3. Były, a jedyny przyjaciel ✔

2.2K 138 105
                                    

Lily nie wiedziała, ile tak siedziała, płacząc pod drzwiami. Łzy, lecące strumieniami już wyschły, a ona sama próbowała uspokoić oddech. Wytarła twarz wierzchem dłoni.

Kobieta poczuła pieczenie w ręce. Spojrzała na swoją zakrwawioną dłoń. Kilka kawałków szkła z ramki ze zdjęciem wystawało z jej dłoni. Krzywiąc się, wyciągnęła te większe, które mogła. Potem jej umysł wrócił do bieżącego problemu.

Na myśl o beznadziejnej sytuacji, w jakiej się znalazła w jej oczach, pojawiły się nowe łzy. Lily szybko zamrugała, odganiając je. Nie mogła sobie na to pozwolić. Już i tak za bardzo się rozkleiła. Musi znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji.

Kobieta wstała z podłogi, przytrzymując się drzwi. Lily odgarnęła włosy z twarzy i poprawiła sukienkę. Czarownica rozejrzała się po pokoju, szukając czegoś, co może pomóc w ucieczce.

Kobieta podeszła do okna i otworzyła je. Natychmiast owiało ją letnie powietrze. Wyjrzała na zewnątrz. Na jej nieszczęście to było pierwsze piętro, a okno obłożone zaklęciami ochronnymi, żeby przypadkiem ktoś przez nie nie wypadł. Lily odsunęła się od okna. Tędy na pewno nie uda się jej uciec.

Nagle z dołu dobiegł szum kominka. Serce Lily podskoczyło. To pewnie James wrócił ze spotkania z Zakonem. Nawet nie myśląc, podniosła z podłogi podłużny kawałek szkła. Po schodach rozległy się ciężkie kroki.

Lily zacisnęła dłoń na trzymanym kawałku szkła, przecinając skórę. Krew spłynęła po jej dłoni, ale kobieta nawet nie zwróciła na to uwagi. Tylko szeroko otwartymi oczami obserwowała drzwi. Kroki zbliżały się. Osoba zatrzymała się pod drzwiami. Rudowłosa kobieta bezwiednie wstrzymała oddech.

Rudowłosa czarownica usłyszała jak Potter odwołuje zaklęcia nałożone na sypialnię. A potem nastała cisza. Kobieta słyszała bicie swojego własnego serca w ciszy, jaka zapanowała. Nagle drzwi się otworzyły, a w progu stanął James Potter. Jego twarz była pusta, a oczy zimne. Był zupełnie niepodobny do człowieka, którego poślubiła miesiąc temu.

- Masz mi coś do powiedzenia, żono? - zapytał Potter, wchodząc do środka. Lily zmierzyła go zimnym spojrzeniem.

- A co chcesz usłyszeć? - odezwała się lodowatym głosem Lily.

- Na przykład, przeprosiny za swoje zachowanie. - zaproponował James, bawiąc się różdżką. Lily prychnęła, nagle nabierając odwagi.

- Niby jakie zachowanie? - zapytała kpiąco. - Za przedstawienie, jaka jest rzeczywistość? A może za odkrycie twojego sekretu, Jamesie Potterze? - James wykrzywił gniewnie twarz. - Ja tylko powiedziałam prawdę, na temat tego, kim naprawdę jesteś. To ty zdradziłeś mnie! Nie ja! To ty podniosłeś na mnie rękę! - krzyknęła kobieta. Potter zbliżył się powoli do czarownicy. Kilka razy kliknął językiem.

- Widzę, że nic się nie nauczyłaś, Lily. - James pokręcił głową z udawanym smutkiem. Lily nie spodobał się sposób, w jaki wymówił jej imię. Gdy Potter podniósł głowę, na jego twarzy pojawił się złośliwy uśmiech. - Więc muszę nauczyć cię lekcji, żono. - Lily pobladła znacząco, słysząc jego słowa. Potter machnął różdżką, a skrzydła okienne zatrzasnęły się z hukiem. Mężczyzna ruszył w stronę żony.

Lily cofnęła się. Potter był coraz bliżej, a rudowłosa czarownica coraz bardziej cofała się w tył. Kobieta poczuła drewnianą kolumnę łóżka za sobą. Potter dalej zbliżał się. Lily ominęła mebel i w dalszym ciągu szła do tyłu. James śmiał się z jej wysiłków. Była taka bezradna i bezbronna. Nie miała z nim szans.

Ucieczka Lily zakończyła się, gdy jej plecy napotkały zimną ścianę. Rudowłosa kobieta rozejrzała się, panicznie szukając drogi wyjścia. Potter zaśmiał się zimno z jej trwogi. Wręcz rozkoszował się jej dławiącym lękiem.

𝓞𝓫𝓼𝓮𝓼𝓳𝓪 (𝓢𝓷𝓲𝓵𝔂 𝓢𝓽𝓸𝓻𝔂) Where stories live. Discover now