XXVIII. Rodzinne spotkanko

1.3K 75 33
                                    

Z cichym trzaskiem zamknęłam za sobą drzwi, oparłszy się o nie. Mój ciekawski wzrok bezustannie pochłaniał niedużej wielkości paczuszce, a niepewność mieszała się w mej głowie wraz z zaintrygowaniem. W ostatnim czasie nie spodziewałam się już żadnych przesyłek. Jak wiadomo święta minęły, a ja odebrałam już swój prezent z Polski od rodziców, dlatego wydało mi się to podejrzane. Był to normalne kartonowe pudełko zaadresowanym dziwnym trafem  do mnie. Pędem zapaliłam lampkę przy biurku, usiadłszy na obrotowym krześle. Sprytnie pochwyciłam nożyczki, by następnie przejechać nimi po taśmie klejącej. Ma skupiona mina świadczyła o wielkim zaangażowaniu w unboxing tejże tajemniczej przesyłki. Zwinnym ruchem odchyliłam rozciętą ścianę sześcianu. Na samym wierzchu leżał swobodnie jakiś papier zgięty wpół, który od razu przyciągnął moją ciekawość. Znając życie i tego typu wysyłki, ta dość niechlujna karteczka musiała być czymś w rodzaju listu. Podświadomie mając taką myśl na uwadze, złapałam ją, chcąc stwierdzić czy się mylę.

Tak jak podejrzewałam, mym oczętom ukazał się tekst, który został zapisany naprawdę nieestetycznym pismem. Wyobraźcie sobie mój szok, gdy dotarło do mnie, iż jest on w języku polskim, a sama styl pisma wydawał się tak odlegle znajomy. Ogarnięta dziwacznym niedowierzaniem, zaczęłam zanurzać się w lekturze:


24.12. ****

Moja kochana Juluś,

Mam pełną świadomość, że nie posłuchałaś mojej prośby i zostałaś w Japonii. Nie mam ci tego za złe, naprawdę. Choć w sumie w naszej sytuacji życiowej to raczej ty powinnaś być tą, która się wścieka. Jestem najgorszym bratem, jakiego można było kiedykolwiek mieć. Wiem, że zawsze byłem dla ciebie kimś, kogo bezgranicznie podziwiałaś i wierzyłaś. Uwierz mi, chciałbym znów być tą osobą w twoich oczach. Czasem jednak życie nie pozwala nam naprawić tego, co się już zburzyło. Więc przepraszam...

Tak czy inaczej w tym liście chciałbym ci złożyć najpiękniejsze życzenia z okazji Bożego Narodzenia! Pamiętam, że zawsze kochałaś te święta. Zawsze wyczekiwałaś ich z nieokiełznanym entuzjazmem... Przez ostatnie lata co rok, kiedy zbliżał się grudzień, tamte wspomnienia wracały do mnie jak bumerang. Znów zaczynałem tęsknić, ledwie uwalniając się od poprzednich trosk.

Wiem, że tym jednym prezentem nie wynagrodzę ci tych wszystkich zmarnowanych lat, w czasie których nie dawałem najmniejszych znaków życia, ale mam nadzieję, że choć na chwilę wywołam uśmiech na twoich ustach. Pod bluzą, którą tak często mi w przeszłości zabierałaś, ukryłem odtwarzacz. Posłuchaj tego, proszę.

Kocham cię, moja mała siostrzyczko

Twój głupi brat, Mateusz


Opuściłam swobodnie rękę z papierem na biurko, jednocześnie drugą przykładając sobie do ust. Z każdą chwilą ciszy, która mnie otaczała, me serce napełniało się jednocześnie jak i nieopisywalną radością, tak i niezmierzonym bólem. Miło było znów ujrzeć te koślawe pismo Matiego, aczkolwiek rzeczywistość, którą zatarła świąteczna radość, roztrzaskiwała me serce na biliony maluśkich kawałeczków. Byłam z własnym bratem bliżej niżeli kiedykolwiek od dłuższego czasu, ale nie zmieniło to faktu, iż w ostatnim czasie te kilka kilometrów przeobraziło się w góry tak wielgaśne i strome. Do tego wizja ich przebycia z dnia na dzień stawała się tylko i wyłącznie marzeniem. Moment, w którym pierwszy raz ujrzałam go po tych kilku nieznośnych latach, wydawał się najpiękniejszym w całym moim dotychczasowym życiu. A teraz wydaje się on tylko i wyłącznie pięknym snem.

Łza za łzą przepływała powierzchnie mojego policzka aż po samą brodę, kapiąc w dół niczym deszcz. Choć ledwie co dostrzegałam poniektóre szczegóły, po omacku szukałam wspomnianego w liście odtwarzacza. Gdy ma dłoń natknęła się na jakiś twardy przedmiot, zacisnęłam go, wyciągnąwszy na zewnątrz. Przecierając rękawem białej bluzy oczy, zaczęłam poszukiwać słuchawek, które powinny leżeć tuż pod moim nosem. Bezustannie coraz to nowsza dawka słonej wody zasłaniała mą wizję, nie dając zbyt dużego pola do popisu. Nareszcie, odnalazłszy słuchawki, włożyłam ich końcówkę w starą MP3 i z niesamowitym entuzjazmem założyłam je na uszy.

Play With Fire | Todoroki x OCNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ