𝙸𝚣𝚞𝚔𝚞 𝙼𝚒𝚍𝚘𝚛𝚒𝚢𝚊 𝚡 𝙾𝙲

9.4K 108 18
                                    

Światło latarni nieznacznie oświetlało ulicę na której się znajdowali. Jego wzrok z przerażeniem obserwował jej ruchy i jak za jednym zamachem powala ośmiu złoczyńców. Jednak nie to go w niej przerażało. Był to jej pełen chęci mordu wzrok skierowany na każdą osobę, poza nim. Odkąd dowiedział się od dyrektora o jej mocy, próbował ją wspierać, jednak teraz po prostu nie wiedział co zrobić.     
***
Piątek (2 dni wstecz)
Z przejęciem przeglądał już prawie kompletny zeszyt z zapiskami o bohaterach, nie zwracając uwagi na to, co się sieje dookoła niego. Dlaczego bowiem prawie kompletny? Ponieważ kilka stron wciąż czekało na zapiski o mocy jego najlepszej przyjaciółki, Nanami Kubo. Dziewczyna była uważana za najpiękniejszą w szkole, z czego wynikało, że miała wielu adoratorów, na których i tak jednak nie zwracała uwagi. Izuku cieszył się, że ta skryta różowowłosa dziewczyna z błękitnymi oczami i piękną figurą zwróciła uwagę właśnie na niego, i to właśnie jego przyjaciółką się stała. Mimo iż ona wiedziała o nim praktycznie wszystko, on nie wiedział o niej kompletnie nic.
- Nanami!- krzyknął do przekraczającej próg klasy dziewczyny, która na jego widok nieznacznie się uśmiechnęła, bowiem nie często to robiła.
- Ohayo Izuku! Co porabiasz?- z pytającym wzrokiem zerknęła na jego zeszyt a on uśmiechnął się zakłopotany.
- A-ano wiesz... Przeglądałem właśnie moje zapiski o bohaterach i-i zauważyłem, że nic nie mam zapisanego o tobie. C-czy mogłabyś mi opowiedzieć przynajmniej o swojej mocy? Zauważyłem też, że nie używasz jej na treningach i...
Jego wypowiedź została przerwana ręką dziewczyny, która znajdowała się centralnie przed jego twarzą. Już miała mu odpowiedzieć, kiedy do ich rozmowy wtrąciła się Mina.

- Właśnie Nanami-chan! Jaka jest twoja moc? Chodzimy już tutaj 3 miesiące, a ty nadal nam jej nie pokazałaś! To trochę nie fair!

Ręce dziewczyny momentalnie zaczęły się trząść. Nie chciała powracać do tamtych wspomnień. Jej wzrok przebiegł po klasie szukając ewentualnej drogi ucieczki, jednak gdy zobaczyła, że jest otoczona przez prawie wszystkich w klasie, i nawet sam Bakugou Katsuki patrzy się na nią ciekawym wzrokiem, po prostu spanikowała. Jednak jej wybawieniem okazał się dzwonek na lekcję i wpędzając w swoim śpiworze Aizawa-sensei, który kazał wszystkim wracać na swoje miejsca. Dziewczyna odetchnęła z ulgą, jednak czuła, że wszyscy uczniowie wręcz świdrują ją wzrokiem.
                                      ***
—Time skip—
Po skończonych lekcjach Izuku nie spieszył się za bardzo, dlatego z ociąganiem pakował wszystkie książki jakie mu pozostały do zawartości plecaka. Jakie było jego zdziwienie, gdy Aizawa-sensei poprosił go, aby na chwilę udał się do gabinetu dyrektora. Nie przypominał sobie aby ostatnimi czasy zrobił coś nieodpowiedniego. Ostrożnie zapukał, i po usłyszeniu cichego „proszę", wszedł do środka i usiadł na krześle.

- A więc Izuku- powiedział szczurzy dyrektor- od razu mówię, że nie musisz się niczego obawiać, bowiem nic złego nie zrobiłeś. Chodzi o Nanami-chan. A raczej o jej moc.

-C-coś się stało, ż-że chce p-pan ze mną o-o tym p-porozmawiać? N-nie lepiej by było g-gdyby...

- Nie Izuku, wezwałem Cię tutaj, gdyż wiem, że Nanami nie pokazała wam jeszcze swoich mocy, co może  dla części z was wydawać się głupie. Jednak jej moce są... nietypowe i po części rozumiem dlaczego nie chce się nimi posługiwać.

W pomieszczeniu zapanowała chwilowa cisza.

-M-moce? N-nietypowe? C-co ma pan na myśli?

- Otóż Nanami pochodzi z rodziny złoczyńców. Jej ojciec, władasz mocą demonów, Kuron Kube, oraz jej matka, władczyni mocą ognia, Eto Kube, razem byli potężniejsi od samego All Mighta. Nanami odziedziczyła bardzo niebezpieczną moc jaką jest Beast. Przemienia się ona wtedy w kreaturę z czarnymi oczami, szponami i czarnymi skrzydłami, która jest w stanie zabić każdego kogo napotka. Jednak to nie jej jedyna moc. Posiada ona jeszcze moc zwaną Kitsune. To coś na wzór Dark Shadow'a Tokoyamiego, tylko że Kitsune wnika w jej ciało pozbawiając ją nad nim kontroli.

- O-oh.- to było jedyne co w tej chwili chłopak był w stanie powiedzieć.

- Widzisz, nie było by ciekawie gdyby Nanami stała się jednym ze złoczyńców. Dlatego zapewne zastanawiasz się, jakim cudem znalazła się w Yuei? Otóż gdy została sierotą, Aizawa-sensei podjął się próby opieki nad nią.

-S-sierotą? W takim r-razie, c-co się s-stało z  j-jej r-rodzicami?- Głos coraz bardziej mu się łamał. Nie miał pojęcia, że jego przyjaciółka posiada taką moc i przeszłość.

-Zginęli. Nie znamy dokładnych danych z tamtego dnia, jednak jedyne co wiadomo to to, że kiedy rodzina Kube jechała samochodem, ktoś lub coś ich zaatakowało. Jej rodzice oddali za nią życie, aby mogła dokończyć ich dzieło i wraz z ligą złoczyńców przejąć całe Tokyo. Jednak w porę przybyli bohaterowie i odnaleźli wtedy- dyrektor zajrzał do papierów-  pięcio letnią Nanami.

- P-pięcio letnią?- Izuku zatkał usta dłonią z przerażenia- B-Boże...

- Wiedz Izuku, że przekazuję ci te informacje w pełnym zaufaniu. Nie chciałbym aby coś wypłynęło na większy obszar, ponieważ powstałyby plotki. Mam nadzieję, że pomożesz Nanami-chan okiełznać jej...nietypowe zdolności.

Nastała trochę niezręczna cisza. Chłopak był w szoku. Nie miał pojęcia, że jego przyjaciółka przeszła przez takie piekło, dlatego postanowił, że za wszelką cenę jej pomoże.

- Dyrektorze Nezu... podejmę się wyzwania.
                                      ***
Spojrzał w jej czarne jak noc oczy. Czy się bał? Oczywiście! Nie spodziewał się przecież, że wracając z kina natkną się na sam środek napadu złoczyńców, a tym bardziej tego, że stanie się ich zakładnikiem. W taki oto sposób jego zazwyczaj spokojna przyjaciółka tak bardzo się zdenerwowała, że aktywowała swoją moc. I tak oto stoi przed nim w postaci Beast, gdzie z jej różowych włosów wystają czerwone rogi, czarne oczy  patrzą na wszystkich z chęcią mordu a jej czarne skrzydła odpychają przypadkowych przechodniów jak i złoczyńców na odległość do 12 m. Zdecydowanie musiał coś zrobić, w końcu chciał zostać bohaterem!

-Nanami!- krzyknął do niej podchodząc trochę bliżej. Dziewczyna gwałtownie obróciła się w jego stronę i przeszyła go nienawistnym spojrzeniem. Wzdrygnął się nieznacznie, ale nie dał tego po sobie poznać. - Nanami to ja, Izuku! Twój przyjaciel! P-proszę cię, o-opanuj się i-i wróćmy do d-domu!

Nic. Zero reakcji z jej strony. Dziewczyna podniosła rękę, i już myślał, że go uderzy, jednak nic nie poczuł. Spojrzał za siebie i zobaczył złoczyńcę z nożem i ogromną raną na brzuchu, który opierał się o ścianę budynku. Przez głowę Izuku przemknęło oczywiste stwierdzenie. Ona nie chce nam zrobić krzywdy. Chce nas tylko chronić. Chce chronić mnie. Z trzęsącymi dłońmi podszedł do niej tak, aby czubki ich butów się stykały, i delikatnie ujął jej twarz w dłonie. Bał się, cholernie się bał, jednak ufał jej i wiedział, że nic mu nie zrobi. W końcu była jego przyjaciółką. No właśnie. Przyjaciółką.  Jednak prawda jest taka, że już od dłuższego czasu zaczął czuć do niej coś więcej niż przyjaźń. W  jej obecności czuł się, jakby mógł przenosić góry. Jej śmiech odbijał się echem w jego uszach, a uśmiech potrafił roztopić jego i tak miękkie serce w nawet najgorszej sytuacji. Dlatego teraz, stojąc tak blisko niej, już nie mógł się powstrzymać i ją pocałował.
Pocałunek nie był nachalny. Wręcz przeciwnie, był bardzo delikatny, przepełniony miłością i innymi uczuciami jakie w sobie teraz trzymał. Nie oczekiwał żadnego gestu, jednak gdy poczuł, jak dziewczyna odwzajemnia pocałunek, popłakał się. W jednej chwili dziewczyna stała się znowu sobą. Tą słodką, tajemniczą dziewczyną. Jednak coś było inaczej. Miała przy sobie tego jedynego, mimo iż od zawsze przy niej był.

- I-Izuku?- szepnęła patrząc w jego zielone oczy. Chłopak jedynie zarumienił się i porwał dziewczynę w objęcia, chowając twarz w zagłębieniu jej szyi.

- N-nie martw się, zawsze będę przy tobie. Bez względu na wszystko.

________________________________
1242 słowa 💪🏻
To moja pierwsza taka książka, więc proszę o wyrozumiałość🤭

 𝖮𝗇𝖾 𝖲𝗁𝗈𝗍𝗌 Where stories live. Discover now