77 NAMJOON

1.3K 22 0
                                    

\pochylona czcionka - myśli

71

Był późny wieczór. Razem ze swoją najlepszą przyjaciółką byłaś na małej imprezie. Nie piłaś dużo, ale (I.T.P) tak. Bawiła się jak tylko mogła. Zaczepiała każdego faceta i na odwrót. Za dużo alkoholu.

Gdy ona podrywała różnych mężczyzn, ty siedziałaś przy barze i obserwowałaś ją. W którymś momencie znudziło Ci się ciągłe pilnowanie jej. Zresztą, nie jest małym dzieckiem. Wzięłaś swoją torebkę i wyszłaś z budynku. Kierowałaś się w stronę domu, ale niestety ktoś zaciągnął Cię w ciemną uliczkę.
-Dobry wieczór skarbie..- patrzył na Ciebie oczami psychopaty.
-C-czego chcesz?..- głos Ci się załamywał i mało brakowało, a byś wybuchnęła płaczem.
-Chce Ciebie, a teraz idziesz ze mną.- związał Cię sznurkami i przerzucił przez ramię. Nie mogłaś nic zrobić. Wrzucił Cię do auta jak worek ziemniaków. Ruszył bardzo szybko w nieznaną Ci stronę. Po cichu płakałaś.

Po kilku minutach jazdy, wyjął Cię z auta i szedł z Tobą do jakiegoś opuszczonego domu. Wszedł do środka i rzucił Cię na podłogę w osobnym pokoju.

-Przestań, proszę..- powiedziałaś odsuwając się od chłopaka.
-Dlaczego? Chce Cię, rozumiesz?- powiedział i uśmiechał się pedofilsko.
-Ale ja nie chce..- podbiegłaś do drzwi. Próbowałaś je otworzyć, ale na marne. Były zamknięte.
-Nie wyjdziesz stąd kochanie..- złapał Cię mocno za rękę.
-Przestań! Bo zacznę krzyczeć!- mówiłaś, próbując się wyrwać.
-I co Ci to da? Nikt Cię nie usłyszy.- powiedział.
-Tak?- krzyknęłaś, a on szybko zasłonił twoje usta ręką.
-Zamknij się! Albo pożałujesz!- groził Ci, a ty nie wiedziałaś co robić.

Byłaś przywiązana do łóżka. Miałaś taką cichą nadzieję, że Twój książę z bajki zjawi się i Cię uratuje.

Mijały sekundy, minuty, godziny.. Siedziałaś tak bez ruchu, a pokój był zamknięty.
Niestety znów ten psychopata przyszedł do Ciebie.
-Wiesz co z Tobą zrobię? Najpierw zabawimy się, a potem zabiję Cię, a co zrobię ze zwłokami? Nie wiem jeszcze.. Zobaczę jaki będę miał kaprys.- zaśmiał się. To nie był normalny śmiech, to był śmiech chorego człowieka.

Namjoon potrzebuje Ciebie..

Nagl usłyszałaś trzask.. Przeszły Cię ciarki i próbowałaś uwolnić swoje ręce. Usłyszałaś jak ktoś przekręca kluczyk w drzwiach, to pewnie ten idiota. Ale nie.. Myliłaś się. Na jego widok, poczułaś ulgę. Podbiegł do Ciebie i uwolnił, wziął na ręce i przytulił tak mocno, jak tylko mógł.
-Boże.. Dziękuję..- wyszeptałaś.
-Już jest dobrze.- ucałował Cię w policzek.
-Namjoon, skąd wiedziałeś gdzie jestem?- zapytałaś.
-Mam znajomości..- uśmiechnął się łagodnie i jeszcze raz Cię przytulił.
-Dziękuję jeszcze raz..- zaczęłaś płakać w jego ramię.
-Już nikt Cię nie skrzywdzi..- trzymał Cię bardzo mocno i wyszedł z tego okropnego miejsca.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Mam nadzieję, że się podobało ❤️

Ostatni rozdział z jednym członkiem będzie o Jinie.

Ostatni rozdział z jednym członkiem będzie o Jinie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

^słodziak^

Reakcje BTS ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz