Odeszłam kawałek od wieży i jeszcze raz dokładnie rozejrzałam się dookoła. Czysto.
Nacisnełam "kryształ" w naszyjniku i połączyłam się z Odos'em.
-Fajny ten chłopaczyna.-zaczął pierwszy.
-Zostaw go, nie po to do ciebie dzwonie.-kucnełam.
-A więc co się stało?
-Córka Tony'ego jest na górze. To dobry moment.
-Ale jak chcesz to zrobić. Przecież jeśli się ulotnisz, a później zniknie i blondyna będzie wiadomo, że mogłaś z tym mieć coś doczynienia.
Uniosłam brew w górę i spojrzałam na hologram.
-Ja mam to zrobić?-zdziwił się bardzo.
-Nie...-uśmiechnęłam się.-Wiem jak to zrobimy.
***
-Miałem już po ciebie iść.
-Spokojnie już jestem. Po prostu jakaś kobieta spytała się mnie czy nie widziałam gdzieś Pana Stark'a.-próbowałam brzmieć wiarygodnie.
-Ah, okey. Chodź chciałem Ci coś pokazać.
Gdy ruszyłam za chłopakiem w oknie zobaczyłam unoszącą się metalową zbroję.
-O, tu jest Stark.-zainteresowałam tym Peter'a.
-Chyba trochę ulepszył zbroje.
-Serio? Wiesz ja nie za bardzo orientuję się w tym wszystkim.
-Ale projekty robiłaś.
Fuck.
-Tak, ale to było amatorskie. Jak się nudziłam czy coś.-próbowałam się wytłumaczyć.
-Ja szperam w komputerach jak mam czas.
-Towarzysz programy?
-To też, ale raczej po prostu buduje, trochę próbuję swoich sił nad kartami i tak dalej.
Spojrzałam jeszcze raz w okno, zbroi już tam nie było. Musiała zniknąć w trakcie naszej rozmowy.
Głośny krzyk rozniósł się po sąsiednim pomieszczeniu.
-Co to?-odwróciłam się w tamtą stronę.
-Zostań tu.-wyminął mnie.
-Nie, Peter. Proszę.-powiedziałam błagalnie.-Nie chce znów zostać sama.
Widać, że brunet mocno się zastanawiał. Jednak w końcu podjął decyzję.
-Spokojnie.-podszedł i objął mnie.-Zostanę. Nie chcę, żebyś się bała. Chodź. Schowamy się, znam jedno miejsce.
***
-Miało być bez krzyku.-dokładnie obejrzałam zbroję.
-Moja wina, że się wystraszyła?-usiadł wygodnie w fotelu.
-Dobrze, że chociaż szybko poszło.
-Wiesz... Nie wymyśliłbym tego w taki sposób. Sfałszowanie zbroi, uprowadzenie blondyny i jeszcze uchronienie swojego chłopaka. Trzeba mieć kontrolę. Spokój.
-Po prostu chce jak najszybciej to zakończyć i zacząć normalnie żyć. Bez latania od bazy do bazy.-zacisnełam zęby i popatrzyłam na maskę podróbki Ironman'e.
-Muszę cię zmartwić.-podpalił papierosa.-Zapomnij o normalnym życiu. Skończyłaś z tym w dniu, w którym zgodziłaś się ze mną współpracować.
CZYTASZ
ENEMY I Peter Parker
Fanfiction"Nigdy nie wiesz co przyniesie Ci przyszłość" #1 - ironman 12.08.19r #1 - stark 13.02.21r #2 - story 19.03.21r #4 - życie 05.01.22r #5 - fanfiction 10.01.2022r 🕷️ZAKOŃCZONE