47. „zakochałem się w tobie"

412 22 11
                                    

Wybiegłam jak najszybciej z klasy i poszukałam Jughead'a który jak zawsze był w redakcji.

Spojrzał na mnie przelotnie.

— Czego tu szukasz (T/I) (T/N)? — powiedział swoim tajemniczym głosem a przy okazji odkładając maszynę na bok.

— Odpowiedzi — zamknęłam drzwi i usiadłam na krzesełku obok szatyna.

— na co?

— Na to o co Betty razem z Archie'm są na ciebie źli.

Chłopak westchną.

— To będzie trudne wiesz. — Spojrzał na mnie. W jego oczach krył się smutek i samotność. — jeśli ci to powiem odwrócisz się ode mnie kompletnie.

— Skąd możesz to wiedzieć?

— Jak zrobił to Archie z Betty to ty też to zrobisz. — szatyn patrzył na mnie z bólem. Odwrócił wzrok i westchnął.

— Skończyłaś lekcje? — wstał i ubrał kurtkę a przez ramie przewiesił torbę.

— Tak, ale gdzie ty się...

— no chyba nie chcesz gadać o tym tutaj? — spojrzał na mnie.

— Nie no gdzie — wstałam po dłuższej chwili namysłu i ruszyłam do wyjścia.

***

Przyszliśmy do mostu nad Sweet Water. Powierzchnia rzeki zamieniła się w gruby lód a płatki śniegu opadały na moje włosy. Tak to jest jak nie zabiera się czapki z domu.

Stanęliśmy na moście a ja chłopak zaczął mi się przyglądać.

— Następnego dnia jak pojechaliście po mnie do baru, Archie przyszedł do mnie i zapytał mnie się o co mi wtedy chodziło. Powiedziałem mu że nie wiem o co mu chodzi. Nie odpuścił. — Jug przestał na chwilę mówić i spojrzał na piękny widok zimowego Sweet water i zaczął kontynuować. — zmuszał mnie do odpowiedzi chciał mnie wkurzyć żebym z emocji wszytko mu powiedział. Udało mu się.

Obróciłam się w stronę chłopaka a on spojrzał na mnie.

— (T/I)... zakochałem się w tobie. — patrzył mi prosto w oczy. Powiedział to z żalem i smutkiem w głosie.

— Jug... ja..

— Wiem, kochasz Archie'go. Mnie nie ma, spokojnie. Przywykłem do bycia nikim dla wszystkich przez ostatni tydzień. — spojrzał na swoje buty.

— A Betty? O co z nią chodzi? — Powiedziałam po chwili ciszy.

— Gdy powiedziałem mu o tym ona bezszelestnie otworzyła drzwi i wszytko słyszała. Uciekła a ja pobiegłem za nią. Nie wiem na co ja wtedy liczyłem.

Było mi go szkoda. Jeden dzień a może zmienić wszystko.

— Jug? —odwróciliśmy się napięcie a z tyłu zauważyliśmy Cheryl. Czego ona może chcieć od niego?

Spojrzałam na chłopaka.

— Muszę to przemyśleć. Do zobaczenia jutro — Poklepałam go po ramieniu i poszłam omijając rudowłosą.

To nie może być prawdziwe.

i witam w kolejnym rozdziale!
Wiem krótki i nudny ale w następnym będzie się dziać!
A takie pytanie:
Jesteście Team Jughead czy Team Archie?
Rozdział nie sprawdzony!

Small Buzzy | Jughead Jones & Archie Andrews | ✔︎Where stories live. Discover now