|17|... ʙᴏ ɴɪᴄ ᴍɴɪᴇ ᴢ ᴛᴏʙą ɴɪᴇ łąᴄᴢʏ ...

590 54 47
                                    

ɴɪᴇ ᴢᴀᴘᴏᴍɴɪᴊ ᴢᴏsᴛᴀᴡɪć ɢᴡɪᴀᴢᴅᴋɪ, ғᴏʟʟᴏᴡ ᴏʀᴀᴢ ᴍɪłᴇɢᴏ ᴋᴏᴍᴇɴᴛᴀʀᴢᴀ!

Odsunęłam się od niego kawałek ale widziałam że jest zmartwiony. Nie chciałam żeby teraz się o mnie martwił, nie lubię gdy ludzie tak reagują, to jedyny powód dla którego zawsze się uśmiecham.

~TimeSkip~

Otworzyłam oczy, byłam chyba w szpitalu. Ale nie był to ten u nas w Portowej Mafii, wyglądał kompletnie inaczej. Nie pamiętałam kiedy wczoraj odleciałam, i czy w ogóle coś się stało. Miałam wrażenie jak by coś ściskało mój brzuch. Odsunęłam sztywno kołdrę pod którą leżałam i ujrzałam że jestem obwinięta bandażem i usztywniona. Szybko się za to złapałam i próbowałam zdjąć ale poczułam ból w plechach więc ustałam. Wzdychnęłam i rozejrzałam się po pomieszczeniu. W pokoju było kilka łóżek lekarskich, po mojej lewej stronie leżała kobieta której pielęgniarka podawała wodę. Chyba nie zauważyła że się obudziłam, więc szybko zakryłam się z powrotem kołdrą. Nawet nie mogłam się podnieść bo mój tłów był zbyt usztywniony. Spojrzałam w sufit, i czekałam aż ktoś mnie oświeci co się stało. Nic mnie nie bolało, więc uznałam że przecież mogę sobie stąd iść.

Po chwili do pokoju wszedł nie znajomy lekarz i podszedł do mnie.

- Dzień dobry, doktor Sakayuki, miło że się Pani obudziła. - Powiedział stając przed moim łóżkiem a ja spojrzałam na niego zirytowana.

- Zdejmij mi to gówno. - Powiedziałam surowo a ten się na mnie dziwnie spojrzał.

- Masz przeciętą połowę brzucha, raczej na to nie pozwolę. - Odpowiedział a ja kopnęłam kołdrę tak że ze mnie spadła. Wybiłam się rękoma do góry i w końcu udało mi się usiąść. Od razu wzięłam ręce do tyłu, bo zauważyłam że ból w plecach powodowała jakaś dziwna klamra która łączyła to dziwne sztywne coś. Szybko to odpięłam i próbowałam zdjąć a lekarz wyraźnie się wystraszył i od razu podszedł zapinając z powrotem od tyłu.

- Może się pani coś stać! - Oznajmił a ja prychnęłam niedorzecznie i szybko to znowu odpięłam i udało mi się to zdjąć. Pod tym widniały ciasno owinięte bandaże, że ciężko aż się wyginało.

- zostaw mnie doktorku. - Oznajmiłam i szukałam końcówki bandaży. Nagle usłyszałam otwieranie drzwi i spojrzałam w nie od razu, bo bałam się że to jakiś inny lekarz.

- Akutagawa? - Ujrzałam w drzwiach chłopaka, który po otworzeniu drzwi dziwnie się na mnie spojrzał jak by był "zadowolony" że już się obudziłam.

- Co ty robisz? - Zapytał chłopak widząc zamieszanie pomiędzy mną i lekarzem. Chłopak podszedł kawałek do mnie a ja się lekko uśmiechnęłam.

- Ci idioci założyli mi jakieś gówno, z resztą czuje się dobrze. - Odpowiedziałam znajdując w końcu końcówkę od bandaża.

- Jesteś głupia? - Zapytał podchodząc i ciągnąc moją rękę w bok że puściłam bandaż i zdziwiłam się mocno tym co zrobił.

Chłopak złapał bandaż i zaczepił go z powrotem. Następnie puścił mnie i podniósł kołdrę która leżała na ziemi i ją we mnie rzucił.

- Ledwo się obudziłaś a już się popisujesz swoją "niezależnością". - Oznajmił a ja chwile to przemilczałam patrząc na niego zdziwiona. Nagle się zaśmiałam i usiadłam na łóżku.

- Cóż nie będę ci się sprzeciwiać. - Zaśmiałam się lekko uśmiechając a chłopak wyglądał na stanowczego.

- Uh dziękuje ... Zaraz panią zbadamy. - Powiedział lekarz i wyszedł. Po nim także wyszła pielęgniarka i zostałam sama z Akutagawą, no i tą panią po lewej.

You're Perfect |Akutagawa x OC|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz