|| CHAPTER III ||

2 2 0
                                    

Margie

- Beth, poćwiczyłabyś ze mną rolę? - pytam ją gdy siedzimy w auli czekając na rozpoczęcie lekcji. 

- Jasne, nie ma problemu - brunetka bierze tekst do ręki. - Co mu powiedziałaś?

- Że... to prawda - zaczynam grać.

Nasza nauczycielka zawsze pisze scenariusze poruszające problemy nastolatków. Trzy lata temu było o hejcie, dwa lata temu o zaburzeniach odżywiania, a w zeszłym roku robiliśmy sztukę o samobójstwach wśród młodzieży. W tym roku jest na temat środowiska LGBTQ+. Ogólnie moja postać jest wredną niby przyjaciółką postaci Beth, która mówi chłopakowi Beth, że jest lesbijką, żeby jej go odbić.

- Po pierwsze - to nawet nie jest prawda - mówi Beth. - Jest różnica między tym jak pociągają cię dziewczyny, a jak pociągają cię osoby obu płci. 

- Co nie zmienia faktu, że podobają ci się dziewczyny - kontynuuję.

- Ale ta druga opcja nie wyklucza mojego bycia z nim! Czekaj... no właśnie. 

- Bystra jesteś.

- Jak... mogłaś?

- Wiesz... on zasługuje na kogoś lepszego niż ktoś kto jest tak >>niezdecydowany<<.

- Wow, Margie jesteś świetną aktorką - komplementuje mnie Beth. - Niemal mnie zabolało, a to nawet nie było na serio.

- Swoją drogą, współczuję twojej postaci. Przesrane ma - śmieję się.

- Nie tylko ona - mówi cicho Beth.

- Ale, że w tej kwestii... 

- Nieeee, ale szczęściarą bym się nie nazwała - stwierdza smutno.

- Chodzi o Caleba? To dupek, który na ciebie nie zasługuje. 

- A znasz chłopaka, który nie jest dupkiem?

- A ten twój przyjaciel, Chris? Wydaje się być miłym gościem.

- Tak, ale nie myślę o nim w ten sposób. On jest jak... jak chłopak z sąsiedztwa, ten, który zawsze jest przy tobie, przyniesie ci dietetyczne lody, kiedy chłopak z tobą zerwie i będzie z tobą oglądać Eat Pray Love nawet jeśli ma dosyć tego filmu.

- A potem się okazuje, że zawsze mu się podobałaś, ale ty nie zdawałaś sobie z tego sprawy, ale teraz jest już za późno, a on ma dziewczynę, której bardzo pragniesz nienawidzić, ale jest przemiła. Idziesz się upić i wyznajesz mu swoje uczucia, a on mówi, że się spóźniłaś, ale wcale tak nie myśli - on się boi, bo jest u dobrze z jego dziewczyną, ale tak naprawdę to ciebie kocha i kończy się na tym, że się całujecie, a on z nią zrywa i jesteście razem.

- Gratuluję. Świetnie pamiętasz drugi sezon Przyjaciół - żartuję.

- Ale poważnie. On się w tobie buja. 

- No chyba nie - Beth posyła mi dziwne spojrzenie.

- No chyba tak - odwzajemniam.

Sala powoli się zapełnia i zaczyna się lekcja. Podczas prób Beth ciągle odwraca się w moją stronę, a za każdym razem gdy to robi uśmiecham się do niej. A potem ona do mnie. I tak mija nam lekcja na puszczaniu sygnałów niewerbalnych. Wychodzimy z sali razem, ale nie odzywamy się do siebie. Tylko wymieniamy spojrzenia, ale mam wrażenie, że to wystarcza.

Na stołówce Beth wciąż siada ze mną, mimo, że pogodziła się z Ellie. Ale przy jej stoliku jest Caleb, a siedzenie z nim nie wchodzi w rachubę.

Bạn đã đọc hết các phần đã được đăng tải.

⏰ Cập nhật Lần cuối: Oct 19, 2019 ⏰

Thêm truyện này vào Thư viện của bạn để nhận thông báo chương mới!

YOUNGBLOOD|| ᴏʀɪɢɪɴᴀʟ sᴛᴏʀʏNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ