16.

2.1K 164 12
                                    

Yoongi uchwalił na moment swoje kocie oczko, by spojrzeć w okno. Jego pokoik wciąż był spowity mrokiem, a on ciągle nie mógł zmrużyć oczek na dłużej niż kilka minutek.

W końcu postanowił wyjść ze swojej małej norki wydrążonej w pościeli, pluszowych kocykach i poduszkach. Cięgle w jego główce siedział moment, w którym on i Hoseok... na samą myśl Yoongi rumienił się zawstydzony.

Z malinowymi wciąż policzkami kocia hybryda potuptała szybkim, ale cichutkim krokiem do kuchni, podłoga była stanowczo za chłodna, by zarobić to wolniej. Nalewając sobie szklankę bialutkiego jak pierwszy śnieg mleczka, usiadł na krzesełku, majtając stópkami w powietrzu, w końcu lodowate kuchenne kafelki nie były dla nich dobrym miejscem!

Łudząc się, że kolejny upity łyk cokolwiek pomoże w jego bezsennej sytuacji. Niechętnie spojrzał na ekran swojego obklejonego naklejkami oraz innymi świecidełkami telefon. O tej godzinie spały już nawet komary i tym bardziej Hoseok.

🐾🐾🐾

Yoongi stojąc przed drzwiami bruneta, ściskał w łapkach mocno blachę z ciastem. Miał delikatnie deja vu, gdy uniósł swoją łapkę, by zapukać do drzwi. Jednak wczorajsza bezsenność natchnęła go motywacją do naprawienia swoich błędów z przeszłości. Tym razem Min dopilnował dokładnie, by wstrętna sól została trzymała się z daleka od jego ciasta, a zamiast niej znalazło się w nim mnóstwo miłości i starań.

Gdy drzwi się wreszcie otworzyły, stanął w nich zaspany, ubrany w niekompletną piżamę Hoseok. Brunet wydawał się równie zdziwiony widokiem hybrydy, jak wtedy. Chyba nigdy nie spodziewał się, że kuchenne rewolucje Yoongiego kiedykolwiek rzucą mu jeszcze wyzwanie. To też na widok trzymanego w łapkach jasnowłosego ciasta, poczuł jak kropla potu spływa mu po czole.

- nie spodzie-...

- ja chciałem tylko... - przerwał niechcący mężczyźnie, zlewając się soczystym rumieńcem w kolorze słodkich malin, które zdobiły efekty jego pracy.

- wejdź - Hoseok nie dając po sobie poznać strachu przed kolejną potyczką z wypiekiem, zaprosił chłopaka do środka z wielkim uśmiechem na ustach. - Ja nie zdarzyłem posprzątać i zresztą... - mówiąc potknął się o jeden z leżących na ziemi wielu kartonów.

Czy brunet zamierzał się wyprowadzić? Nigdy nic o tym nie wspominał, czy też może Yoongi nie wystarczająco go słuchał? Próbując odgonić niemiłe myśli, położył swój prezent na kuchennym stole.

Pozwalając sobie pod krótką nieobecność Hoseoka, wziąć nóż i pokroić ciasto, ułożył je ładnie na zielonym talerzyku. Podobno nie powinno się rozpoczynać dnia od słodyczy, jednak Yoongi w to nie wierzył ani trochę. W końcu co mogłoby lepiej rozpocząć dzień niż bita śmietana oraz soczyste owoce? Mimo wszystko brunet, siedząc ze spuszczoną głową nad kawałkiem ciasta, nie wyglądał jakby chciał podzielać to zdanie.

Nie chcąc jednak sprawić przykrości małej kociej hybrydzie, która teraz siedziała i nerwowo wierciła się na krzesełku, uważnie patrząc na każdy jego ruch.

Hoseok wziął odrobinę do ust, całkowicie przygotowany na odegranie roli swojego życia. Wbrew wszelkim jego obawom nic nie wybuchło, nie próbowało uciec z talerza ani nie stracił wzroku. Było wbrew przeciwnie, wszystko rozpływało się w ustach, a subtelna słodycz otulała jego podniebienie.

- jest... świetne! - powiedział, tryskające z niego szczęście było niemal dostrzegalne w powietrzu. - Taehyung musi je też spróbować! - Odszedł od stołu i zniknął znów w pokoju.

Rudowłosa hybryda? Była u Hoseoka? Yoongi skulił swoje małe trójkątne uszka i zamachał nieszczęśliwy ogonkiem. To nie tak, że nie lubił Taehyunga... w końcu to brat Hoseoka. Min poczuł jak w jego wnętrzu gromadzi się smutek, sam nie widział czemu...

Dlaczego Tae mógł spędzać noce u jego Hoseoka, dlaczego Tae mógł spędzać z nim poranki, dlaczego Tae mógł robić to wszystko, czego jasnowłosy tak bardzo chciał...

Tłumiąc zgubne uczucie zazdrości, hybryda podniosła głowę i uśmiechnęła się miło do mandarynkowłosego, który wciąż przytulając poduszkę, pojawił się w pokoju.

Może w końcu powinni się zaprzyjaźnić, nie rywalizować?

🐾🐾🐾

Powoli zbliżamy się do końca z bubble factory to też zaczynam przygodę z nowym ff które będzie składać się z kilku osobnych historii, na końcu one ładnie połączą się w jedną całość 🌷🌷🌷 Oprócz (bo w moim przypadku inaczej się nie da 😅) sope będzie jeszcze kilka ciekawych, bardziej popularnych jak i również tych mniej docenianych shipów. Mam nadzieję, że przyjmiecie ciepło nowe sope które już od dziś gości na moim wattpadzie 💜💜💜 i chciałam jeszcze podziękować za wszystkie gwiazdki i miłe komentarze, bo bez was moja praca nie jest wiele warta bo to wy nadajecie jej tą wartość 🥰❤️ dziękuję że jesteście 💜

➡️➡️➡️ Zapraszam do broken hearts club...

➡️➡️➡️ Zapraszam do broken hearts club

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
bubble factory | YOONSEOK | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz