|11| ᴛᴏ ɴɪᴇ ᴊᴇsᴛ ʙᴇᴢsᴇɴsᴏᴡɴᴇ ᴀᴋᴜᴛᴀɢᴀᴡᴀ ...

633 56 14
                                    

ɴɪᴇ ᴢᴀᴘᴏᴍɴɪᴊ ᴢᴏsᴛᴀᴡɪć ɢᴡɪᴀᴢᴅᴋɪ, ғᴏʟʟᴏᴡ ᴏʀᴀᴢ ᴍɪłᴇɢᴏ ᴋᴏᴍᴇɴᴛᴀʀᴢᴀ!

~TimeSkip~

Zeszłam na dół sprawdzić czy Chuuya dalej tam siedzi ale go nie było. Zamiast tego ujrzałam Dazaia który był z lekka poturbowany.

- Oh uratuj mnie księżniczko! Chuuya był taki okrutny ... - Powiedział a ja lekko się uśmiechnęłam z kpiną na twarzy.

- Wszystko jest zbyt proste, wszystko idzie zbyt łatwo. Nie myśl ze jestem taka głupia że nie widzę tego że coś jednak jest nie tak. - Oznajmiłam zbliżając się do mężczyzny. Ten przybrał wyraz twarzy jak by poczuł że został zdemaskowany ale za razem nie chciał aby dało się to po nim poznać.

- Tak, wiem że to Ichiyo. -Przyznałam krótko a ten był z lekka zły że wszystkiego się domyśliłam.

- No, no, tak myślałem że się tego domyślisz. Popełniliśmy kilka błędów. - Powiedział ale intuicja mi mówiła że to także zaplanował.

- Nie będę się zniżała do poziomu twojego i Chuuyi i cie lała po mordzie, ale w prost zapytam - jaki jest tak na prawdę twój plan? - Na około nas było cicho co dodawało specyficznej dramaturgii i powagi temu całemu spotkaniu. Chłopak milczał przez chwile myśląc czym może mnie zaskoczyć patrząc równocześnie w ziemie.

- Nie mam nic więcej do ukrycia czego już byś nie wiedziała. - Po tym tekście zaśmiałam się i podeszłam bliżej.

- Rozumiem, przełóżmy tą rozmowę na kiedy indziej. - Oznajmiłam a Dazai nic nie zrobił tylko wisiał na łańcuchach i patrzał się w moje oczy z delikatnym uśmieszkiem. Obróciłam się i skierowałam do schodów.

- W nocy przyjdą po mnie. - Oznajmił dość chytrze a ja ustałam w miejscu.

- to zaznaj wolności a nie mi to mówisz idioto. - Odpowiedziałam a Dazai się zdziwił choć nie widziałam jego twarzy. Weszłam po schodach i zobaczyłam Akutagawe, który idzie w moja stronę.

- Właśnie cie szukałem, po co byłaś znowu u Dazaia? - Powiedział a ja zaczesałam włosy do tyłu.

- E, a tak se pogadać, nic istotnego. - Odpowiedziałam obojętnie aby nie zaczął niczego podejrzewać a za razem aby nie dopytywał i wyobrażał sobie czegoś co się nie wydarzyło.

- Nie marnuj na niego nie potrzebnie czasu bo masz papiery do wypełniania. - Oznajmił zerkając za mnie mając nadzieje że ujrzy Dazaia ale schody szły zbyt nisko aby go zobaczyć.

- Racja. - Zaśmiałam się trochę sztucznie i ominęłam chłopaka kierując się do miejsca w którym wypełnialiśmy papiery.

Weszłam szybko do środka i zamknęłam drzwi cicho wzdychając, ale gdy się odwróciłam ujrzałam Chuuye na co lekko się uśmiechnęłam.

- O hejka. - Przywitałam się i wyrwałam chłopaka z nad papierów.

- Mam tyle zaległych papierów do wypełnienia, zrób to za mnie! - Powiedział jak by miał się popłakać. Podeszłam do biurka obok i wyciągnęłam z szafki papiery. Usiadłam delikatnie i wyciągnęłam długopis, po czym popisałam bok jakiejś kartki by sprawdzić czy pisze.

- Gdyby to było takie proste ... Sama nie wypełniłam papierów z ostatnich dwóch tygodni więc czeka mnie co najmniej godzina pracy. - Oznajmiłam opierając się o krzesło a Chuuya wyglądał jak by się załamał.

Chwile wypełnialiśmy papiery w ciszy bo musieliśmy się skupić, ale każde z nas czuło się z lekka nie zręcznie i chciało zacząć jakiś temat by zakłócić te dziwną ciszę.

You're Perfect |Akutagawa x OC|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz