Trzynaście

3.4K 288 87
                                    

Atmosfera w domu była ciężka i niemal namacalna. Po prostu cholernie napięta. Gdybyś wzięła nóż mogłabyś ją pokroić i podać na talerzu jako przystawkę.

W powietrzu czuć było wczorajsze wydarzenia. Twoja malinka została zakryta podkładem i golfem. Nie mogłaś tego tak w prost eksponować.

To była oznaka twojej słabości i małego oddania. Nie byłaś z siebie dumna, po za tym Baekhyun za każdym razem mijał cię z małym diabelskim uśmieszkiem, jakby pragnąc cię do siebie przyciągnąć. Żebyś pozwoliła mu na więcej.

Wstrzymywałaś oddech za każdym razem jak przechodził. Jego perfumy działały na ciebie pobudzająco. Były jak trucizna, której musiałaś unikać.

Właśnie czesałaś włosy gdy do pomieszczenia wszedł szatyn. Mężczyzna uśmiechnął się do ciebie odrobinę i wyciągnął przed siebie wieszak z piękną sukienką.

Zmarszczyłaś brwi spoglądając to na niego to na piękny materiał w jego dłoniach. O co chodzi temu mężczyźnie?

- To dla ciebie - powiedział wieszając ją na szafie.

- Nie przyjmuję od ciebie rzeczy - mruknęłaś.

- Po prostu ją dzisiaj załóż. Chłopcy przychodzą - westchnął i wyszedł.

Kiedy zamknął za sobą drzwi nie mogłaś się powstrzymać i podeszłaś do wiszącego ubrania. Był przepiękny.

Niebieska sukienka długości przed kolano. Dół był zrobiony z delikatnej tkaniny, a na nim warstwy tiulu. Góra natomiast była dopasowana i cała obszyta z koronki. Była śliczna.

Uśmiechnęłaś się pod nosem dotykając struktury sukienki. Bałaś się, że możesz ją zniszczyć przy zbyt mocnym nacisku.

Co znowu ten mężczyzna wymyślił? Dlaczego miałabyś zakładać coś tak pięknego na spotkanie z jego braćmi? Przekręciłaś głowę zamyślając się, ale wyrwał cię z zadumy odgłos pukania w drzwi.

- Masz dwie godziny, nie spiesz się - odezwał się Baekhyun i odszedł.

Wstrzymałaś na chwilę oddech i zesztywniałaś. Co to wszystko ma znaczyć? Spojrzałaś na zegarek.

Szybko ruszyłaś do łazienki, żeby wziąć krótki prysznic. Ciepła woda spływała po twoim spiętym i wystraszonym ciele. Co masz zrobić? Jak się umalować? Spiąć włosy czy rozpuścić?

Milion pytań przebiegało ci po głowie kiedy się goliłaś. Może na co dzień nie lubiłaś się stroić jednak mimo wszystko byłaś kobietą i od czasu do czasu na ważniejszych spotkaniach chciałaś wyglądać jak najlepiej.

Twój oddech mieszał się z parą. Wszystko było wilgotne i gorące, a przez to odprężające. Wytarłaś swoje ciało, założyłaś bieliznę, a na to miękki satynowy szlafrok. Lubiłaś go, był w twoim ulubionym kolorze. Co prawda wolałaś swój puchowy, ale jakimś cudem zginął zastąpiony tą skromniejszą wersją.

Zaczęłaś od makijażu. Nie przesadzałaś. Użyłaś trochę mocniejszych cieni i ciemniejszej pomadki. Wszystko wyglądało bardzo naturalnie, jednak miało w sobie przyciągającą głębie.

Uśmiechnęłaś się do swojego odbicia zadowolona z efektu. Naprawdę ci się podobało. Co do włosów stwierdziłaś, że zostawisz je rozpuszczone. Takim sposobem byłaś gotowa pół godziny przed czasem.

Rozejrzałaś się po pokoju i westchnęłaś cichutko. Potem sięgnęłaś po sukienkę i ściągnęłaś ją delikatnie z wieszaka. Miękki materiał łagodnie otulał twoją sylwetkę powodując przyjemne uczucie. Wiedziałaś, że na pewno była droga. Droższa niż każda z twoich rzeczy.

Zaczęłaś się gimnastykować z zasunięciem suwaka. Zwykle nie miałaś z tym problemu, jednak dziwnym trafem zamek nie chciał z tobą współpracować. Warknęłaś pod nosem zdenerwowana. Od pięciu minut próbowałaś go zapiąć, a on ledwo drgnął w górę.

Zrezygnowana opadłaś na łóżko. Co teraz?

Stukałaś palcami o miękką pościel i nagle to do ciebie dotarło. Być może jedna z najgłupszych decyzji w twoim życiu, jednak nie miałaś wyboru.

Podeszłaś do drzwi i delikatnie je uchyliłaś. Rozejrzałaś się po korytarzu, ale nikogo nie zauważyłaś.

- Baekhyun? - zawołałaś cicho chłopaka.

Kilkanaście sekund później mężczyzna stał na najwyższym schodku na końcu korytarza z pytającym spojrzeniem. Uśmiechnęłaś się odrobinę i zagryzłaś wargę.

- Mógłbyś mi pomóc? Mam problem z suwakiem - westchnęłaś pod nosem lekko zawstydzona.

Szatyn pokiwał głową i nie zdążyłaś nawet mrugnąć, a znalazł się przed tobą. Cofnęłaś się wgłąb sypialni pozwalając dostać się mu do środka.

Patrzyłaś w jego lodowatą twarz, która nie wyrażałaś żadnych emocji. Dodatkowo niemal czarne oczy wyglądały wyjątkowo pusto. I nie wiesz czemu, ale trochę się zawiodłaś.

W końcu naprawdę starałaś się dzisiaj ładnie wyglądać i może nie chciałaś, żeby się na ciebie rzucił, ale jakakolwiek reakcja z jego strony była wręcz pożądana. A on nawet się nie zaskoczył.

Odwróciłaś się do niego odsuwając delikatnie włosy do przodu i układając je wygodnie aby nie przeszkadzały. Spokojnie oddychałaś, jednak twoje serce szybko przyspieszyło.

Gorący oddech Baekhyun'a na twoich odsłoniętych plecach i karku. W dodatku jego delikatne i ciepłe dłonie zetknęły się z twoją skórą wywołując dreszcze przechodzące po twoim kręgosłupie. To było elektryzujące uczucie.

Wstrzymałaś oddech gdy jego dłoń płynnie przesuwała się w górę wraz z zamkiem pomiędzy jego palcami. Mężczyzna stał o wiele bliżej niż powinien w tej sytuacji.

Zagryzłaś wargę gdy skończył, a nadal się nie odsunął. Po prostu trwaliście w tej sytuacji, a ciszę przerywało twoje kołatanie serca i wasze niespokojne oddechy.

Nagle poczułaś ramiona Baekhyun'a, które cię obejmują i przyciągają twoje plecy do jego klatki piersiowej. Jego oddech drażnił skórę na uchu i policzku.

Mężczyzna mocniej się w ciebie wtulił nic nie mówiąc. Ty także nie miałaś zamiaru przerywać tej ciszy. Była jak najbardziej wskazana.

Jego uczynek był tak niewinny i łagodny, że nie mogłaś się nawet ruszyć. Jakby zrobił go całkowicie nagle i nie przemyślanie. A potem nie mógł się już wycofać, więc trwał w tym.

Szatyn przysunął swoje usta do twojego ucha i delikatnie dotknął skóry na nim powodując gęsią skórkę. Twoje serce na chwilę zamarło, by moment później zacząć bić ze zdwojoną siłą.

- Pięknie wyglądasz - szepnął spokojnie, a ty zadrżałaś.

Było to naprawdę delikatnie i miłe wyzwanie. Nie wymuszone, nie mające na celu kusić cię czy sprawić, że się przekonasz. Po prostu opuściło to jego usta pod wpływem chwili.

Wreszcie ocknęłaś się i zagryzłaś wargę lekko zawstydzona. Zauważył.

Twoje dłonie przesunęły się na jego ręce i delikatnie po nich przejechałaś. Był mężczyzną przy którym mimo wszystko czułaś się bezpiecznie. I chodź ciężko było ci się do tego przyznać to zaufałaś mu.

Chwilę później Baekhyun odsunął się od ciebie i odwrócił w swoją stronę. Delikatnie poprawił twoje kosmyki, które wpadały ci na twarz i uśmiechnął się.

Mężczyzna sięgnął do kieszeni i wyciągnął małe pudełeczko. Otworzył je, a chwilę później wyjął z niego piękny naszyjnik. Spostrzegłaś zawieszkę. Znak nieskończoności.

Szatyn ponownie się do ciebie przysunął i obejmując ramionami zapiął łańcuszek za twoim karkiem. Chwilę później delikatnie go ułożył i uśmiechnął się zadowolony.

- Teraz jest idealnie - oblizał usta i nie mogąc się powstrzymać złożył na twoich wargach delikatny pocałunek.

Dziewięć Grzechów Głównych |BaekhyunWhere stories live. Discover now