Dwadzieścia trzy

3K 276 45
                                    

- Widzimy się na grillu - pomachałaś do przyjaciółki pragnąc jak najszybciej wrócić do domu i zagrzebać się w pościeli.

Przestałaś mieć ochotę na jakakolwiek zabawę. Nie w tym towarzystwie.

Wyszłaś szybko z butiku i ruszyłaś przed siebie wiedząc, że kilka kroków za tobą idzie Baekhyun. Opuściłaś  galerie i skierowałaś się w stronę dobrze znanego ci dużego sklepu.

Wybierałaś wszystko co potrzebne bez słowa i nawet nie patrzyłaś na szatyna wrzucając produkty do koszyka. Mężczyzna też się nie odzywał. Robił jedynie to co ty.

Stwierdziłaś, że mimo wszystko to wy zapraszacie braci, więc chcąc nie chcąc powinnaś się zachować jak dobra gospodyni. Wybierałaś produkty na swoją ulubioną sałatkę z zamiarem zrobienia jej.

Baekhyun milczał nawet przy płaceniu za zakupy, które wyniosły go naprawdę dużo. Szczególnie, że wybierał najdroższe kawałki mięsa.

Napięta atmosfera zaczęła ci ciążyć gdy weszliście do domu. W końcu nie miałaś gdzie uciec. Gdy ściągałaś buty zostałaś złapana za nadgarstek. Uderzyłaś plecami o zimną ścianę, a gorące ciało zagrodziło ci drogę ucieczki.

- Przestań to robić - chciałaś odepchnąć chłopaka. - Zachowujesz się jak w jakieś dramie. Możemy normalnie porozmawiać - westchnęłaś gdy nie ruszył się nawet o milimetr.

- Tylko wtedy mam jakąkolwiek nad tobą kontrolę. I słuchasz mnie uważniej, więc zostanę jednak przy swoim - mruknął.

Spojrzałaś na mężczyznę mrużąc oczy. Czekałaś aż coś powie. Jednak szatyn patrzył jedynie w twoje oczy czym zaczynał cię denerwować. Myślałaś, że już ci przeszło, jednak znów miałaś go dość.

- Przestań czytać w moich myślach i zmuś mnie do odpowiedzi - syknęłaś, a Baekhyun zamrugał zaskoczony.

- Dlaczego myślisz o mnie tak źle? - zapytał.

- Doskonale wiesz dlaczego. Jesteś upadłym synem. Nie ważne jak będziesz się zachowywał i tak zwodzisz mnie tymi swoimi gierkami bym się poddała - odpowiedziałaś.

- Skoro o tym wiesz to dlaczego mi na nie pozwalałaś? Dlaczego mnie pocałowałaś? Przytulałaś? - zmrużył oczy zbliżając się niebezpiecznie do twojej twarzy.

Przełknęłaś ślinę, a twoje serce zaczęło szybciej bić. Dlaczego jego bliskość i zapach tak na ciebie działa? To nienormalne. 

Nie sądziłaś też, że chłopak nie zaprzeczy na twoje słowa. Myślałaś, że zacznie się wypierać mydląc ci oczy. Co prawda nie przyznał się wprost, ale to było ciche potwierdzenie.

- Być może miałam nadzieje - wymsknęło ci się, więc szybko zagryzłaś wargę i zacisnęłaś mocno usta.

- Nadzieje? Nadzieje na co? - zaśmiał się kpiąco.

- To nie ma znaczenia. Przypomniałam sobie kim jesteś. I nikt tego nie zmieni - chciałaś uciec spod jego ciała.

Wszędzie, gdziekolwiek. Ale mężczyzna dosunął się bliżej do ciebie powodując, że zamarłaś. Wstrzymałaś oddech przez bliskość, jednak patrzyłaś dumnie w jego oczy.

- Przestań się wypierać. Wiem, że mnie pragniesz. Tak bardzo jak żadnego mężczyzny. Widzę jak na mnie reagujesz. Ale starasz się to wyprzeć ze swojej głowy zasłaniając się tym kim jestem - powiedział, a jego tęczówki zabłysnęły czerwienią.

- I dlatego nigdy nie będzie to miało miejsca. Odsuń się ode mnie, Baekhyun - syknęłaś.

- Nie chce - odpowiedział pewny siebie.

- Ale ja chce. Nie znasz pojęcia 'przestrzeń osobista'?- zakpiłaś.

- Powinnaś już dawno zauważyć, że w moim słowniku to sformułowanie nie występuje - powiedział, a na potwierdzenie tych słów jego dłoń znalazła się na twojej tali.

Jak na zawołanie twoje ciało zadrżało czując gorąco jego ciała. Wciągnęłaś brzuch chcąc odsunąć się od tego parzącego uczucia.

- Nie dotykaj mnie - syknęłaś.

- Chcesz tego - odpowiedział.

- Nie prawda - zaprzeczyłaś, a mężczyzna ponownie się do ciebie zbliżył.

Czułaś oddech na swojej twarzy. Zacisnęłaś ponownie usta bojąc się tego co może uczynić szatyn.

- Pragniesz mnie - oblizał wargi, a ty na chwilę spuściłaś na nie wzrok.

- Nie - pokręciłaś głową, wracając spojrzeniem w jego tęczówki.

- Ale ja chcę ciebie - zbliżył się chcąc pocałować cię w usta, ale odwróciłaś głowę.

Jego wargi spotkały się z policzkiem. Zaskoczony chłopak odsunął się odrobinę. Jednak powoli zaczął muskać twoją skórę. To była delikatna pieszczota. Tak bardzo nie pasująca tutaj.

- Nie można mieć wszystkiego czego się pragnie, Baekhyun - odpowiedziałaś ledwo utrzymując się na nogach.

Byłaś pewna, że gdyby nie ręka w twoim pasie, to upadłabyś na podłogę. Jego dotyk wpływał na ciebie stanowczo za mocno. Starałaś się nie wdychać jego uzależniającego zapachu. Jednak nie było to możliwe.

- Masz rację - złapał twoje policzki i odwrócił w taki sposób, że musiałaś na niego spojrzeć.

Nie było to gwałtowne. Raczej delikatne i czułe, chodź stanowcze. Jego spojrzenie było łagodne. I miało w sobie coś czego nigdy nie widziałaś. I nie mogłaś odgadnąć co to.

- Pozwól mi sprawić, że ci udowodnię - szepnął głaszcząc kciukiem policzek.

Patrzyłaś zaskoczona w jego ciemne tęczówki. Co on chce ci udowodnić? I czemu ten mężczyzna tak skacze po uczuciach? Przed chwilą był zupełnie inny. Ostry, teraz łagodny.

- Co udowodnisz? - zapytałaś.

I wtedy twoje usta zostały zamknięte przez te należące do Baekhyun'a. Nie wiesz czemu, ale odwzajemniłaś pocałunek. To była silna pokusa. Tak silna jak żadna inna w twoim życiu. W głębi duszy od początku wiedziałaś, że znów do tego dojdzie choć odwlekałaś ten moment.

Mężczyzna całował cię czule i łagodnie. Tak jak jeszcze nigdy. Przysunął cię bliżej siebie i wsunął dłonie we włosy. Po chwili odsunął się odrobinę.

- Potraktuj to jako małe zapewnienie - szepnął.

- Zapewnienie czego? - również odpowiedziałaś cichutko.

- Że twoje uczucia nie są jednostronne - powiedział. - Lubię cię za bardzo - dodał i pocałował twoje czoło.

Cała krew dosłownie wyparowała z twojego ciała. To nie możliwe.

Nie powiedział ci, że cię kocha. Ale w gruncie rzeczy ty jego też nie. Po prostu ciągnęło was do siebie trochę za mocno. I jeśli on za każdym razem czuł to co ty, to byliście na złej drodze.

Przełknęłaś ślinę przypominając sobie słowa Chanyeol'a. Powiedział, że trzeba wyprzeć uczucia. Odrzucić miłość, bo byłaby ona zbyt bolesna.

Spojrzałaś w oczy Baekhyun'a szukając w nich jakiegoś podstępu. Czy to kolejna gra słów tylko po to byś mu się oddała? Czy pragnął cię oszukać?

Jednak w jego tęczówka nie znalazłaś ani trochę tego błysku, który towarzyszył mu w czasie kuszenia. Znalazłaś tam szczerość, której zaczęłaś się obawiać.

Dziewięć Grzechów Głównych |BaekhyunWhere stories live. Discover now