siebie głos Anto-coo...a tak, poproszę, tylko jakiś mocny-dopiero po chwili to do mnie doszło co powiedział-w takim przypadku idź się przebierz w coś ładnego i seksownego-powtórzył kawałek swojego "densu" z czasu śniadanka

Popatrzyłam na niego niezrozumiałe a on dodał po chwili
-idziemy na imprezę, bo jak widać potrzebujesz seksu i alkoholu a ja tobie mogę dać tylko alkohol- zgromiłam tego debila wzrokiem- no już już nie mam całego dnia na to
-ale jest 14 debilu gdzie ty chcesz iść teraz na imprezę??
-to zostaw już mnie- cmoknął w powietrzu do mnie i wyszedł z salonu
-no to super...

-bądź gotowa za 3 godzin suko- usłyszałam pokaźny krzyk Anto ze swojego pokoju
-nie rozkazuj mi chuju- odwdzięczyłam się tym samym
Czy on przypadkiem nie jest za stary na takie słowa?
-nie jestem na nic za stary pizdo- ja to powiedziałam na głos?
Uśmiechnęłam się pod nosem na to.
-z tym uśmiechem wyglądasz trochę jak psychopatka- spojrzałam na Anto który ubiera buty
-no chyba ty-zaśmiałam się
-i kto tu jest za stary, pfff

-ryj Grizmann- zaśmiał się na tą odpowiedź--a tak w ogóle to gdzie idziesz??, myślałam że spędzisz że mną te 3 godziny
-muszę nam załatwić znajomych byśmy nie wyszli na samotnych i samolubnych, znaczy żebym ja nie wyszedł bo ty już jesteś- wyszczerzył swoje ząbki w moją stronę
-no chyba ty-rzuciłam w niego poduszka

Nie spodziewał się tego i w taki sposób gdy skończył sznurować swoje buty wstał i nawet chwila nie minęła a znalazł się plackiem na podłodze
-no i przegięłaś młoda- pode śmiał się z nutka bólu- lepiej uciekaj póki możesz
Jak poparzona zaczęłam biec w stronę tarasu, zamknęłam centralnie przed jego nosem drzwi. Uśmiechnął się szyderczo jakby miał już plan jak mi się od piec.
-i kto tu wygląda jak psychopata-mruknęłam do niego i założyłam ręce pod biustem, na koniec pokazałam tylko język.

-dopadnę ciebie jeszcze Martinez, bo teraz muszę iść- chuchnął na szybę żeby powstała para i narysował serducho
-po nazwisku to po pysku Griezmann- uśmiechnęłam się najbardziej jak mogłam do niego
~3 godziny później~
Czas zleciał mi mega szybko od wyjścia Anto.
Wyszykowałam się jakbym szła na jakąś imprezę roku. No co sami spójrzcie..

do niej założyłam ostatnio nabyte vansy, które są kozackie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

..do niej założyłam ostatnio nabyte vansy, które są kozackie

do niej założyłam ostatnio nabyte vansy, które są kozackie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dwa problemy z głowyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz