Rozdział 8

726 23 12
                                    

Milena w nocy nie mogła zasnąć. Kręciła się z boku na bok. Wierciła. Ale i tak nic nie pomogło. W końcu wstała. Usiadła na bardzo wygodnej kanapie, przykryła się kocem i włączyła telewizor. Było około pierwszej w nocy i akurat leciała powtórka konkursu na którym była wczoraj. Włączyła w połowie 1 serii i nawet nie zdawała sobie sprawy że realizatorzy skierowali kamere prosto na nią.
-O matko! Byłam w telewizji - powiedział po cichu do siebie. Teraz to już tym bardziej nie uda się jej zasnąć.

A jednak. Przysnęła na kanapie pod koniec 2 serii. Samolot miała dopiero we wtorek rano więc tego dnia mogła się porządnie wyspać.

Obudziła się rano kiedy to piękne marcowe słońce zaświeciło jej przez szybe prosto w oczy.
Popatrzyła na zegarek tykający na ścianie i szybko poderwała się z kanapy.
-Kurcze! Już 11!?
Wzięła do ręki komórke i okazało się że  jest dopiero chwile po siódmej.
-Tak właśnie myślałam...

Przeciagnęła się i podeszla do okna. Marcowe słońce świeciło jej prosto w oczy. Chociaż wydawałoby się że jest ciepło to tak naprawde było niecałe 5 stopni. Ubrała jasne jeasny i czarną bluzke z długim rękawem i poszła do piekarni po coś do jedzienia.

Kiedy wróciła z drożdżowką i ciasteczkami zrobiła sobie jeszcze kawe i usiadła przy okrągłym małym stoliku.

Po zjedzeniu śniadania wzięła do ręki aparat i ruszyła na miasto.

Milena miała kilka pasji ale najbardziej z nich kochała fotografowanie. Gdzie tylko jechała na wakacje to brała aparat i robiła zdjęca. Wychodziły jej naprawde ładnie. Miała już duże doświadczenie bo robi to od 2 klasy liceum.

Przechodziła każdą uliczke Oslo i robiła zdjęcia ciekawym obiektom i oczywiście nie byłaby sobą gdyby nie poszła na skocznie. Akurat któraś kadra trenowała na Hollmenkolen. Niestety nie pozwolili wejść Milenie na teren skoczni i robiła zdjęcia z daleka. Ale i tak zdjęcia wyszły ładne. Niedaleko skoczni były ścieżki po których chodził Kuba... Milena weszła na ścieżki bo myślała że zrobi na nich fajne zdjęcia panoramy Oslo.

Kuba wyszedł wcześnie z holetu. Nawet nie zdjadł śniadania. Wrócił na ścieżki niedaleko skoczni... Tak... w tedy była tam Milena.

Milena zrobiła zdjęcie panoramy Oslo i spojrzała w aparat. Oczywiście jak to Milena zrobiła kilka kroków do przodu i potknęła się o wielki kamień.

Upadła i wpadła do zaspy. Wyglądała bardzo śniesznie. Ledwo co zdołała się wydostać ale była cała ze śniegu. W butach śnieg, na spodniach śnieg, w kieszonkach kurtki śnieg. Ale najgorsze było to że nie wiedziała gdzie jest aparat. Szukała go wszędzie i nagle odezwał się głos.
-Twoje? - Milena odazu rozpoznała głos Kuby. Szybko odwróciła głowe a na jej policzki wtargnął rumieniec.
Kuba był zaskoczony... nie miał pojęcia że spotka dziewczyne własnie w tutaj.
-To ty... - powiedział i strzepnął jej z czapki śnieg.
-Ja? - zdziwiła się Milena - jeszcze mnie pamiętasz?
-Jak mogłem zapomnieć... myśle o tobie od samego Zakopanego. Powiedz mi jak masz na imię?
-Milena... - spojrzała w dół speszona.
-Milena... jak ładnie... - powiedział i oddał jej aparat.
-Dziękuje.
Kubie zadzwonił telefon. Odebrał i szybko skończył rozmowe.
-Musze już iść. Może spotkamy się jeszcze kiedyś? - Kuba uśmiechnął się szeroko i wcisnął Milenie karteczke do kieszonki.
Milena bez namysłu stanęła na palcach i pocałowała Kube w policzek po czym szybko odeszła.
Kuba stał w miejscu przez kilka minut. Po chwili uśmiechnął się do siebie. I rozanielony poszedł w podskokach do hotelu.

Milena ściskała aparat w rękach i poszła dalej robić zdjęcia. Zobaczyła na kartke którą Kuba zostawił jej w kurtce.
Był tam jego numer telefony z napisem Zadzwoń :).

Chwile potem wróciła do swojego hotelu a po drodze szła niedaleko hotelu skoczków. Z okna widział ją Kuba. Spojrzał na zegarek. Była 18.31. O 22.30 Polaska kadra miała samolot do Polski.
-Kuba!!! - wrzasnął Stefan wchodząc do pokoju.
Kuba aż podskoczył.
-Co ty takie wesoły? Dawno cię takiego nie widziałem...
-Milena... - murunkął pod nosem.
-Co tam mówisz?
-Milena.
-Co Milena? - Stefan zgłupiał
-Ta dziewczyna! Milena się nazywa. Spotkałem ją dzisiaj na tych ścieżkach nad skocznią.
-Oooo... - Stefan popatrzył się na niego.
Nagle Wolnemu przyszedł sms. Milena napisała:
„Czekam na spotkanie 😇"
Wolny uśmiechnął się do telefonu a Stefan stwierdził że nie będzie się dopytywał. Uśmiechnął się tylko i zaczął się pakować.
Kuba rzucił się na łóżko i powiedział
-Nie wierze...

Milena zaraz zadzwoniła do Aśki i wszystko jej powiedziała.
-No widzisz... gdybyś nie była niezdarą to by nic z tego...
-Zaraz zaraz ja nie jestem niezdarą - powiedziała a Asia zaczęła się śmiać...

Nazajutrz nad ranem Milena szybko zebrała się na samolot. Tym razem jechała autobusem. Podczas jazdy przeglądała instagrama. Popatrzyła na relacje Stefana Huli. Był tam Wolny który wpatrywał się w okno samolotu z usmiechem na twarzy. Na relacji widniał napis:
„Tak wygląda zakochany Wolny😅"

Milenie zrobił się cieplutko na sercu i już nie mogła doczekać się spotkania z Kubą. Wiedziała że spotkanie nie będzie za szybko...

Uśmiech znaczy wiele...Where stories live. Discover now