28. Wiem wszystko, Eliot

4.4K 176 44
                                    

Egzaminy to stresujący okres dla każdego ucznia szkoły średniej. Jednak dla mnie to było coś o wiele gorszego. Wróciłam do szkoły, bo musiałam. Nie dlatego, że tego chciałam. Pojawiłam się tam, gdy wszyscy już dowiedzieli się o tragicznym losie naszego kapitana drużyny koszykówki.

Wzrok uczniów mnie zjadał. Dowiedzieli się o tym niedawno, gdy zostało już ustalone, że Jasper został skazany na pięć lat. Sama dowiedziałam się tego od Theo, który do mnie zadzwonił ze złością. Podobno Jasper nie mógł się pozbierać i na sali sądowej do wszystkiego się przyznał. Adwokat od mojego ojca okazał się totalnym idiotą i w niczym nie pomógł.

Jednak mnie to nie powinno już obchodzić. Zerwaliśmy, a ja pomogłam mu jak tylko mogłam. I nie czułam się z tym dobrze, ale nie mogłam tak żyć. Może gdybyśmy nie zerwali, nie przyznałby się w sądzie i nie siedział w poprawczaku, a nawet w więzieniu.

Szkoła zmieniła się nie do poznania. Nikt się nie odzywał. Każdy siedział cicho. Ze strachu. Ze strachu, że ich sekrety mogą wyjść na jaw. Jasper trzymał w sobie tajemnicę, tak samo jak każdy inny uczeń w North High. Luna była prostytutką, a Leo chorym psycholem, Tommy gejem, a Rhiannon zakochaną dziwaczką z klubu teatralnego. Każda osoba miała sekrety, a w tym ja.

Moim sekretem był brak stypendium. Zniszczyłam przyjaźń z Brooke przez tą szopkę. Nie odzywałam się do ojca, ani do nikogo. Zamknęłam się w sobie po odkryciu sekretu i wolałam więcej tego w sobie nie trzymać.

Weszłam na stołówkę, która była cicha jak nigdy wcześniej. Rozmowy były prowadzone szeptem. Kucharki nie podawały całego menu. Każdy w tym miejscu przeżywał aresztowanie Jaspera. I byłam pewna, że zastanawiali się nad własnym życiem i własnymi sprawami, które nie powinny ujrzeć światła dziennego.

Miałam dość tego napięcia. Nie wiedziałam właśnie co we mnie wstąpiło. Weszłam na najbliższy stół, zwracając na siebie uwagę wszystkich zgromadzonych uczniów. Rzuciłam torbę na ziemię z hukiem, a dziewczyna, która siedziała przy tym stole lekko podskoczyła. Spojrzałam na nią przepraszająco, chociaż wcale nie było mi jej szkoda.

— Słuchacie? — krzyknęłam, obracając się wokół. — Świetnie! Macie sekrety, prawda? Takie, które zniszczyłyby was, albo waszą rodzinę. Więc posłuchajcie! Jasper też miał sekret, który właśnie wyszedł na jaw. Jest wam przykro? Mi też i to cholernie, ale to powinno was czegoś nauczyć! Ja nie dostałam się tutaj ze stypendium, ale przez pieniądze. Łapówkę!

Oddychałam szybko, czując w sobie milion emocji naraz, gdy wszyscy zachowywali się jakby nic się nie wydarzyło. Prychnęłam pod nosem, bo byli cholernymi hipokrytami.

— Cały rok szkolny słyszę najróżniejsze plotki — kontynuowałam coraz bardziej zdenerwowana. — Z kim to ja nie spałam, komu dałam dupy i jak to Jasper owinął mnie wokół palca! Może teraz ja sobie poplotkuję?

Dostrzegłam jak w drzwiach stanął dyrektor. Patrzył na mnie z założonymi rękoma na piersi, ale wcale nie ruszył się w moją stronę. Czekał na mój ruch. Czekał co powiem.

— Poznałam dziewczynę, która puszcza się za pieniądze — warknęłam, starając się nie patrzeć na Lunę. Nie chciałam zniszczyć jej życia. — I jeszcze inną, która w waszych oczach jest dziwadłem, a tak naprawdę jest sympatyczna. I chłopaka, który nie bałby się mnie uderzyć. Ale wiecie co? Zostawiłam to dla siebie! Bo to ich sprawa! A nie moja!

Przerwałam na chwilę by zaczerpnąć powietrza, którego mi nagle zabrakło. Wiedziałam, że ludzie wokół będą mieli mnie za wariatkę, ale ja nie miałam już nic do stracenia. Potrzebowałam ulgi, którą to mogło mi dać.

ElitaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz