Gdy przyszliśmy ze swoimi rzeczami do legowiska Lisy i reszty nowo poznanych ludzi, Lucas, zauważając w moich ustach papierosa, podał mi zapalniczkę na co się lekko uśmiechnęłam. Tak samo on postąpił, przesunął się i poklepał miejsce obok siebie, dając znak, żebym usiadła obok niego. Odpaliłam zapalniczkę i zasłoniłam ją ręką, żeby wiatr nie zabił tego małego płomyka. Poczułam jak ciepło, które otula moją dłoń. Przysunęłam rękę z zapalniczką i zapaliłam papierosa, zaciągając się. Ludzie dziwnie się na mnie popatrzyli oprócz Max'a.
- Palisz?
Zapytał Alan.
- No, a co?
Zapytałam, bo nie rozumiem totalnie jego toku myślenia.
- Bo nie wyglądasz na taką.
Odpowiedział Alex, gdy się zaciągałam dymem. Wypuściłam go z ust i powiedziałam:
- Pomaga się odstresować. Chcesz?
Zapytałam Lucasa, dając mu papieros przed twarz.
- On zawsze.
Zaśmiała się Lisa.
- To mieszkacie tutaj czy jesteście na wakacjach albo przejazdem?
Zapytał Max, a ja zabrała papieros od Lucasa i się zaciągnęłam.
- Mieszkamy tutaj. Ja i Alex razem na Beverly Boulevard, a ci na Beverly Hills.
Odpowiedział Alex i położył głowę na kolana Lisy, na co różowo włosa zaczęła się bawić jego włosami. Coś chyba między nimi jest. Loczek dziwnie się na nich popatrzył, a ja dokończyłam papierosa i wkręciłam niedopałka do piasku. Powoli zaczęła mnie boleć skóra, za to, że tak mocno spięłam warkocze, więc zaczęłam je rozplątywać.
- To gdzie idziecie na uczelnie? - Odpowiedział Lucas, pomagając mi z rozplątywaniem, bo wziął się za drugiego warkocza.
Popatrzyłam na Max'a, a on na mnie i się zaczął śmiać.
- My idziemy do liceum. - Odpowiedziałam się śmiejąc.
- Co?! Nie wyglądacie. - zdziwił się Alan - My też idziemy do liceum.
- Też nie wyglądacie, żebyście szli. A do jakiego? My idziemy do liceum Wood.
- My też. - Zaśmiał się Alex i wszyscy zaczęli się śmiać.
Max zapalił swojego papierosa, a ja, dzięki pomocy Lucasa, rozpuściłam moje długie, czarne włosy. Były mocno falowane, bo i tak naturalne mam lekko pofalowane. Gdy przeczesywała je Loczek i Lucas się na mnie popatrzyli.
- Co mam coś na twarzy?
Zapytałam.
Loczek nic nie powiedział, a Lucas lekko się zaśmiał i powiedział:
- Po prostu bardzo ładnie wyglądasz w rozpuszczonych włosach.
Gdy to usłyszałam, poczułam ciepło na policzkach i ukryłam się za Lisą, która się zaczęła śmiać. Pewnie z mojej reakcji.
- To co robimy? - Zapytał Lucas.
- O! Chodźmy zbudować zamek z piasku. - Powiedziała Lisa i mnie pociągnęła.
- Jezuu Mercedes jakie ty masz długie włosy!
Krzyknęła Lisa, szybko wstając i podchodząc do mnie, przez co głowa Alex'a miała bliskie spotkanie z piaskiem. Różowo włosa patrzyła dotykała moje włosy prawie do połowy pośladków.
- Dobra Lisa spokojnie. Wdech i wydech.
Powiedział Lucas i się na niej powiesił. Ona go z siebie zepchnęła i pociągnęła mnie bliżej wody.
YOU ARE READING
Dwa różne światy
Teen FictionJest to opowieść o dwóch różnych osobach. Z dwóch różnych światów. O Mercedes Sprous, która studiuję modę w Los Angeles i o Alanie Smith'ie, który jest ma przejąć po ojcu najbardziej wpływową firmę hotelarską w całych Stanach. Co się stanie jak mię...