❝ ━ Coś mi w plecach strzela, kości bolą. . .❞
Ona o tyle różni się od Martina czy Martiny, że o ile oni uwielbiają spędzać z przyjaciółmi swoje urodziny i robią to naprawdę chętnie, Valentina tego po prostu nie lubi i nie robi. Sama nie wie, czy to przez to przyzwyczajenie, które nabyła jeszcze za czasów dyktatury, gdzie dziewiąty lipca nie był dla niej niczym szczególnym czy zwyczajnie tak już ma w naturze. Tego dnia mało się odzywa, zazwyczaj całą dobę spędza w łóżku z butelką wina i po prostu wspomina. W każdym bądź razie niech nikogo to nie zdziwi, że mimowolnie po jej policzkach spłynie kilka łez, kiedy usłyszy od kogoś jakieś życzenia, ona nie jest do nich przyzwyczajona.