Przygoda w łóżku (18+).

1.2K 62 24
                                    

-Ale...jak przez przypadek zacznę wydawać dziwne dźwięki?

-To staraj się ich nie wydawać - położył mnie na jego łóżku.

-To nie takie proste. -zaczął całować mnie po szyi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Karma...wolniej...- zapierałem się rękami i nogami. Może i ja bym chciał ,ale wolałbym by wtedy Emi nie było w domu!

-Nie powstrzymam się dłużej...- zdjął z siebie bluzkę i zaczął dobierać się do mojej. Czułem narastające ciepło i powiększające się rumieńce na policzkach. Wtedy mój partner uwolnił mnie od niewygodnej bluzki która sprawiała ,że było mi tylko cieplej. Składał małe pocałunki na mojej żuchwie, szyi ,aż zatrzymał się na moich obojczykach. Zrobił mi tam dorodną malinkę i oderwał się od mojego rozżarzonego ciała. Leżałem tak dysząc i patrząc na niego jak przez mgłę. Zbliżył się do moich ust i pocałował je namiętnie. Rękami zdejmował moje spodnie tak szybko jakby go paliły w ręce. Gdy tylko je zdjął oderwał się od moich czerwonych od dużego nacisku warg i zrobił ścieżkę językiem od mojej szyi, zatrzymując się na sutkach. Kiedy po raz pierwszy się zassał, jęknąłem z rozkoszy. Od razu zasłoniłem twarz rękoma. Będzie słabo jak Emi to usłyszy. Nie chcę się potem znaleźć w niezręcznej sytuacji.

-Ciszej kochanie - szepnął mi do ucha Karma bardzo seksownym głosem. 

-Dobrze wiesz ,że to jest trudne. - odpowiedziałem o mało znów nie wydając niepożądanego dźwięku. On tylko zachichotał i złapał mnie za już nabrzmiałe bokserki. Wzdrygnąłem się i westchnąłem. Nie dam rady się dłużej kontrolować. Karma postanowił wstać i zamknąć drzwi od sypialni. Nawet jak mała usłyszy to i tak łatwiej będzie się wytłumaczyć z dźwięków niż z całej sytuacji widzianej oczami małej dziewczynki. Kiedy wrócił był już bez spodni. Zdjął ze mnie ostatni fragment odzieży jaki miałem na sobie uwalniając moje przyrodzenie. Zaczął je pieścić i lizać po całej długości. Przygryzałem wargę aż do krwi byle tylko nic z moich ust się nie wydostało. Nic niechcianego. Po chwili poczułem jak robi kółka palcem wokół mojego wejścia. Spiąłem się natychmiastowo ,jednak gdy tylko Karma zaczął mnie głaskać dla uspokojenia po udzie, rozluźniłem się. Poczułem się bezpieczny i pomyślałem ,że on przecież nie chce zrobić mi krzywdy. Wziąłem głęboki oddech, on popatrzył na mnie, a ja tylko pokiwałem głową na tak. Wszedł we mnie jednym palcem. Zginał i prostował go robiąc kółka. Ja się wierciłem z rozkoszy. Potem poczułem drugiego i nożycowe ruchy we mnie. Rozciągał mnie tak delikatnie i ostrożnie ,że wiedziałem już na sto procent ,że nie chce mnie skrzywdzić.

-M-możesz już wejść...- to jedyne co udało  mi się powiedzieć. Karma wyjął ze mnie palce i sięgnął po małą buteleczkę z szafki obok. Poczułem zimno wokół mojego wejścia a potem przeszywający ból. Łzy poleciały mi z oczu. Karma wszedł cały nachylając się nade mną. Scałował moje łzy i pocałował mnie namiętnie.

-Zaraz przestanie obiecuję. Będzie dobrze. Wytrzymaj jeszcze chwilę.

Ja tylko odmruknąłem i leżałem czekając ,aż się przyzwyczaję. Karma był na szczęście tak miły i czekał na mnie. Czekał cierpliwie aż się przystosuję i przestanie mnie boleć. Gdy już było lepiej, skinąłem głową ,a on powoli, nie spiesząc się, poruszał się. Zaczęło znowu boleć jednak po chwili ból zamieniał się w narastającą rozkosz i pragnienie. Karma poruszał się coraz szybciej a ja jęczałem coraz głośniej. Cały pokój wypełnił się naszymi jękami. Słyszeć można było moje jęki, wzdychania Karmy, i od czasu do czasu skrzypiące łóżko. Kiedy Karma poruszał się naprawdę szybko, znalazł. Znalazł mój czuły punkt. Wydarłem się na całe gardło i popatrzyłem na niego. On tylko się uśmiechnął zadziornie i zaczął trafiać w tamten punkt częściej. W końcu doszedłem spełniony i zmęczony. Karma zdyszany doszedł we mnie. Poruszył się jeszcze parę razy by dokończyć spazmę orgazmu i wyszedł. Walnął się na łóżko obok mnie i zamknął w szczelnym uścisku. Ja tylko wtuliłem się zmęczony.

-Było cudownie...- odpowiedziałem po chwili.

-Wiem - uśmiechnął się, przykrył nas kołdrą i zasnęliśmy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

OCZEKUJĘ FANFAR!

CHWALEBNY POWRÓT!

ŻYJĘ!

Zmartwychwstałam. I wracam do was od razu z mocnym rozdziałem. Wiem zmarło mi się na długi okres czasu jednak straciłam chęci do pisania.

JEDNAK! Odzyskałam je i postanowiłam wam coś w końcu wrzucić. Co prawda mam na koncie zaczęte jeszcze trzy książki niestety nie o anime ale też ze znanych produkcji filmowych. 

Moje skille w pisaniu mam nadzieję ,że się poprawiły bo miałam sporo okazji do pracowania nad nimi.

Ja się z wami żegnam i mam nadzieję jeszcze coś wrzucić w tym roku.

Bayo!!

Ja czuję to samo ,uwierz. [Karmagisa][Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz