8. Współlokatorki

11.7K 280 47
                                    

Poprzestawiałam meble, Zayn wyszedł więc mogę się wziąść za układanie ciuchów. W ogóle to całe szczęście, że w tym pokoju jest łazienka bo Zayn i tym razem zamknął drzwi. Wyciągnęłam słuchawki z pudełka i podpiełam do telefonu. Rozwiesiłam ubranie w szafie. Po co on mnie w ogóle zamyka? Przecież nie chce, żeby zabił mi rodziców. Kocham ich chociaż mama nie jest dla mnie nie miła ale ją kocham. Przez chwilę zastanawiałam się po co są tu trzy łóżka jednak potem doszłam do wniosku, że może kiedyś trzymał tu trzy osoby.

Gdzie jest Zayn? Wyszedł pięć godzin temu. Halo, ja tu umieram z głodu. Czemu on mnie głodzi? Ale skoro chce, proszę bardzo. Nie będę prosić o jedzenie. Usiadłam na łóżku, które wcześniej wybrałam. Przed sobą rozłożyłam kratki, zestaw ołówków, gumkę i temperowke. Całkowicie pochłonęłam się rysowaniem dwóch wilków wyjacych do księżyca. Gdy skończyłam poprawiać kontury usłyszałam przekrecanie się klucza w drzwiach. Czyżby Pan i władca wrócił? No i się nie myliłam. Wszedł do pomieszczenia razem z jeszcze dwoma dziewczynami. Jedną z nich była Sharon.

-Za chwilę przyniosę wam obiad-powiedział spowrotem zamykając drzwi na klucz

-Sharon co ty tutaj?

-Tata nie spłacił długu, który zaciągnął

-Ja jestem Kate-odezwała się druga dziewczyna

-Paula

-Ten Zayn jest strasznie przystojny. Myślicie, że da się nakłonić na sex?-Kate usiadła na łóżku

-Nie wiem. Nie interesuje mnie to-odrzekałam zgodnie z prawdą

-A widzę, że to jednak prawda to co mi wtedy w galerii mówiłaś

-No niestety. Łącznie z tym, że mam być jego żoną

Po chwili znowu było słychać przekręcający się klucz w zamku. Kate momentalnie rozsuneła bluzę tak by było widać jej biust. Jednak Zayn, który wszedł do pokoju stawiając nasz obiad na komodzie nawet na nią nie spojrzał. Patrzył się tylko na mnie co mnie denerwowało.

-No i co się gapisz?-zapytałam co się mu chyba nie spodobała bo oczy mu ściemniały

-Zastanawiam się czy też taka będziesz gdy będziesz miała moje nazwisko

-Twoje nazwisko będzie tylko na papierze. Oficjalnie nigdy nie będę twoją żoną. No chyba, że wyładniejesz to się zastanowię. Chociaż nie. Wtedy też nie

-Tak sądzisz?

-Tak. Tak właśnie sądzę

-Ja mogę zostać twoja żoną-odezwała się Kate poprawiając i wybinajac biust

Zayn spojrzał na nią

-Może gdybym był ślepy to bym się zgodził i nie wypinaj ich tak bo to i tak nic nie da

-Może byś tak sobie już poszedł co? Nie dobrze mi się robi gdy na ciebie patrzę

-A to specjalnie zostanę

Prychnełam i odwróciłam się do niego tyłem jedząc posiłek, który przyniósł

Oddana Z.MWhere stories live. Discover now