three

2.7K 249 1.5K
                                    

Otworzyłem oczy i przestraszyłem się bo nie zobaczyłem moich ulubionych kwiatów na suficie, ani nie poczułem zapachu świeżo mielonej kawy. Jeśli jest coś od czego jestem uzależniony to zdecydowanie jest to wydawanie pieniędzy w kawiarence, nad którą na codzień mieszkam.

Byłem głupi myśląc, że jest tu ciepło. Nigdy tak nie zmarzłem jak tej nocy i muszę iść dzisiaj kupić jakieś grubsze ubrania, bo przeziębię się i tyle będzie z moich wakacji.

Ubrałem moje ciepłe kapciuszki, które przyleciały ze mną aż z Włoch i wstałem, aby wyjrzeć przez okno.

Widoki były nie do opisania. Woda, którą tak uwielbiałem była dosłownie wszędzie i czułem się jak w jakiejś bajce z elfami. Zdecydowanie mógłbym tu zamieszkać.

Wziąłem szybki prysznic i ubrałem jeansy i gruby sweter. Muszę iść porozmawiać z Henrym i coś zjeść, bo dosłownie czuję jak mój brzuch mnie woła. Nie zjadłem wczoraj nawet kromki chleba i teraz mój głód jest prawie tak wielki jak cała ta wyspa.

Chwyciłem portfel i telefon i wyszedłem z mieszkania, zamykając wszystko kluczykiem z rybą. Swoją drogą był okropnie uroczy i sam kupię taki gdy wrócę do Włoch. Przejrzałem się w lusterku, które wisiało na korytarzu i załamałem się. Chyba już nic mi nie pomoże.

Chłodny wiatr rozbudził mnie trochę, a przyjemny zapach unosił się w powietrzu. Jajecznica? Jeśli istnieję jakaś siła tam wysoko w niebie to błagam niech sprawi, aby to naprawdę była jajecznica.

Wszedłem do budynku, w którym wczoraj znalazłem Henrego i poczułem się jak maluch, który zbiegał na dół do kuchni w każdą niedzielę, czując zapach smażonych jajek. Chciałbym wrócić do tych czasów kiedy byłem dzieckiem. Przynajmniej nic mnie nie dręczyło.

- Louis! - krzyknął Henry, a ja uśmiechnąłem się lekko i usiadłem przy barku, aby z nim porozmawiać. - Jak ci się spało?

- Dobrze, tak myślę. Byłem tak zmęczony, że nic nie pamiętam.

- Jakie plany na dzisiaj?

- Ogromne śniadanie i trochę zwiedzania. Muszę zapoznać się z tym miejscem.

- Racja. Tony szykuje jajecznicę dla wszystkich. Możesz usiąść przy stole i poczekać.

- Dziękuję ci bardzo. Ile jestem ci winien? - zacząłem wyciągać portfel z kieszeni, a on zaczął się gardłowo śmiać. Zrobiłem coś nie tak?

- Zayn nie mówił ci, że tutaj jesz za darmo? Śniadania i obiady są wliczone w zaproszenie. Nie wygłupiaj się.

- Nie wiedziałem, ale dziękuję.

- Idź jedz. Masz na dzisiaj dużo zwiedzania jeśli chcesz zobaczyć wszystko w jeden dzień. - posłuchałem jego rady i wstałem od barku, aby usiąść przy jednym z obdartych stołów.

Kilka osób siedziało w środku, a ja przyglądałem się im uważnie. Byli trochę dziwni? Miałem wrażenie jakby byli ciągle czymś przerażeni, a ich miny były ponure i smutne? Potrząsnąłem głową i wybiłem te myśli z głowy. Pewnie coś sobie po prostu wmawiam.

Miła kobieta przyniosła mi moje jajka chwilę później i uśmiechnęła się do mnie tak przerażająco, że miałem ochotę wbić sobie widelec w gardło. Miała na głowie okropnie dziwną fryzurę, coś na kształt precla, a ja zastanowiłem się czy naprawdę nie jestem w pieprzonej bajce. Muszę być dla nich jakimś wyjątkiem skoro oni wszyscy wyglądają jak ze średniowiecza, a ja paraduję w czarnych spodniach, żółtym swetrze i vansach. Byli trochę przerażający i jak tak dalej pójdzie to popłynę kraulem z powrotem do domu w obawie, że zjedzą mnie tu żywcem.

E.R.O.D.AOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz