43. Rewelacja ✔

1.6K 98 52
                                    

- Pamiętasz, jak na drugim roku ktoś podmienił mu atrament na sympatyczny? Wszystko, co pisał, znikało. Był wściekły. Zawsze uważał, że to Syriusz, ale ten zaprzeczał. Nigdy nie zapomnę jego miny w tamtej chwili. - Lily siedziała na fotelu z filiżanką gorącej herbaty w dłoniach. Zaś Severus siedział na łóżku, przykryty do pasa kołdrą ze szklanym naczyniem na kolanach. Nie chciał, ale Lily trochę go do tego przymusiła. No, przecież kim on jest, by sprzeczać się z uzdrowicielką Lily Evans?

Para siedziała i rozmawiała, aż do obiadu. Po zjedzeniu znów zaszyli się w pokoju. Rozmawiali o wielu sprawach. Od nich samych po dawne wspomnienia z Hogwartu.

- Oczywiście, że pamiętam. Wściekał się o to na transmutacji, gdy mieliśmy pisać test, a on nie mógł zapisać odpowiedzi. - odpowiedział Severus z rozbawionym uśmiechem. - Odkrył w końcu, kto to zrobił? - Lily pokręciła przecząco głową.

- Zawsze myślał, że to Syriusz, ale tak naprawdę to nie był tego pewien. - Szyderczy uśmieszek Mistrz Eliksirów powiedział jej, że coś ma z tym wspólnego.

- Coś wiesz, Sev. - zauważyła Lily, podejrzliwie unosząc brew. - To byłeś ty? - tryumfalny wyraz twarzy czarnowłosego mężczyzny powiedział jej, że to ma rację. - Jak to zrobiłeś?

- Nie jestem Ślizgonem za nic. - odparł tajemniczo Severus. Lily zachichotała krótko. Mogła się spodziewać takiej odpowiedzi. Severus był rasowym Ślizgonem. I to od pierwszego roku.

- A on do tej pory wierzy, że to Syriusz... - Lily była bardzo rozbawiona. - I nic mi nie powiedziałeś?

- A spodobałoby ci się to?

- Wtedy może nie. - zgodziła się powoli, zanim na jej usta wpłynął zagadkowy uśmiech. - Ale teraz nie miałabym nic przeciwko. - Severus potrząsnął głową, cały czas mając uśmiech na ustach.

- Zakon wie, że mnie odkryto? - Mistrz Eliksirów zmienił temat, poważniejąc. Uśmiech Lily także zbladł.

- Tylko ja, Syriusz, Molly, Madame Pomfrey, profesor Dumbledore, Malfoy'owie, Bella i bracia Lestrange. - rudowłosa czarownica zaczęła wyliczać na palcach. - Wczoraj dowiedział się Potter. - dodała niechętnie na koniec. Nie była zachwycona, że Syriusz mu powiedział, ale nie mogła nic na to poradzić. Nie było to coś, za co warto ryzykować rzucenia Obliviate.

- Świetnie. - mruknął sarkastycznie Severus. Był nie bardziej zadowolony niż Lily. Zielonooka kobieta westchnęła.

- I tak by się dowiedział na najbliższym spotkaniu Zakonu. - skwitowała. Była to prawda.

- Rzeczywiście. - zgodził się Severus. - Kiedy będzie następne spotkanie?

- Profesor Dumbledore planował... - przerwała, gdy poczuła rozgrzewający się złoty medalion Zakonu Feniksa. O wilku mowa.

- Na dziś. - dokończył Mistrz Eliksirów z nutą ironii. Albus naprawdę ma wyczucie czasu. Lily lekko się uśmiechnęła na ten zbieg zdarzeń.

- Dyrektor ma wyczucie czasu.

- Zdecydowanie. - Mężczyzna odsunął kołdrę na bok i opuścił nogi poza krawędź łóżka.

- Gdzie się wybierasz? - zapytała Lily, wstając i uważnie obserwując jego poczynania.

- Na dół. - Severus sądził, że to oczywiste. - Choć raz będę pierwszy na spotkaniu Zakonu.

- Uważam, że nie powinieneś iść, Severusie. - powiedziała Lily, powstrzymując go przed wstaniem. Severus spojrzał na rudowłosą kobietę.

- Muszę tam być, Lily. Chcę się dowiedzieć, jak mnie odkryto. Poza tym czuję się już na tyle dobrze, by iść.

- Też chcę wiedzieć, jak to się stało, ale martwię się o twój stan. Minęło ledwo ponad tydzień, od kiedy prawie pozdrowiłeś śmierć. - Lily brzmiała na zatroskaną. Severus wstał z łóżka, jeszcze delikatnie chwiejąc się na nogach. Położył dłonie na policzkach rudowłosej kobiety i czule pocałował ją w czoło.

𝓞𝓫𝓼𝓮𝓼𝓳𝓪 (𝓢𝓷𝓲𝓵𝔂 𝓢𝓽𝓸𝓻𝔂) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz