2.

2K 155 30
                                    


Nadszedł wieczór, a co się z tym wiąże i czas, w którym Wooyoung i Mingi udali się do klubu Hongjoonga na obiecaną imprezę. Na szczęście Junga nie było wiele osób, gdyż były tu tylko zaproszone osoby. I był też San, który na widok siwowłosego zdziwił się niemało. Jego by się tu chyba nigdy nie spodziewał. Tak grzecznie wyglądający chłopak w takim miejscu? Dziwne. Choć teraz Wooyoung wyglądał inaczej, niż wcześniej i San musiał przyznać, że tyłek chłopaka w obcisłych spodniach wyglądał naprawdę zajebiście.

Wooyoung zaś od samego pojawienia się w tym miejscu, czuł się dziwnie i nieswojo. Nie lubił takich miejsc, bo nie wiedział, jak ma się zachować wśród aż tylu ludzi. Siedział jedynie obok Mingiego i Hongjoonga, słuchając ich jakże fascynujących wspomnień. Oczywiście co jakiś czas był wciągany w rozmowę, ale i tak chciał stąd jak najszybciej iść i Song zapewne o tym wiedział, znał Wooyounga nie od dziś. Jung przez cały czas miał wrażenie, że ktoś go obserwuje. Może i było to normalne zważając na ilość osób znajdujących się w budynku, ale chłopak czuł się przez to jeszcze gorzej, a odwagi, by podnieść wzrok i się rozejrzeć nie miał. W pewnym momencie oznajmił chłopakom, że idzie do toalety. Wchodząc do klubu widział ją, dlatego z trafieniem do niej nie miał problemu. Całe szczęście pomieszczenie było puste. Jung przemył twarz, po czym wytarł ją ręcznikiem papierowym i oparł się dłońmi o umywalkę, patrząc w swoje odbicie w lustrze. Niespodziewanie tuż za nim wyrosła postać ubrana od góry do dołu na czarno. Wooyoung przestraszył się tego, a z jego ust niekontrolowanie wydobył się pisk stłumiony dłonią, którą przyłożył do ust. Ah, Choi San nie mógł przepuścić okazji, by nastraszyć biednego chłopaka, a co więcej zaśmiał się z jego zachowania. Może i nie powinien, ale to było od niego silniejsze.

-Nie bój się, nic ci nie zrobię. – Rzekł San rozbawionym, a może nawet i trochę kpiącym głosem. Wooyoung dopiero teraz rozpoznał w nim chłopaka z tych dwóch "wypadków". Był tym zdziwiony i przestraszony jednocześnie.

-C-co ty tu robisz? – Wyszeptał Jung. Zganił się za to w myślach, bo mógł po prostu przemilczeć to i wrócić do brata.

-Ja? Bardziej to pytanie skierowałbym do ciebie, nie wydajesz się być osobą, która lubi takie miejsca. – Mruknął Choi z zadziornym uśmieszkiem.

-Bo nie lubię. – Odpowiedział automatycznie. Wooyoung, zamknij się.

-Oh, doprawdy? Więc co tu robisz? – Spytał, udając zdziwionego. Nie powinien tak pogrywać z młodszym, tylko go niepotrzebnie wystraszy. – Mniejsza. Jesteś bratem przyjaciela Hongjoonga, prawda? – Mruknął. Gdy tak na niego patrzył, dostrzegł również Kima i nieznajomego mu chłopaka, dlatego pomyślał, że jest z tym powiązany.

-T-tak... Skąd to wiesz? Znasz Hongjoonga-hyunga? – Odrzekł zdezorientowany.

-Domyśliłem się i tak, znam go. – Powiedział, przechylając głowę w bok. – Chodź. – Mruknął, łapiąc młodszego za nadgarstek.

Wooyoung chciał zaprotestować i wyrwać się z jego uścisku, ale zdezorientowanie mu na to nie pozwoliło. Chociaż z drugiej strony skoro znał się z Hongjoongiem, to nie powinien mu nic zrobić, więc raczej też nie miał się czego bać. Obaj podążali korytarzem, a muzyka cichła. W końcu weszli do jednego z pomieszczeń. To był taki pokój Sana. Często, gdy wypił za dużo alkoholu spał tu do rana. Choi usiadł na jednym z krzeseł i wskazał ręką na łóżko, by Jung tam usiadł i tak też zrobił.

-Jak się nazywasz? – Spytał Choi po chwili ciszy.

-Wooyoung. Jung Wooyoung. – Rzekł cicho, bawiąc się nerwowo palcami. – A ty?

-Choi San. – Mruknął, unosząc kąciki ust do góry. Młodszy nie wydawał się mieć nic przeciwko pytaniom, co zadowoliło Sana.

I tak zaczęła się ich rozmowa. Starszy zadawał pytania o rzeczy, które go ciekawiły, a Wooyoung na nie posłusznie odpowiadał i pytał o to samo. Choi odpowiadał bardzo ogólnikowo, albo w ogóle zmieniał temat, gdy poprzedni zmierzał w złą stronę, oczywiście chodzi o to, czym się zajmuje. Jung ciągle był niepewny i czuł się nie do końca komfortowo, a nawet zapomniał o tym, jak był wcześniej traktowany przez starszego. San był dosłownie zafascynowany chłopakiem, chciał wiedzieć o nim więcej i więcej. Myślał o tym tak bardzo, że nie zorientował się, kiedy tamten skończył mówić.


~~~~~ 


Rozdział poprawiony, a pewne fakty zmienione

Gangster || WooSan [✓]Where stories live. Discover now