Oddana Z.M

6.Dzień Który Odmienił Moje Życie

Od próby gwałtu minęło dwa miesiące. Tacie do dzisiaj nie powiedziałam o tej sytuacji. Zastanawiałam się też kim była postać, która mnie uratowała. Chciałam jej podziękować jednak nie widziałam wtedy jej twarzy więc jak mam rozpoznać tą osobę. Chociaż z drugiej strony mógł być to jakiś członek mafii. Policjant napewno to nie był bo by go raczej wziął na komisariat i nie stał by w kapturze na głowie.

-Nie dostaniesz jej!

Czemu mój tata krzyczy? Czyżby znowu kucił się z matką? Odkąd się przeprowadziliśmy często się kłucą.

-Powiedziałem nie

Eh chyba się tam przejdę. Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. A to jednak dobry pomysł nie był. Moi rodzice klęczeli na ziemi. Przed nimi stał brunet, który gdy tylko otwarłam drzwi do pokoju odwrócił się w moją stronę. Ten sam, którego pierwszy raz spotkałam w starym domu. W domu było jeszcze dwóch mężczyzn, który trzymali pistolety przy głowach rodziców.

-No proszę. A mówiłeś, że gdzieś wyszła

-Nie ważne co mówiłem. I tak jej nie dostaniesz

-Tato, o co chodzi?

-O to, że twój ojczulek nie zapłacił dwóch rat i według umowy, którą podpisał będziesz teraz moja-Malik uśmiechnął się

Chyba dobrze zapamiętałam nazwisko, które wypowiedział mój tata trzy miesiące temu

Musze przyznać, że to nie był wrogi uśmiech tylko miły i ładny.

-Tato obiecałeś, że spłacisz. Nigdzie z tobą nie idę-zwróciłam się do bruneta

-Jesteś tego pewna w stu procentach?

-W tysiącu. Zostaje tutaj

-Okey. Jak chcesz

On poważnie się zgodził? Wow. Rodzice odetchneli z ulgą zwłaszcza tata.

-Chłopaki, zabicie ich

Mężczyźni przeładowali broń. Chyba naprawę chcą zabić moich rodziców

-Nie. Czekaj

-Czyżbyś zmieniła decyzję?

-Tak. Niech Ci będzie. Będę twoja.

-Chłopaki idźcie z Paulą, żeby nic nie kombinowała a jak spakuje wszystkie swoje rzeczy to zanieście je do auta.

Oto sama wydałam na siebie wyrok. Własność szefa mafii. Ten dzień odmienił moje życie już na zawsze. Już nic nie będzie takie jak przedtem.