39'

72 7 0
                                    

Słuchać jęki, tam, w okopie kona,
Za brzuch trzyma się postać skulona.
Na mundurze ciemne plamy krwi,
Dzielny obrońca, dzielnie z wroga drwi.

O ostatni łyk wody prosi błagając,
W bólu, lecz szczęśliwy, konając.
Życie oddał za kawałek posterunku swego,
Żołnierz roku trzydziestego dziewiątego.

Dookoła martwej postaci łuski rozsypane,
Karabin ostatnią salwę oddał nad ranem.
Nim go dostał strzał strzelca wrogiego,
Zabił kilka tuzinów wroga tęgiego.

Temu to się duma należy,
Za wszystko za co zginął,
I w czego obronie walczył,
Z powołaniem się nie minął.

Jego pewne poświęcenie,
Jest włożone w nowe pokolenie.
Walczył za nas dumnie i długo,
Żebyś nie był innych sługą.

~P.Z~

Tomik poezjiWhere stories live. Discover now