Rozdział 1

23 2 0
                                    


Nazywam się Adelaj i właśnie jest to moja trzecia przeprowadzka. Mam nadzieję, że w tym miejscu uda mi się zaaklimatyzować. Z rodzinnego miasta, czyli Poznania przeprowadziliśmy się bo tata znalazł nową pracę w Łodzi, lecz stamtąd też musieliśmy się przenieść bo byłam dręczona przez koleżanki i kolegów z klasy. Nie mogłam tego dłużej znieść, całe noce przepłakałam, a kiedy trzeba było iść do szkoły strasznie się bałam. I właśnie tak znalazłam się w Krakowie. No może nie do końca w Krakowie bo mieszkam bardziej pod Krakowem. 

Zamieszkaliśmy w jednym z bliźniaków. Okolica wygląda normalnie jest minimalistyczna, nie daleko znajdował się park. Gdy dojechaliśmy na miejsce zobaczyłam dom z numerem 36. Wyglądał jak reszta innych domów obok. W ogrodzie znajdował się biały płotek, za którym były bratki. Obok domu był również garaż z drewnianymi drzwiami. W środku dom był przytulny, naprzeciw przedpokoju znajdowała się wymarzona kuchnia mamy, która uwielbiła w wolnym czasie gotować, a po prawej stronie był salon z dużym telewizorem i granatową sofą. Następny pokój przy wejściu to gabinet taty, który jest architektem. Naprzeciw gabinetu znajdowały się białe, drewniane, zakręcone schody prowadzące na górę, gdzie są cztery pomieszczenia, łazienka, sypialnia moich rodziców, gabinet mamy, która jest nauczycielką fizyki oraz mój pokój.  Wchodząc do niego zobaczyłam po lewej stronie drzwi toaletkę, a po prawej wielką szafę. Naprzeciw niej było biurko oraz gitara. Najbardziej podobało mi się duże okno, pod którym znajdowało się miejsce na siedzenie, obok okna znajdowało się wielkie łóżko, na które się położyłam, byłam bardzo zmęczona po podróży. Dobrze, że rodzice postanowili wcześniej przywieźć rzeczy i je rozpakować. Kiedy przyglądałam się mojemu nowemu pokojowi zapukali i weszli rodzice.

-I jak ci się podoba ?- Zapytała mama. To ona zajęła się wystrojem domu, gdyż ja nie miałam chęci do tego po tym co przeżyłam w poprzedniej szkole. 

- Jest cudownie sama bym lepiej tego nie urządziła. - Wstałam z łóżka i przytuliłam moich rodziców. Naprawdę, nie wiem co bym bez nich zrobiła w tym trudnym dla mnie momencie.

OkłamywanaWhere stories live. Discover now