Rozdział 14

25 5 0
                                    

Staliśmy już pod kościołem tata prowadził mnie pod rękę, a Taku prowadziła jego mama.

Byłam bardzo podekscytowana tym wszystkim, cieszyłam się jak dziecko kiedy kupi się mu ulubioną zabawkę. Mój brat jako mój świadek, siostra Taku jako jego świadkowa. Wiem że powinno być tak, że kobieta musi mieć kobietę za świadka a mężczyzna mężczyznę, ale my oddszlismy od tradycji.

Weszliśmy do kościoła który był przepięknie wystrojony. Udekorowany był moimi ulubionymi kolorami, dokładnie tak jak chciałam. Za parę chwil będę oficjalnie żoną Japończyka, mojego najcudowniejszego, jeszcze narzeczonego, ale już niedługo.

- Taku ślubuje ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską i że cię nie odpuszczę aż do śmierci.

- Emilio ślubuje ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską i że cię nie odpuszczę aż do śmierci.

- Na znak zawartego związku załóżcie sobie nawzajem obrączki.

Wzięliśmy metalowe obrączki ślubne i założyliśmy sobie nawzajem na serdeczne palce. Następnie na znak księdza nasze usta połączyły się. Chwila ta nie trwała długo, ale teraz poczułam się szczęśliwa. Wreszcie dotarło do mnie, że to dzieje się naprawdę.

Po ceremonii było rzucanie ryżem wszyscy goście pomagali nam zbierać monety, a mój brat robił zdjęcia.

- Emilka teraz trzeba o dzieciach pomyśleć na poważnie - Patrycja szepnęła mi na ucho.

- Może najpierw to wy pomyślicie o ślubie - powiedział mój Taku i spojrzał na mają przyjaciółkę z szyderczym uśmiechem.

- Jeszcze czas - powiedział Kamil całując Patrycję w policzek.

Po jakimś czasie pojechaliśmy na salę weselna, przed której wejściem mężczyzna powinien przenieść kobietę na rękach. Taku wziął oczywiście mnie, Kamil Patrycję i tak dalej, a nagle patrzę, mój tata niesie Sarę. No nie spodziewałam się tego. W mojej głowie zaczęły już się układać różne scenariusze, ale w pewnym momencie się opamiętałam i pomyślałam, że przecież mój ojciec nie będzie z mamą Taku w związku bo to swaty tak naprawdę. Więc to nie miałoby ładu i składu.

- Zaraz młoda para zatańczy swój pierwszy taniec - powiedział stojący na powyższeniu DJ.

Po tych słowach wszyscy goście ustawili się w kółku, a ja z Taku weszliśmy w środek. Potem zaczęła grać wolna muzyka, mój mąż podał mi rękę, a drugą objął mnie w tali, ja położyłam rękę na jego ramieniu. Czułam się jakbym była w siódmym niebie, jakbym zaraz miała odpłynąć. Tańczyliśmy ten taniec bez wcześniejszego przygotowania, ale nie było nerwów przed zaprezentowaniem.

Cały taniec patrzyłam w czarne oczy Taku nic innego się dla mnie nie liczyło, zapomniałam o gościach, o DJ-u, o dosłownie całym weselu. Czułam jakbym była tylko ja i Taku. W tym momencie nic się dla mnie nie liczyło, chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie.

- To co szwagier napijemy się - powiedział Kamil obejmując mojego męża.

- My też się napijemy - powiedziała moja przyjaciółka obejmując mnie.

- To chodźmy w czwórkę, ale po jednym - powiedziałam i poszliśmy do stołu.

Taku polał nam, po czym wypiliśmy na raz, następnie poszliśmy tańczyć. Najpierw ja z Patrycją, a chłopaki razem, następnie mój brat wziął mnie w obroty a Patrycja Tańczyła z Taku, a w ostatnim tańczyłam już z moim. Kiedy skończyliśmy poszłam i wzięłam w obroty moją teściową, mojego tatę i Yuki. Bawiliśmy się dobre dwie godziny dopóki nie wjechał tort i wszyscy zaczęli śpiewać nam sto lat.

Wspólnie zaczęliśmy kroić tort. Czułam na swojej dłoni ciepły dotyk Taku, który powodował ciarki na moim ciele, kocham to uczucie.

.......
Dobry
Mamy nowy, wydaje mi się że jest ciekawy tylko pytanie czy wolicie dłuższe rozdziały?

Tato, poznaj swojego zięcia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz