Rozdział 3

17 2 0
                                    


Minęły już dwa tygodnie i właśnie rozpoczął się rok szkolny. Pierwszy dzień w nowej szkole. Nie ukrywam że się strasznie stresuję. Dziś ubrałam czarną obcisłą bluzkę z krótkim rękawem, czerwono czarną spódnicę w kratkę oraz czarne trampki. Włosy zostawiłam naturalnie lekko kręcone. Założyłam plecak i wyszłam do szkoły. Kiedy dotarłam na miejsce budynek sprawiał wrażenie małego lecz w środku był ogromny. Wyciągnęłam z plecaka plan lekcji oraz mini mapkę szkoły, którą niedawno dostałam kiedy tu przyszłam. Pierwszą lekcję czyli wychowawczą miałam w sali 105. Pomimo mapki nie mogłam znaleźć sali więc spytałam się o drogę dziewczyny z długimi blond włosami.

- Przepraszam, wiesz gdzie jest sala 105 ?

- Tak wiem, właśnie tam zmierzam. Chwila to ty jesteś tą nową, o której wszyscy mówią?

- Yyy chyba tak. Na prawdę wszyscy o mnie mówią ? - Nie byłam tym zachwycona, wolę kiedy na mnie nie zwracają uwagi. Kiedyś zależało mi na tym aby być popularną i w ogóle, ale to się źle skończyło.

- Tak, ale nie przejmuj się tym zawsze tak jest. Pewnie za tydzień o tym zapomną. A tak w ogóle jestem Anita.

- Adelaj.

- Wow. Ale piękne imię jeszcze nigdy takiego nie słyszałam.

- Dzięki twoje też jest śliczne. Zawsze mi się to imię podobało. - Przerwał nam dzwonek na lekcję.Kiedy weszłyśmy do klasy i zajęłyśmy drugą od końca ławkę pod oknem, przyszła nasza wychowawczyni.

- Dzień dobry, nazywam się Aleksandra Rutkiewicz. W tym roku to ja jestem waszą wychowawczynią, ponieważ Pani Wanda Kleczka przeszła na emeryturę. Chciałam wam jeszcze przedstawić nową uczennicę. Możesz wstać i się przedstawić. - Nauczycielka wydawała się bardzo miła, dlatego czułam się pewniej kiedy o sobie opowiadałam.

- Nazywam się Adelaj Szewczyk. Przeprowadziłam się z Łodzi tutaj dwa tygodnie temu.

Następną lekcję, czyli matematykę miałam w Sali obok. Kiedy weszłyśmy do klasy razem z Anitą zajęłyśmy to samo miejsce, co w poprzedniej klasie. Równo z dzwonkiem wszedł wysoki brunet w okularach.

- To jest Norbert...... Jest trochę surowy ale bardzo fajny. Szkoda że jest naszym nauczycielem bo nie jedna się w nim podkochuje.

- Ty też ?

-Teraz już nie.- Uśmiechnęła się i puściła mi oczko. Zaczęłyśmy się śmiać.

Kiedy nauczyciel skończył tłumaczyć jak w tym roku będą wyglądać lekcje poprosił jednego z chłopaków aby rozdał kryterium oceniania. Tym chłopakiem okazał się Marco. 

OkłamywanaWhere stories live. Discover now