❝ ━ Malwiny były, są i zawsze będą moje, głupi herbaciarzu!❞
Valentina skrycie nadal tęskni za Arthurem i nie potrafi pojąć tego, jak wojna zdołała tak drastycznie zniszczyć ich relacje. Niegdyś potrafili przesiedzieć razem całe dnie na werandzie, popijając herbatę i zajadając się biszkoptami, a Val uwielbiała wplatać w jego blond czuprynę malutkie stokrotki oraz ogrzewać jego dłonie swoimi, kiedy podczas zimy nie nosił rękawiczek. Teraz nie umie nawet normalnie z nim porozmawiać, kiedy tylko mają okazję wymienić parę słów, Argie od razu naskakuje na niego i przeobraża wszystko w kłótnię.
Jedyne co się w ogóle nie zmieniło, to to, że wciąż uważa Arthura za naprawdę przystojnego, ale prędzej dałaby się rozstrzelić, niżeli miałaby to przyznać na głos.