19

76 5 0
                                    


POV Damon

Znowu siedzę w samochodzie pod domem Eleny.

Znowu jest północ jak wtedy.

I chce wejść ale się waham bo co jeśli w domu jest to dziecko.

Ja nie chce go oglądać wygląda, jak ona a ja nie chce jej pamiętać. Elena też jest do niej podobna, a zarazem inna to dlatego odsunąłem się od Eleny dla tego ze jest do niej podobna właśnie ale...

Ona chciała się tylko bawić, pić, śmiać, szaleć, odkrywać co rusz nowe miejsca, nie chciała mieć domu rodziny, tylko co dzień być w innym miejscu. Nie potrzebowała przyjaciół wystarczyło ze miała siebie, a i teraz wiem ze i ja bylem jej zabawka. Aż dziwne ze tak długo mnie chciała mieć, była wredna o zimnym sercu i chyba nawet mnie nie kochała o nic ani o nikogo się nie martwiła, nigdy. Potrafiła jeszcze wyśmiać a ja głupi miałem klapki na oczach i kochałem ją jak wariat. pomimo ze była zła a Elena no własnie z urody podobna ale z charakteru nic a nic.

Jest dobra, wrażliwa, pomocna, wesoła, kocha rodzinę i przyjaciół i oddała by wszystko za bliskich.

Dwa przeciwieństwa ale w obu się zakochałem, jak o tamtej chce zapomnieć na zawsze tak o Elenie nigdy.

Spoglądam w okno jej pokoju i wiem ze nie dam rady odjechać puki jej nie zobaczę.

Wysiadam i idę do drzwi naciskam klamkę i się otwierają jak wtedy serce mi wali i sam nie wiem dlaczego chyba boje się że znowu to zrobiła.

Wchodzę do jej pokoju po cichu i widzę jak się rzuca po całym łóżku, jej wyraz twarzy wyraża ból, cierpienie, i strach pod zamkniętymi oczami widzę łzy a jej oddech jest nie spokojny i urywany.

Dochodzę do wniosku ze śni jej się coś złego

podchodzę do jej łóżka i...

...

nie było wczoraj, bo była burza

Hatred Or Love?Where stories live. Discover now