Lubi od czasu do czasu leżeć na otwartej przestrzeni pampasów, w cieniu drzew ombú i wpatrywać się w niebo do późnego wieczora. Czuje się wtedy jak za dawnych lat, kiedy jej największym zmartwieniem było to, czy aby na pewno dobrze zakręciła termos. Na głowie sombrero, a w ustach źdźbło trawy i godziny jakoś same mijają.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.