Margie
Idę za nią do łazienki. Kiedy smarka nos, wchodzę i pytam:
- Opowiesz mi co się stało?
Zaskoczona Annabeth odwraca się i patrzy na mnie zaskoczona. Najwyraźniej nie spodziewała, że akurat ja ją o to zapytam. W sumie nie dziwię się jej.
- Bo wiesz... ona nigdy nie umie przełożyć swojej sprawy nad moją. Nawet jeśli moja to kwestia zdrowotna, a jej po prostu się nudzi.
Posyłam jej skonfundowane spojrzenie, więc tłumaczy mi o co chodzi.
- Po prostu nigdy nie może zrezygnować z czegoś dla mnie - kończy.
Słucham w jej milczeniu, a po ostatnim zdaniu mówię tylko:
- To słabo. Ona wydawała się spoko. Ale pamiętaj, że no... zawsze możesz na mnie liczyć.
- Dzięki - uśmiecha się. Przytulam ją mocno i nie wypuszczam jej z uścisku przez ponad minutę.
- Dobra, chodźmy na lekcję - mówię do niej.
- A właśnie? - odsuwa się. Znów widzę charakterystyczną dla niej iskierkę ciekawości w oczach. - Sama się zgłosiłaś by przyjść tu do mnie czy pani Evans to zrobiła.
- To byłam ja - czuję lekkie ukłucie myśląc o tym, że myśli, że przyszłam tutaj tylko dlatego, że nauczycielka mi kazała.
Godzinę później Annabeth je lunch razem ze mną, Hannah i Julie. Okazuje się, że zaproszenie jej do stolika nie było złym pomysłem, a ta szóstkowa uczennica nie rozmawia tylko o szkole i sprawdzianach. Zresztą, co ja się będę oszukiwać - rozmawiamy na każdej lekcji francuskiego kiedy pani wychodzi z sali. Trochę ją znam. Czasem podsunie mi swojego AirPodsa i razem czegoś słuchamy udając, że kiwamy głową dla mądrości pani Evans, a nie do rytmu piosenki Billie Eillish.
Po lekcjach Beth proponuje, że odwiezie mnie do domu.
- Skąd wiedziałaś, że mój samochód jest w naprawie? - pytam.
- Zauważyłam - odpowiada. - Dzisiaj jechałaś szkolnym autobusem.
Czyżby była moją stalkerką?
- To twój samochód? - pytam. - Nie widziałam, żebyś jeździła nim za często.
- Jest po tacie - odpowiada szybko.
Siedzę na miejscu pasażera beżowego golfa i szukam oznak tego, że to jej samochód. Nie ma gumek scrunchie na skrzyni biegów tak jak u Julie albo u mnie.
- Są w schowku - śmieje się brunetka nie spuszczając wzroku z drogi. Jak ona to robi? - Strasznie mnie wkurzały. Jest też kubek wielokrotnego użytku na mrożoną kawę i taki termiczny na ciepłą. I zestaw ośmiu metalowych słomek.
- Ale z ciebie ekolożka.
- Mamy tylko jedną planetę, nie? - mówi półżartem-półserio.
- Ta - przytakuję.
- Mieszkasz na Grover's Street 48? - upewnia się. Kiwam głową.
Kiedy Beth wysadza mnie przed domem, zastanawiam się co teraz będzie robić. Pewnie odrabiać lekcje tak jak to robią dziewczyny, które dostają 1567 punktów z egzaminu SAT. Też powinnam wziąć się do roboty. Mój wynik był tak słaby, że wstyd mi jest o nim myśleć.
Muszę poprawić ten egzamin inaczej nie ma opcji o przyjęciu mnie na jakąkolwiek uczelnie nawet na taką w czarnej dupie, zapomnianej przez Boga i ludzi.
![](https://img.wattpad.com/cover/195413374-288-k230868.jpg)
YOU ARE READING
YOUNGBLOOD|| ᴏʀɪɢɪɴᴀʟ sᴛᴏʀʏ
Teen FictionYᴏᴜɴɢʙʟᴏᴏᴅ Sᴀʏ ʏᴏᴜ ᴡᴀɴᴛ ᴍᴇ Sᴀʏ ʏᴏᴜ ᴡᴀɴᴛ ᴍᴇ Oᴜᴛ ᴏғ ʏᴏᴜʀ ʟɪғᴇ grupa nastolatków, którzy próbują odkryć kim naprawdę są. śliczną okładkę wykonała @xmellybelly <3